Szłam wzdłuż tego muru aż natrafiłam na drzwi. Po chwili zastanowienia przeszłam przez nie. Znalazłam się w jakimś pokoju, na stołach i półkach stały różne księgi i mnóstwo zapalonych świec. Ktoś wszedł do pokoju, była to zakapturzona postać.
- Witaj, czekałem na Ciebie.
- Czego mam się tu nauczyć?
- Magii i pomogę ci odkryć twoje dary. Postaw miecz przy ścianie, na razie nie będzie ci potrzebny.
- Pokażesz mi swoją twarz?
- Wolał bym nie.
- Dlaczego?
- Wolę tego nie robić dla twojego bezpieczeństwa.
- Co wy wszyscy macie z tym bezpieczeństwem ?
- Niedługo się dowiesz.
- Czego najpierw będziesz mnie uczył?
- Posługiwania się najprostszą magią.
Gdy to powiedział, w moją stronę wysłał kulę światła która rozpłynęła się tuż przede mną.
- Tak też podejrzewałem.
- Coś nie tak?
- Nie, nie wszystko w porządku. Chodź za mną.
Wyszliśmy z pokoju i znaleźliśmy się w przedsionku.
- Poczekaj tu.
Wyszedł na zewnątrz, ja przez ten czas rozejrzałam się po pokoju w otrzymanie znalazłam. Na jednej ze ścian wisiał obraz, przedstawiał on jakieś trzy postaci, dwóch chłopaków i dziewczynę. Pod spodem był krótki opis : ,, Gdy nadejdzie ciemność, a światem zawładnie strach tylko oni będą mogli go uratować... ". Nie przeczytałam dalszego ciągu bo coś uderzyło mnie w plecy. Odwróciłam się, przede mną stał mój zakapturzony nauczyciel. Mówił coś w jakimś dziwnym języku podobnym do tego w którym mówiła Mei, jego oczy były całe czarne. W ręce lśnił mu czarny kamień który otoczony był jasna aurą która z każdym słowem robiła się coraz jaśniejsza. Ten blask zaczął mnie oślepiać, w pewnej chwili on krzyknął, a ja poczułam w sobie coś dziwnego. Jakby wewnątrz mnie coś się obudziło i zaczęło rosnąć w siłę. Zaczęłam rozumieć co on mówi, w moim umyśle otworzyły się drzwi które nigdy wcześniej nie były otwierane. On umilkł w moich uszach brzmiał dalszy ciąg. Wszystkie moje myśli złączyły się w jedno, nie mogłam rozróżnić pojedynczych wspomnień.
-Spokojnie, to zaraz przejdzie- powiedział spokojnie.
Poczułam straszny ból w głowie który jakby pulsował. Stawał się coraz mocniejszy, upadłam na kolana. Przez moją głowę na raz przemknęło setki myśli. Nagle wszytko ustało, nauczyciel pomógł mi się podnieść.
- Ode mnie to by było na tyle -powiedział. - Musisz iść dalej.
- Poczekaj, co się tu przed chwilą stało?
- Niedługo się przekonasz.
- Nie możesz mi po prostu powiedzieć?
- Nie, takie są zasady.
- Eh, no trudno. Gdzie mam teraz iść?
- Tam gdzie mówi ci świadomość. Spojrzałam w jego oczy, które jak teraz zauważyłam były bardzo podobne do Ryla. Skierował mnie do pokoju z którego przyszłam. Teraz było tu kilka par drzwi.
- Wybieraj.
Miałam do wyboru pięcioro drzwi, na każdym z nich był inny znak.
- Co oznaczają te znaki?
- To magiczne oznakowania żywiołów. Pierwszy od lewej to powietrze, dalej ziemia, ogień i woda. Oznaki znak to nasze wnętrze, każdy ma coś innego.
Gdy mówił podał mi mój miecz. Pierwsze co mi się nasunęło to wybrać ostatnie drzwi.
- Więc?
- Więc... -podeszłam do ostatnich drzwi pokazując swój wybór.
- Powodzenia i do zobaczenia.
Uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi, nim przez nie przeszłam do głowy wpadło mi jeszcze jedno pytanie:
- Jeszcze jedni, jak masz na imię? - Ezreal- odpowiedział, zobaczyłam lekki błysk zębów. To imię zabrzmiało mi w głowie. Rozejrzałam się ostatni raz na niego spojrzałam i przeszłam przez drzwi, w nieznane.

CZYTASZ
Jesteśmy aniołami
Teen FictionBudzisz się w szpitalu po nie wiadomo jakim czasie i dowiadujesz się ze twoi rodzice nie żyją i nie masz gdzie iść bo twój dom został sprzedany. Na szczęście lub nieszczęście odwiedza się przyjaciel i jego kumpel. Obaj mają pewną tajemnicę w która c...