Rano obudził mnie dźwięk telefonu. Przez to, że byłam strasznie zaspana myślałam, że to mój budzik, ale tylko gdy podniosłam telefon zobaczyłam, że to numer Claudii. Głośno odetchnęłam i z niezadowoleniem, że obudziła mnie odebrałam telefon.
-Co ty odpierdalasz?
Powiedziałam zaspanym głosem do dziewczyny która dzwoniła do mnie o godzinie piątej rano a ja miałam jeszcze godzinę snu.
-Słuchaj musisz mi powiedzieć co mam zrobić.
Głośno wypuściłam powietrze przekręcając się na drugi bok nawet nie pytając o co jej chodzi tylko czekając aż zacznie swobodnie mówić.
-Liam wysłał mi prośbę na prywatnym instagramie i z jednej strony bym go dodała bo wiesz to jest Liam, ale jest druga rzecz czyli to, że zobaczy moje wszystkie głupi zdjęcia.
-A to nie tak, że musi cię poznać taką jaką jesteś na prawdę czyli na prywatnym koncie a nie jaką kreujesz się na publicznym dla nieznajomych?
Dziewczyna przez chwilę nic nie odpowiadała a ja usypiałam z telefonem leżącym obok mnie. Byłam sama zdziwiona tym, że odpowiedziałam jej tak mądrze pomimo tego, że ledwo kontaktowałam i tak naprawdę spałam z otwartymi oczami.
-Nie mam pojęcia.
Znów głośno wypuściłam powietrze zmieniając pozycje.
-To po co dzwonisz do mnie tak rano mam dzisiaj kartkówkę z Angielskiego musze być serio wyspana.
Claudia się zaśmiała a ja nie miałam siły tego zrobić.
-Dobra śpij, ale wiedz, że to była sprawa życia i śmierci.
-Dodasz go czy nie?
Dziewczyna poruszyła telefonem bo usłyszałam nie miły szum przez głośnik telefonu.
-Dodam, dodam.
-Dobranoc.
Powiedziałam odkładając telefon pomimo, że było rano, jeszcze raz popatrzałam na godzinę po czym od razu usnęłam.
~~~
Siedziałam w salonie na taborecie od fortepianu przeglądając instagrama. Lubiałam tu siedzieć nawet gdy nie grałam, po prostu siedziałam oparta o górę pianina i przeglądałam wszystko co mogłoby mnie zaciekawić. Po chwili z góry zszedł Jacob z plecakiem zarzuconym na jednym ramieniu.
-Hej.
Powiedział podchodząc do drzwi aby założyć buty. Także wstałam i do niego podeszłam.
-Cześć.
Założyłam buty i wyszłam z domu. Chłopak zamknął go jak zawsze i rzucił mi klucze które ja zwinnie złapałam i szybko włożyłam do tylnej kieszonki nie ściągając plecaka. Weszliśmy do auta a droga do szkoły minęła jak zawsze szybko i sprawnie. Jacob wjechał na szkolny parking gdzie jak zawsze roiło się od nastolatków którzy byli tam aby do ostatniej minuty nie myśleć, że zaraz muszą iść na lekcje.
-Pomóc ci z prowadzeniem?
Popatrzał na mnie podczas szukania wolnego miejsca aby postawić swojego ciemno szarego mercedesa który robił duże wrażenie. Popatrzałam na niego zdziwiona tym, że nagle zaczął ten temat ni stąd ni z owąd.
-Wolałabym nie.
Walker nie myśląc za długo dodał.
-Z obawami trzeba się zmierzyć a z tego co ja wiem ty masz obawy przed wypadkiem, ale słuchaj pomógł bym ci chętnie a przez ten miesiąc udałoby nam się to szybko ogarnąć.
CZYTASZ
Steal my heart
RomanceOlivia jako miła i spokojna osoba pomimo wielkiego grona przyjaciół praktycznie od zawsze trzymała się z najlepszą przyjaciółką Claudią. Jacob pomimo swojej popularności w szkole jak i należności do szkolnej drużyny footballu ma swojego najlepszego...