Węże, pająki, sadyści. Nie wiadomo czy to cyrk, czy zoo.

84 32 0
                                    

W wyniku przemiłej rozmowy na cmentarzu okazało się, że Magda nie tylko lubi ssaki morskie i angażuje się w obywatelski projekt sprzątania lasu, ale co najbardziej obeszło Samaela, cierpi na straszną arachnofobię.

Wobec tego, teraz po jej nagim ciele spacerowały trzy dorodne tarantule, swoimi długimi nóżkami drażniąc jej skórę, a Samael obserwował reakcje dziewczyny, przechodzące od strachu, przez nienawiści do niego, gniew, płacz i histerię, smutek, obojętność, a aktualnie wracali chyba do etapu nienawiści.

- Człowieku, kim ty jesteś?! - dziewczyna spojrzała na niego zapuchniętymi z płaczu oczami, przerywając Samaelowi starania, żeby przypomnieć sobie miejsce położenia knebla.

Nie umiał się skupić przy jej ustawicznych krzykach i paranoicznym łkaniu, a chociaż wrzaski cieszyły uszy, to jednak już teraz ma problemy ze słuchem, a takie natężenie decybeli nie poprawia sytuacji.

- Technicznie rzecz biorąc, to popełniłaś błąd już przy pierwszym wyrazie - odparł mimo wszystko z uśmiechem, zamykając kolejną szafkę. - Ja z człowiekiem mam mniej wspólnego, niż te słodkie Poecilotheria ornata, czyli ptaszniki zdobione.

Ładny, nadrzewny ptasznik. Skoczny skurwysyn, wywodzący się gdzieś z okolic Indii czy Sri lanki, jeśli go pamięć nie myliła. Przepięknie ubarwione, a do tego poruszające się z gracją baletnicy. Poza tym, że są szybkie, agresywne, mają mocny jad, to jeszcze potrafią latać lotem ślizgowym, by jako pająki drzewne siać grozę przynajmniej na parę sposobów.

Kupił ten gatunek od pewnego przemiłego Kubańczyka, który poza pysznym empanadas załatwiał dla niego coraz to nowe perełki ze świata zwierząt.

- Co ty pieprzysz - warknęła dziewczyna. - Zdejmij to. I rozwiąż mnie w tej chwili. Trafisz za to do więzienia, kurwa - w tym momencie umilkła, bo Samael sięgnął po kolejne plastikowe, walcowate pudełeczko, znane terrarystom jako mocz boxy, a przeciętnym ludziom jako ten śmieszny pojemnik, do którego sika się przed badaniami. - Co w tym jest, do cholery?

Super pytanie, Madzia, pochwalił dziewczynę w głowie. Zaraz zobaczymy czy faktycznie jesteś taką fanką zwierząt. A przy okazji spełnimy prośbę kolegi, bo Samael poza psychotycznymi epizodami czasem bywał też godnym zaufania znajomym.

- Miło, że pytasz - mężczyzna uniósł pojemnik pod światło, po czym usiadł obok niej. Magda zastanawiała się w tym czasie, co padło jej na mózg w chwili, gdy uznała że wyjście gdziekolwiek z tym mężczyzną to dobry pomysł. Przecież to jest jakiś popierdoleniec, z gatunku takich, że nawet w osławionych Tworkach na próżno szukać takiej odklejki. Fakt, że jest kinda hot i przystojny (a Magda nie jest osobą zbyt hojną w rozdawaniu określeń takich jak piękna czy przystojny, ale on na nie zasługiwał, chociaż jak widać nie miało to najmniejszego przełożenia na charakter), ale jest też najwidoczniej niebezpieczny. Chciała wyjść z tego żywa, bo niepojętym wydawało się dziewczynie, żeby jej życie było serio zagrożone, jednak wszystko na to wskazywało.

Była od... Dobrego roku zajęta troską o innych, o klimat, o biedne zwierzęta, dzieci i wszelkie cierpiące jednostki, bo zawsze uważała się za szczęściarę, która nie doświadcza bólu i cierpienia, więc spróbuje pomóc tym w gorszej sytuacji.

Nawet nie myślała, że to ona kiedykolwiek znajdzie się na miejscu ofiary, która bardzo potrzebuje pomocy.

- Wałęsak brazylijski, Phoneutria - potrząsnął lekko pudełkiem, a coś w środku uderzyło w pokrywkę. Może nie było to konieczne, ale chciał obejrzeć rozrywkę wysokiej klasy. Aż żal, że nie ma jakiejś kamery filmującej w slow motion. - Według Księgi Rekordów Guinessa, wałęsak brazylijski jest najbardziej jadowitym pająkiem na świecie - zerknął znów na dziewczynę. - Chociaż te ślicznotki na twoim brzuchu też nie są jakieś delikatne. Jednak ten tutaj jest w stanie wstrzyknąć ci neurotoksynę, która jest prawie dwadzieścia razy silniejsza od jadu czarnej wdowy - zrobił efektowną pauzę, żeby przemyślała sobie jego słowa. - Jad tego skurwysyna jest równie silny, co jad najgroźniejszych węży na świecie - widząc minę dziewczyny, kontynuował dalej. - A teraz trochę z Wikipedii, bo nauczyłem się akapitu na pamięć. Słuchaj uważnie - odchrząknął, widocznie starając się przypomnieć sobie tekst. - Objawy ukąszenia obejmują utratę kontroli nad ruchami mięśni, a także problemy z oddychaniem. Może to prowadzić do całkowitego paraliżu i ostatecznie do uduszenia - zamilkł, widocznie skonsternowany. - Może to jednak było mniej niż akapit. Ale! Nie wiem czy wiesz, że ugryzienie wałęsaka brazylijskiego może spowodować cztero godzinną, dość bolesną erekcję - właściwie Samael sam nie wiedział, czemu to akurat zapamiętał, ale można to będzie wykorzystać, jeśli kiedyś znajdzie się tutaj osoba płci przeciwnej. - Poza tym pająki te są wyjątkowo agresywne i chętnie lgną do ludzi. Więc lepiej zamknij swoją śliczną buźkę, bo zaraz go tam wpuszczę.

Boska herezjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz