Witam. Na wstępie informuje was że w tym i w następnych rozdziałach znów pojawiają się spoilery z mangi.
~~~10.09.1998
Był słoneczny poranek. Shinichiro obudził się i pocałował [y/n] w usta. Dziewczyna z zamkniętymi oczami się uśmiechnęła i wtuliła się w niego mamrocząc coś pod nosem, zasypiając dalej.
- Wstawaj. Dzień się zaczął. - Powiedział i głaskał ją po głowię.
- Jeszcze chwilka. - Wymamrotała.
Leżeli tak jeszcze chwilę, a za oknem usłyszeli kolegę od Mikey'a - Baji'ego. Kłócił się z jakimś innym dzieciakiem. Leniwie wstali z łóżka.
- Idę na papierosa i przy okazji zobaczyć co się dzieje. - Odparł Shinichiro.
- Okej. - Odpowiedziała mu, a on wyszedł z pokoju. - Zaraz dołączę.
[y/n] poszła się przebrać i chwilę później również wyszła na dwór. Zastała tam swojego chłopaka, Emmę, Baji'ego i chłopca, którego jeszcze nigdy wcześniej nie widziała.
Nie wiedziała o co chodzi, więc do nich podeszła i również zapaliła papierosa. W między czasie przyszedł również Haruchiyo.
- Kim jesteś? - Spytał Baji nieznanego wszystkim chłopaka.
Spojrzeli na niego zaciekawieni. Chłopczyk był zmieszany i nie wiedział co odpowiedzieć. Dołączył do nich Mikey, który również był zaciekawiony całą sytuacją.
- Kim jesteś? - Zapytał, wyglądał na równie zaskoczonego. Manjiro i nieznajomy złapali kontakt wzrokowy, lecz temu drugiemu zaszkliły się oczy. - Ta... Takemichi?
Po tych słowach w tych dwóch dzieciakach zapaliła się iskierka radości w oczach. Nikt nie wiedział o co chodzi, a już tym bardziej skąd się znają.
- Mikey? - Spytał nieznajomy. Zaczęli rozmawiać o czymś co dla reszty było nie zrozumiałe.
- OBOJE PRZESOKCZYLIŚMY W CZASIE. - Krzyknęli razem z radości. Było to jeszcze bardziej nie zrozumiałe, dla reszty osób się tam znajdujących.
- Co z nimi? - Spytał Shinichiro.
- Kto wie. - Odpowiedział Baji.
Dwójka chłopców, pobiegło w nieznanym kierunku, zostawiając wszystkich, bez wyjaśnień. Każdy stał i nie ogarniał co się właśnie stało. Przyglądali się temu jak biegną i krzyczą pełni szczęścia.
Reszta wróciła do domu. Dzieci zaczęły się bawić ze sobą. A [y/n] razem z Shinichiro, zaczęli rozmawiać i wygłupiać się jak to mieli w zwyczaju.
Po czasie wrócił Mikey, przedstawił wszystkim Takemichi'ego i dołączyli do zabawy z resztą.
Parę lat minęło. [y/n] razem z Shinichiro wybrali się na randkę do restauracji. Miało być miło i romantycznie, jednak atmosferę zepsuła kelnerka, która w flirciarski sposób uśmiechała się do chłopaka, co nie spodobało się jego dziewczynie. Nigdy nie odczuwała zazdrości wobec niego, lecz w tamtym momencie złość się w niej gotowała.
Gdy wyszli, od razu zaczęli o tym rozmawiać, wypalając papierosy. Wtedy Shinichiro upewnił ją, że nigdy jej nie zostawi i że kocha ją nad życie. Przytulili się i pocałowali.
- Kurde... - Odparł Shinichiro.
- Co? - Spytała lekko zmartwiona dziewczyna.
- Nie jestem pewny czy zamknąłem sklep. - Uśmiechnął się nerwowo.
- Naprawdę? - Spytała zirytowana.
- No... nie przypominam sobie żebym zamykał. - Śmiał się nerwowo. - pojedziemy i sprawdzimy. Okej?
- Jeśli ktoś miał cię okraść, to już to pewnie zrobił, ale lepiej sprawdzić. - Odparła znudzona.
Pojechali do sklepu. Shinichiro naprawdę go nie zamknął. Weszli do środka i [y/n] stanęła w pewnym miejscu.
- Aż przypomniało mi się, jak kiedyś tu telefonu zapomniałam. - Zaśmiała się uroczo zawstydzona.
- Coś też kojarzę. - Obrócił się do niej i się uśmiechnął. Następnie podszedł i stanął na przeciwko niej.
- Pamiętasz? - Spytała z uśmiechem, na co chłopak radośnie pokiwał głową i tak jak to już kiedyś miało miejsce zaczął ją całować.
Dziewczyna odwzajemniła pocałunek. Z czasem zaczął się on robić bardziej namiętny.
Shinichiro w pewnym momencie przerwał i zrobił krok do tyłu. [y/n] spojrzała na niego zdziwiona. Wtedy chłopak uklęknął na jedno kolano.
- [y/n]... - Wyjął małe pudełeczko i podał je w jej stronę. Dziewczyna stała jak wryta. Zasłoniła ręką usta i patrzyła na chłopaka z niedowierzaniem. - ...Wyjdziesz za mnie?
Nie spodziewała się tego i nawet o tym nie myślała, lecz była pewna że go kocha i chcę z nim spędzić resztę życia. Jej oczy zaszkliły się ze wzruszenia.
- Tak! - Powiedziała uradowana i przytuliła go mocno, nie dając mu nawet wstać.
Odwzajemnił uścisk, pocałowali się, a następnie podała mu dłoń, by mógł założyć jej śliczny, skromny, pierścionek z diamentem.
Wrócili szczęśliwi do domu i nie mogli się doczekać, aż o tym powiedzą. Wszyscy domownicy już spali, oni również postanowili iść spać.
Następnego dnia rano. Shinichiro i [y/n] stanęli w przejściu do kuchni, gdzie Emma zmywała naczynia, a Mikey jadł śniadanie.
- Musimy wam o czymś powiedzieć... - Odparł Shinichiro z poważną miną. Chciał zażartować z rodzeństwa, co mu się udawało, bo obydwoje spojrzeli na nich przejęci.
- ...Zaręczyliśmy się. - Dokończyła [y/n], a po chwili pokazała pierścionek na palcu. Mikey i Emma odetchnęli z ulgą i pobiegli w ich stronę, by ich przytulić.
- Gratulację. - Powiedziała ucieszona dziewczynka. A Shinichiro zaczął się z nich śmiać.
- Już się bałem że zerwaliście. - Odparł Mikey.
Wspólnie zjedli śniadanie i czekali na znajomych. Mieli przyjść do Shinichiro, pogadać o jakiś sprawach. W między czasie przybyli koledzy Mikey'a.
Drzwi domu się otworzyły i przeszedł przez nie Wakasa, Benkei i Takeomi. Rozgościli się natychmiast i usiedli na kanapie. Para narzeczonych usiadła na przeciwko nich.
- Zaręczyliśmy się. - Oznajmiła [y/n].
- Gratulacje. - Powiedział Takeomi i Benkei. Cieszyli się z tego powodu, ale nie okazywali jakiejś wielkiej ekscytacji.
- Kiedy ślub? - Spytał Wakasa.
- Ty tylko o jednym. - Westchnęła kobieta.
- Za dwa miesiące. - Z dumą odparł Shinichiro. Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni łącznie z [y/n].
- Co?
Kiedyś już rozmawiali na temat ślubu. Razem ustalili że ma być skromnie i w ich stylu. Natomiast po zaręczynach jeszcze nie zdarzyło im się omawiać szczegółów imprezy i jej przebieg.
- No za dwa miesiące. - Znów odparł dumnie. - Nie chcemy robić hucznej imprezy, to na co mamy czekać.
- W sumie to masz rację. - Powiedziała kobieta i uśmiechnęła się do niego czule.
Chwile jeszcze rozmawiali, aż [y/n] ich zostawiła.
Wzięła Emmę i Senju ze sobą. Wspólnie chodziły po mieście i doradzały z dobraniem sukienki i innych pierdół dotyczących ślubu. Najstarsza w ramach wdzięczności kupiła im lody.

CZYTASZ
✯ 𝘚𝘩𝘪𝘯𝘪𝘤𝘩𝘪𝘳𝘰 𝘚𝘢𝘯𝘰 𝘹 𝘙𝘦𝘢𝘥𝘦𝘳 ✯
Fanfiction★✯★ [y/n] to dziewczyna wywodząca się że szczęśliwej i kochającej się rodziny. Gdy straciła tatę, odsunęła się od wszystkich swoich znajomych i została sama ze swoją mamą, którą bardzo kochała. Nigdy nie pomyślała o tym że jedno wyjście z nieznajomy...