♡ 5 ♡

177 14 0
                                    


Kolejny dzień wakacji. [y/n] pierwszy raz po męczącym roku szkolnym obudziła się wyspana i wypoczęta. Wstała z łóżka i poszła do kuchni, gdzie zobaczyła rodzicielkę z kawą w ręku. Przywitała się z nią i zrobiła sobie herbatę.


- Mamo? Mam pytanie, ten motocykl na którym jeździł tata... Co zamierzasz z nim zrobić? - Spytała [y/n].

- Oh nie wiem... - Powiedziała zdezorientowana. Zaczęła rozmyślać. - Zapomniałam o nim szczerze mówiąc. Najprościej będzie sprzedać, lecz mam chyba do niego zbyt wielki sentyment...

- A rozumiem... - Dziewczyna wyszła z kuchni i wróciła do pokoju.



Dzięki Shinichiro i reszcie zapragnęła mieć motor. Wróciło jej zainteresowanie na to i sama po latach chce się nauczyć jeździć. W końcu zna teraz ludzi którzy się na tym znają. Nie traktowała ich jako grupkę znajomych, lecz jako ludzi do których może się zwrócić z każdym problemem.



Gdy jej mama w końcu pojechała do pracy. [y/n] założyła buty i za targnęła się do garażu w którym stał motocykl. Był cały zakurzony i znajdowało się na nim kilka pajęczyn. Od razu było widać że nie był używany parę miesięcy.

- Teraz należysz do mnie. - Zaczęła mówić do motoru, delikatnie go głaszcząc. - Za niedługo cię stąd wezmę.

Dziewczyna może jest dziwna. Nie każda normalna osoba gada do przedmiotów, lecz dla niej to było normalne. Miała ciekawy charakter, może to też dla tego nie ma znajomych. Nauczyła się żyć sama, ale teraz czuła że fajnie by było mieć kogoś jeszcze. Miała na myśli motocykl na który właśnie patrzyła. Wyobrażała sobie jak na nim jeździ w ciemną noc z dużą prędkością.



Siedziała przed nim w garażu i wspominała czasy, jak jej ojciec jeszcze żył i razem z nim jeździła jako jeszcze małe dziecko. Przeczuwała że jej tata był by z niej dumny przez to że mimo cięższych dla niej chwil dała sobie rade. W jej oku pojawiła się mała łezka szczęścia, jak i smutku. Był to dla niej znak, by odwiedzić swój dawny autorytet. Zamknęła garaż i kierowała się w stronę cmentarza.



Stała przed grobem swojego ojca. Przypomniała sobie momenty, gdy ukazały się jego pierwsze objawy choroby, a później wraz z mamą jeździła do niego do szpitala. Byli naprawdę kochającą się rodziną, nie tylko na okładkach. Wszyscy byli szczęśliwi, co nie zdarza się zbyt często w obecnych rodzinach. Ludzie ich szanowali i podziwiali. Wiadomość o jego odejściu obróciło życie jego najbliższej rodziny o 180 stopni. Kobiety cały czas miały nadzieje że jednak uda się go uratować, lecz bez szans. Zostały z tym wszystkim same, kłóciły się o najmniejsze rzeczy. Na szczęście z czasem to przeszło i nadal mogły się rodzinnie kochać i wspierać. Aktualnie są sobie bardzo bliskie, za co obie są wdzięczne.



Szła do domu wzdłuż drogi, w uszach miała słuchawkach. Nie zwracała uwagi na nic, dopóki nie przejechały obok niej dwa motory z szybką prędkością. Dziewczyna była mocno podjarana tym jak ostatnio jechała. Na ten moment nie liczyło się dla niej nic innego niż motory. Chciała poczuć tą adrenalinę szybkiej jazdy na własnej maszynie, tak by mogła kiedy chce i jak chce jeździć, bez obaw że rozwali komuś pojazd.



Znajdowała się przed drzwiami do domu i miała już wkładać klucz, lecz szybko się z tego wycofała i pobiegła do garażu próbując wyciągnąć motor. [y/n] chciała dać mu nowe życie, więc pierwsze co zrobiła po jego wyciągnięciu to poleciała do domu po miskę z wodą i szmatką. Zaczęła go myć z niezwykłą delikatnością. Choć wiedziała gdzie są klucze do niego, nie chciała go odpalać. Bała się że wjedzie w budynek lub jakieś pierwsze lepsze drzewo.



Po umyciu schowała go do garażu i wróciła do domu. Postanowiła napisać wiadomość do Shinichiro, by się spytać czy nauka jazdy jest dalej aktualna. Zrobiło jej się niezwykle głupio, gdy weszła w konwersacje z nim i zobaczyła wiadomości od niego z pytaniem czy jest chętna na to by przyjść do sklepu. Nie widziała wiadomości wcześniej, przez co bała się że chłopak źle odbierze jej nie odpisywanie.



Chciała wytłumaczyć mu czemu nie pisała, dlatego postanowiła zadzwonić. Trzymała telefon przy uchu, lekko się stresując i słysząc dźwięk sygnału.

- Halo? - Odezwał się głos Shinichiro - Co się dzieje?

- Słuchaj, bo ten... - Mówiła nie wiedząc jak ubrać w słowach to co chcę powiedzieć. - Wybacz że nie odpisywałam po prostu nie widziałam wiadomości i teraz mi głupio.

- A rozumiem. Myślałem że się obraziłaś czy coś.

- Nie, spokojnie. Nie mam powodu by się obrażać.

- Cieszę się.

- A i mam takie jedno pytanie jeszcze... - Mówiła bardzo przeciągając słowa.

- Boję się.

- Nie masz się czego bać. Po prostu przypomniało mi się że mówiłeś, że nauczycie mnie jeździć na motorze...

- Noo pamiętam.

- ... I tak się składa że mój tata miał motor kiedyś, który nie wiem jak działa. ALE... myśle że nic się nie stanie jeśli go zaadoptuje. - Nie wiedzieć czemu bała się reakcji Shinichiro gdy to mówiła.

- Pff... - Westchnął z ulgą, słychać było że obawiał się czegoś gorszego. - No to super. I to zajęło ci cały dzień, przez co nie odpisałaś? - Spytał, lekko się podśmiechując.

- Hehe... też... Ale nie tylko to. - Też się zaczęła śmiać. - To jak?

- Można coś pomyśleć. - Powiedział, a dziewczyna mocno się ucieszyła.

- Aaa...! Dziękuję bardzo! - Odparła uradowana, nawet sama nie wiedziała czemu.



Umawiali się kiedy ma przyjechać. Później już rozmawiali na inne tematy, na przykład gadali o tym jak mijał im dzień i tym podobne. Rozmawiało im się bardzo przyjemnie, jak na przyjaciół przystało. Nie widzieli w sobie potencjalnych partnerów, mimo że reszta znajomych tak ich po części widziała.

✯ 𝘚𝘩𝘪𝘯𝘪𝘤𝘩𝘪𝘳𝘰 𝘚𝘢𝘯𝘰 𝘹 𝘙𝘦𝘢𝘥𝘦𝘳 ✯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz