1. Jasne niebo

1.6K 24 16
                                    

Dzisiaj jak zawsze byłam o 4.00 . Jako uczestnicy organizacji, czyli najbogatszych osób na całym świecie, połączeni w jedną grupę. Wstałam, ubrałam się i zeszłam na dół. Byłoby dziś bardzo cicho w rezydencji mojej mamy, ale na stole leżała karta i ją przeczytałam. A w której znajdowało się:

                                      Dziś córciu będę jechać do biura. O 6.30 będę

                                                                   Kocham cię 

                                                                             Mama<3

Pomyślałam sobie, że wczoraj mama dała mi papiery do wypełnienia. Zrobiłam dziś sobie owsiankę z bananami . Na zdrowo. było 5,10, a musiałam być w pracy 5,30. Mam jeszcze 20 minut. Podeszłam do okna , a tam pięknego zachodu słońca. Od razu wyjęłam z kieszeni telefon i kliknęłam w przycisk powodujący wykonanie zdjęć. Zrobiłam ich ponad dwadzieścia , bo bardzo lubię wschody słońca oraz zachody. A chwilę później do mnie zadzwonił nieznany numer.

                                                    *Rozmowa Hailie i nieznanego numeru*

-Dzień dobry. - powiedział do mnie nieznany numer. 

-Dzień dobry. - powiedział bez wzruszenia, ponieważ Camden Monet, czyli mój ojciec, mi takie lekcje między innymi strzelanie, samoobrona oraz aktorstwo. Na początku mi nie wychodziło, ale coraz ja starszałem coraz lepiej, aż wyszłom perfekcyjnie. Ale z rozmyślań wyrwał mnie głos z telefonu.

 -Czy dodzwoniłem się do Panny Desic? 

-Tak do mnie, w tej sprawie pan do mnie szkodzi? 

-Gdzie moje maniery, jestem komendantem Patrickiem Molisem, dzwonie z powodu wypadku samochodowego. Niestety pani Desic nie grozi tego zdarzenia. Bardzo mi przykro. 

-Dobrze, dziękuję za informację.-łamiącym głosem rozłączyłam się. Patrzyłam się prosto na wschodzące słońce. Wybrałem numer, który znałam na pamięć.

                                                           *Rozmowa Hailie i Cama*     

   -Cześć tato. 

-Cześć królewno, coś się stało?- zapytał odbierając telefon. Martwił się bardzo o mnie.

 - Moja mama umarła tato, proszę przyleć do mnie. - powiedziałem naprawdę łamiącym się głosem, ale łzy nie mogły poczekać, aż  będę na łóżku w samotności. Mówiłam zawsze sobie, że jak się płacze to jest się słabym. Zdarzenie dzwonka rozbudziło mnie, a zaraza przekręcanie klucza. Siedziałem na miejscu obok komody mojej mamy. Zobaczyłam jakaś postać w czarnym płaszczu i mnie przytuliła.

-Królewno. Pojedziesz ze dobrze?- powiedział tata kojący i ze troską w głosie. 

-Tato czyli teraz to ja jestem ,,Królową Mafii"?

 -Widziałem, że kiedyś zadasz mi te pytanie, pamiętasz jak miałaś 12 lat?- kiwnęłam głową.-  To wtedy zacząłem cię przygotowywać do zostania mafiozą. Pomyślałem, że przyjdzie taki moment i pomyślałem o przejęciu całej sieci firma i dobytek.

                                                ---SKIP TIME DO WYLOTU---    

Już we własnym samolocie z moim tatą. Czytałam dużo. Odpisałem na maile na moim złotym mackbooku , zrobiłem też papierową robotę, aż film mi się urwał. Po prostu zasnęłam.




417 słów

------------------------                                                                                                                                                          Hejka, dziś na pierwszy rozdział . Mam najważniejsze ze wam się będzie podobać seria

PS: Jak będzie działać w przypadku uszkodzenia? Pomysły dajcie znać w komentarzu. Są też pomysłodawcami/czytelnikami, którzy czytają te treści. Miłego  dnia/ nocy.

Pamiętajcie ,gwiazdki mnie motywują do rozdziałów:)





Królowa Mafii Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz