Rozdział VIII

968 25 2
                                    

Siedziałam z Claudią na blacie w kuchni i rozmawiałyśmy jedząc winogron.

-Patrz.

Powiedziałam wskazując za okno obok którego siedziałyśmy. Liam podjechał pod dom i gdy nas zobaczył pomachał z uśmiechem. Popatrzałam w stronę Claudii a ona wyglądała jakby została postrzelona strzałą kupidyna co było dosyć zabawne. 

-Pomachał nam.

Powiedziała rozmarzona a ja ukrywałam śmiech. Claudie nie często widzi się taką rozmarzoną, nie jest ona typem osoby która się w każdym zakochuje więc to było coś niecodziennego. Pamiętam dobrze jak podobał jej się rok temu w wakacje jeden Włoch którego poznała na wyjeździe rodzinnym. Pamiętam także bardzo dokładnie jak mówiła, że nigdy jej się nie spodoba Azjata a tym bardziej z typowo Koreańskimi kanonami piękna, a teraz patrzałam jak robi maślane oczy do Liama który jest w połowie Koreańczykiem o typowo bardzo jasnej karynacji dobrej posturze, ale nie za bardzo umięśnionej i słodkim uśmiechy. Przyznam, że chłopak wyglądał trochę jak szczeniaczek więc był on totalną odwrotnością typu Claudii, ale jako dobra i wspierająca przyjaciółka starałam się nie oceniać.

Usłyszałam otwarcie drzwi. Wychyliłam się i zobaczyłam jak Jacob zbieg ze schodów i podchodzi do przyjaciela.

-Cześć.

Powiedział zbijając pione z Jacobem i lekko go obejmując. Zauważyłam, że Jacob jest bardzo przywiązany do Liama a ich przyjaźń nie wygląda jak jego relacja z innymi znajomymi. Widać, że są dla siebie wielkim wsparciem i cieszyło mnie to, że po naszej ,,rozłące" znalazł sobie kogoś kto go we wszystkim wspierał bo dobrze wiedziałam, że Jacob jest emocjonalny a tym bardziej był jako dzieciak. Chłopaki ku mojemu zdziwieniu skierowali się do salonu nie do tymczasowego pokoju Jacoba.

-Olivia.

Szturchnęła mnie przez co wyrwała mnie z namyślenia. Popatrzałam się w jej stronę a ona miała dziwną minę, jak zawsze gdy miała jakiś głupi pomysł. Claudia odkąd ją poznałam była tą osobą która robiła wszystko spontanicznie.  

-Co?

Odpowiedziałam odrazu lekko zaniepokojona  jej kolejnym pomysłem o którym jeszcze nie wiedziałam, ale byłam pewna, że będzie to coś głupiego.

-Może namówimy Jacoba abyśmy zrobili coś, ala podwójna randka.

Zaśmiałam się i czekałam aż ona także zacznie się śmiać, ale tego nie zrobiła patrzała się zupełnie poważnie. Miałam chociaż małą nadzieje, że tym razem żartuje i nie myśli o tym na poważnie, ale jednak się myliłam bo widziałam to w oczach Claudii której wzrok był całkowicie poważny i nie było w nim widać ani trochę ironii.

-Ty nie żartujesz?

-Nie.

Odpowiedziała odrazu a ja nie dowierzałam, że wymyśliła coś tak głupiego.

-Jaka podwójna randka przecież nie pójdę na żadną randkę z Jacobem!

Powiedziałam trochę za głośno przez co chłopaki odwrócili się w naszą stronę. Spotkałam się ze wzrokiem Jacoba który był zaciekawiony o czym rozmawiamy. Posłałam Claudii zirytowane spojrzenie na co ona tylko słodko się uśmiechnęła i czekała, aż cokolwiek odpowiem do Jacoba który także na to czekał.

-Co ja?

Spytała zaciekawiony. Liam także ciekawił się naszą rozmową bo tak samo jak jego przyjaciel zabijał mnie wzrokiem w oczekiwaniu na moją odpowiedź.

-Nic.

Chłopak się zaśmiał pod nosem i wrócił do rozmowy z przyjacielem. Odetchnęłam z ulgą przez to, że nie ciągnął rozmowy

Steal my heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz