♡ Epilog ♡

190 11 3
                                    

Paręnaście lat później. Rok 2017



- Czemu my w ogóle zostaliśmy zaproszeni? - Spytała [y/n], malując się przed lustrem.

- Nie wiem, ale nie widzę w tym problemu. - Odparł Shinichiro.

- Nic nie mówię że ja widzę, ale po prostu mnie to ciekawi. Nie zadajemy się z nimi tak na co dzień.

- Pewnie Mikey ich przekonywał. Wiesz jaki on jest.

- No tak.



- Gotowa? - Spytał Shinichiro, po tym jak zniecierpliwiony czekał na swoją żonę.

- Jeszcze chwila. - Odparła [y/n] i na szybko wkładała rzeczy do torebki.

- Śpiesz się, bo zaraz się spóźnimy. - Westchnął.

- No już, idę. - Pobiegła na przedsionek, gdzie czekał jej mąż. - A czemu ty jeszcze nie w aucie?

- Czekałem na ciebie. - Oznajmił i wyszedł z budynku, by wsiąść do auta.

Kobieta wzięła szpilki do ręki, a drugą zamykała drzwi domu kluczem. Następnie na boso pobiegła na przednie siedzenie auta.



- Jesteś niemożliwa. - Odparł Shinichiro prowadząc auto i śmiejąc się pod nosem, gdy zobaczył jak kobieta zakłada buty w czasie gdy on prowadzi.

- No co. Nie chciałam żebyśmy się spóźnili.

- I tak się spóźnimy.

- Trudno. Zdarza się.



Weszli do kościoła, jak się okazało przyszli w idealnym momencie. Cicho usiedli do ławki w której siedzieli ich znajomi, a para młoda zaczęła wychodzić na środek.

- Pamiętasz, jak to my kiedyś tak wychodziliśmy? - Szepnęła [y/n] do Shinichiro, a w jej głowie odtwarzały się wspomnienia.

- Nie pamiętam. - Odpowiedział jej. Zdenerwował ją tą odpowiedzią. - No żartuje przecież. Nigdy bym nie zapomniał dnia, w którym zmarnowałem swoje życie.

- Ale jesteś. - Westchnęła lekko wkurzona. Na co mężczyzna się zaśmiał.

- Wiesz przecież że tak nie uważam. - Prześmiewczo zaczął się bronić.

- Zamknijcie się, w kościele jesteście. - Odparł znudzony Wakasa, na co tamci próbowali powstrzymać śmiech.



- Takemichi. Czy bierzesz Hinatę Tachibane za swoją żonę? Czy chcesz powierzyć jej całą swoją szczerość? - Spytał ksiądz.

- Tak. - Odparł pan młody.

- Możesz teraz pocałować pannę młodą.

Takemichi i Hinata się pocałowali przed ołtarzem. W budynku rozbrzmiały oklaski.



Wszyscy wyszli na zewnątrz i para młoda została obsypana konfetti. Każdy się cieszył, a później każdy po kolei do nich podchodził składając im gratulacje i dając prezent.

- Ej! A wzięliśmy prezent? - Odparła przerażona [y/n], gdy przyglądali się z boku i czekali na swoją kolej.

- O kurwa. Został w domu. - Powiedział również lekko przerażony Shinichiro.

- Zajebiście... - Westchnęła.

- Dzwoń po dzieci, żeby przywiozły. - Mężczyzna zaczął panikować.

- Jakie dzieci?! Przecież my kurwa dzieci nie mamy. - [y/n] razem ze znajomymi zaczęła się śmiać z odklejki Shinichiro.

Myśleli kiedyś o dzieciach, ale doszli do wniosku, że Mikey, Emma i Izana są dla nich jak ich własne, dlatego nie potrzebowali takich przygód.

- To co robimy? - Spytał mężczyzna.

- Nie wiem, jedziemy po niego w tym momencie albo dostarczymy innym razem... - Zaproponowała [y/n].

- Damy innym razem. Na pewno zrozumieją. - Odparł.

- Mam nadzieję, że tak będzie.



Chwilę tam jeszcze stali, aż przyszła ich kolej. Podeszli do paru młodej.

- Tak ślicznie wyglądasz w tej sukience. - Powiedziała uradowana [y/n] i przytuliła Hinatę.

- Dziękuję. Kochana jesteś. - Odparła panna młoda i odwzajemniła uścisk.

- Spóźniliśmy się prawie i zapomnieliśmy o prezencie... - Oznajmiła [y/n] i razem z Shinichiro się zawstydziła. - Obiecujemy, że przywieziemy go przy najbliższej okazji.

- Nie ma sprawy, nic się nie stało. - Uspokajał Takemichi.

- I tak mamy już dużo prezentów, które nie wiemy jak przewieźć, więc nawet i lepiej. - Mówiła Hina.

- Na pewno? To dobrze. - Odparł z ulgą Shinichiro.

- Damy go najszybciej jak to możliwe. - Powiedziała [y/n].

Później wszyscy się dobrze bawili na sali. [y/n] często płakała ze wzruszenia. Przypominała sobie czasy jak to ona wychodziła za mąż i że to już tyle lat minęło. Łącznie z Shinichiro czuli się przez to jakoś tak staro, ale mimo tego dobrze się bawili.


~~~

I na tym się kończy te opowiadanie. Dziękuję za to że czytaliście. Miłego dnia/nocy ❤️❤️

🎉 Zakończyłeś czytanie ✯ 𝘚𝘩𝘪𝘯𝘪𝘤𝘩𝘪𝘳𝘰 𝘚𝘢𝘯𝘰 𝘹 𝘙𝘦𝘢𝘥𝘦𝘳 ✯ 🎉
✯ 𝘚𝘩𝘪𝘯𝘪𝘤𝘩𝘪𝘳𝘰 𝘚𝘢𝘯𝘰 𝘹 𝘙𝘦𝘢𝘥𝘦𝘳 ✯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz