Rozdział X

694 30 7
                                    

Obudziło mnie mocne światło dnia zza okna nad łóżkiem.
Przekręciłam się lekko, ale po chwili poczułam ciężar na mojej tali którego wcześniej nie odczułam. Otworzyłam oczy po czym zobaczyłam chłopaka który spał niebezpiecznie blisko mnie. Jego ręka leżała na mojej tali.
Przez chwilę patrzałam na Jacoba, ale już po chwili gdy się poruszył szybko wstałam i poszłam do swojego pokoju.

Cornel spała w tej samej pozycji w której od niej poszłam.
Skierowałam się do łazienki aby się ogarnąć nie miałam pojęcia nawet która jest godzina, ale czułam, że jest jeszcze bardzo wcześnie. Wzięłam szybki prysznic aby bardziej się rozbudzić i gdy wyszłam już w pełni pomalowana i ubrana z toalety mała zaczęła się przebudzać. Usiadłam obok niej na łóżku.

-Jak się spało?

Spytałam kuzynki poprawiając jej lekko włosy.

-Dobrze. Gdzie poszłaś w nocy?

Nie wiedziałam co odpowiedzieć oczywiście nie powiem, że poszłam do Jacoba chociaż nie jest to coś wielkiego to nie chciałam wracać do tematu Jacoba przy Corneli.

-Poszłam spać do salonu żebyś miała więcej miejsca.

Dziewczynka się uśmiechnęła a ja odwzajemniłam jej uśmiech.

-Co sobie życzysz na śniadanie

Spytałam dziewczynki wstając z łóżka i zmieniając bardzo sprawnie jak na mnie temat.

-Płatki!

Zaśmiałam się podając jej pilot do telewizora aby mogła włączyć sobie jakąś bajkę. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do Jacoba. Zapukałam i usłyszałam długie zaspane proszę. Otworzyłam drzwi i lekko się przez nie wychyliłam.

-Hej robię śniadanie dla małej chcesz coś?

Chłopak zmienił pozycje na siedzącą i ziewał odpowiadając.

-Poproszę.

Zaśmiał się lekko wstając z łóżka i zaczął kierować się w stronę szafki na której miał postawioną wodę.

-Kiedy wstałaś?

Spytał pijąc wodę, co lekko wybiło mnie z rytmu.

-Jakiś czas temu.

Powiedziałam po czym zamknęłam drzwi od jego pokoju i skierowałam się na dół. Myślałam trochę o tym jak dziwna było wczorajsza sytuacja pomiędzy mną a Jacobem w środku nocy i dziwiłam się, że nie rozmawiało mi się z nim jakoś niezręcznie.
Gdy zrobiłam płatki dla Cornel i tosty dla Jacoba wróciłam aby zanieść im jedzenie.
Weszłam do mojego pokoju który znajdował się bliżej schodów i podałam miskę płatków kuzynce.

-Proszę bardzo.

Powiedziałam posyłając jej uśmiech a ona ucieszyła się widząc miskę kolorowych płatków owocowych.

-Dziękuje.

Powiedziała dziewczynka na chwile odrywając wzrok od programu który oglądała.
Wyszłam z pokoju i otworzyłam drzwi pokoju Jacoba.
Weszłam jak gdyby nigdy nic a moim oczą ukazał się chłopak w samym ręczniku owiniętym na biodrach który właśnie wychodził z łazienki połączonej z pokojem gościnny.

-O boże przepraszam!

Powiedziałam szybko się odwracając, ale Jacob tylko się zaśmiał i do mnie podszedł.

-Dziękuje.

Odebrał ode mnie talerz tak jak gdyby nie stał przede mną właśnie w samym ręczniku owiniętym na swoich biodrach a ja szybko wyszłam z pokoju i oparłam się o drzwi pokoju.

Steal my heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz