Wstałam przed szóstą rano bo dzisiaj kończyła się nasza przerwa od szkoły. W końcu nie poszłyśmy na imprezę bo razem z Claudią opiekowałyśmy się szczeniakami jej kuzynki która wyjechała na jednodniową wycieczkę, a, że nie było jej rodziców, a szczeniaków nie mogła zostawić sama wykorzystała nas. Nie powiem, że mi się nie podobało bo kto nie lubi szczeniaków.
Wyszłam już gotowa z pokoju i jak zawsze spotkałam się z Jacobem w kuchni. Tym razem chłopak siedział przy barku przeglądając swój telefon i pijąc herbatę.-Cześć.
Powiedziałam wchodząc do kuchni. Chłopak spojrzał się na mnie i uśmiech momentalnie pojawił mu się na twarzy.
-Jak się spało?
Spytał odkładając kubek na blat i wstając z krzesła. Otworzyłam lodówkę i odwróciłam się w jego stronę przy odpowiadaniu na jego pytanie.
-Nie za dobrze. Budziłam się co chwile w nocy z myślą, że już dzisiaj znów muszę iść na lekcje do Pana Browna.
Chłopak się zaśmiał po czym wstał ze swojego miejsca przy barku i wyciągnął z szafki dwie butelki wody po czym rzucił mi jedną. Było to bardzo miłe z jego strony bo dobrze wiedział, że sama nie dosięgam do tej szafki i zawsze muszę wspinać się po blacie w kuchni tylko po to aby dostać się do kilku zgrzewek wody.
-Dziękuje.
Powiedziałam wyciągając kilka owoców z lodówki. Podeszłam do blatu i zaczęłam kroić je w kostki po czym wrzuciłam je do zamykanego pojemnika który po chwili spakowałam do plecaka.
-Poczekasz dzisiaj na mnie?
Powiedział zakładając buty. Podeszłam do niego aby także założyć moje obuwie.
-Po szkole?
Powiedziałam zakładając drugiego buta i zerkając co chwilę na chłopaka.
-Tak. Mam dzisiaj dłuższy trening więc poczekasz sobie obok boiska lub na trybunach.
Zaśmiałam się bo przy nim czułam się jak dziecko a tym bardziej gdy mówił coś takiego.
-Wiesz, że mogę wrócić autobusem? Dopóki ze mną nie zamieszkałeś zawsze tak się poruszałam.
Chłopak się zaśmiał przy czym otworzył drzwi wejściowe przepuszczając mnie abym wyszła pierwsza.
-Wracasz ze mną, albo jedziesz swoim autem.
Przewróciłam oczami bo chłopak wiedział, że nie pojadę swoim autem. Ostatnia sytuacja była wyjątkowa i jakoś udało mi się przełamać i przyznam, że sama dziwiłam się, że przez taką sytuację przełamałam się i pojechałam po Walkera. To było dziwne, nie pojechałam autem nawet gdy Claudia nie zdążyła na ostatni autobus i została w Las Vegas. Jechałam wtedy z mamą która martwiła się o moją przyjaciółkę tak samo jak ja. Jej rodzice byli wtedy na dwu dniowym wyjeździe służbowym a ona polagała sama na sobie.
Nie rozumiałam dlaczego tylko to, że chłopak siedział pijany w szatni przekonało mnie aby pojechać po niego a nie kazać Claudii go przywieść. Wiedziałam, że mi na nim zależy, ale nie miałam pojęcia, że aż tak aby przełamać jeden z większych strachów. Nie wiedziałam co o tym myśleć więc przez całą drogę do szkoły biegałam w swoich myślach myśląc o tej sytuacji.
~~~
Wychodziłam razem z Claudią ze szkoły. Wyszłyśmy jak zawsze tylnym wyjściem które od razu prowadziło na parking aby nie cisnąć się z pierwszakami którzy nie wiedzieli jak dojść do klas.
Odprowadziłam Claudie na przystanek i sama mogłam wracać autobusem, ale Jacob uparł się, że zawsze musze z nim wracać a ja nie chciałam mu robić na złość.
CZYTASZ
Steal my heart
RomanceOlivia jako miła i spokojna osoba pomimo wielkiego grona przyjaciół praktycznie od zawsze trzymała się z najlepszą przyjaciółką Claudią. Jacob pomimo swojej popularności w szkole jak i należności do szkolnej drużyny footballu ma swojego najlepszego...