6. Szatan

850 17 2
                                    

Dzisiaj był dzień , w którym miałam się spotkać z Santanem , czyli czwartek. No jak byłam z Shane'em w Diorze kupiłam taką ładną zieloną sukienkę. Tylko jej nie pokazałam. Przyznaje, trochę się stresowała, bo to przecież członek Organizacji. No, ale lecimy.

Opowiedziałam wszystko Vince'owi , a on powiedział żebym się dowiedziała co on chce. Mam dwie opcje : albo jest zakochany we mnie, albo naprawdę chce się dowiedzieć coś więcej o mnie.

Szłam teraz na dół na śniadanie. Ale usłyszałam jakąś rozmowę.

- Nie wiem, Santan się do nie dobiera. - Usłyszałam lodowaty głos Vinca.

- A dziś jeszcze się z nią umówił.- Powiedział ciepły głos Willa. 

- I tak dziś Adrien się ze mną umówił  do gabinetu na jego zlecenie.

- To od razu zapytasz się go po co mu jest nasza Hailie. Vince... ja nie chce jej stracić.

- Wiem , ja też.- I wtedy Vince wstał i poszedł na schody .

Ja niby udawałam , że nic nie wiem i , że dopiero idę.

- Hej Will. 

- Cześć malutka. - Powiedział Will trochę przygnębiony, ale po chwili się rozweselił.

Ale ma wahania nastroju.

He he. Zrobiłam dziś sobie jajecznicę, aż nagle przyszła tak zwana Święta trójca. Shane się zapytał czy też mu zrobię, Dylan rozczochrał mi włosy, a Tony się na mnie dziwnie patrzył. Wszyscy usiedliśmy przy stole . Will też siedział, a Shane to chciał nawet trzy dokładki.

Ile on je. Ja nawet tyle nie zjadła.

Każdy podziękował za jedzenie i rozdzielaliśmy się w różne strony. Ja poszłam do pokoju. Przypomniałam sobie słowa mamy:

Jeśli chcesz przejąć firmę to musisz się dużo uczyć.

Od razu ubrałam sobie dresy i zawiązałam sobie koka. Wyjęłam podręczniki i zaczęłam się uczyć. Najpierw matematyka. Ją lubię najbardziej. W planach miałam , że najpierw matematyka , fizyka, chemia , biologia, angielski, niemiecki i hiszpański.

***

Za bardzo zasiedziałam w pokoju. Była już godzina czternasta. Muszę sobie obiad zrobić. Ale najpierw muszę skończyć zadania że szkoły hiszpańskiej przez online. Ale w tej chwili przyszedł Vince.

- Dzień dobry, droga Hailie.

- Cześć Vince.

- Z kim będziesz jechała do restauracji?

- Nie wiem , dopiero co skończyłam wszystko. - pokazałam na wszystkie książki , papiery i biurko.

- No dobrze, ale uważaj na siebie w restauracji.

- Tak wiem.- Przewróciłam oczami.

Pov Vince

Nie wierze , że Adrien zaprosił Hailie na kolację. Poszedłem do biura. Pracowałem , aż nagle przyszedł , nie wbiegł... Santan?

- Adrienie co cię tu sprowadza?

- Nie wiem czy się zgodzisz , ale chciałbym mieć związek z Hailie.

- Jeśli ona się w tobie zakocha możesz z nią być , ale jeżeli po pięciu tygodniach się nie zakocha. Niestety , albo stety nici z naszego planu.

- Dziękuję Vincencie. - potem wybiegł i tylko słyszałem bieg Santana.

Pov Adrien

Zgodził się. Moja perełka będzie tylko moja. Jak ja się ucieszyłem. Wziąłem bukiet różowych stokrotek i zapukałem drzwi.

Nikt mi nie odpowiedział, ale za drugim razem usłyszałem ciche ,,proszę". Zaniepokoiłem się tym. Wszedłem do pokoju Hailie. Widziałem że wybiera jakąś sukienkę.

Pewnie na kolację ze mną

Widziałem że jest przygnębiona, więc ją przytuliłem. Ona to poczuła i zrobiła zamach i uwolniła się z mojego uścisku. Wmurowało ją że stoję przed nią.

- Prze... Przepraszam, myślałam że to jakiś porywacz chce mnie porwać - powiedziała swoim słodkim głosem.

- Nic się nie stało, Hailie. To dobrze, że umiesz się obronić.

- Nie wiem jaką sukienkę ubrać.

- Na jaką okazję?

- Restaur... - przerwałem jej.

- A o to . No to ta zielona.

- No okej.

Powiedziałem , że będę czekał na dole , a ona kiwneła głową.

Jaką jest piękna. Kiedyś będzie moją żoną.

Taką sukienkę wybrała Hailie:

Taką sukienkę wybrała Hailie:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


555 słów
Hej. Dziś zrobiłam trochę dłuższy rozdział.

Miłego dnia / nocy ;)

Królowa Mafii Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz