Rozdział XVI

857 27 13
                                    

Wstałam poprzez dźwięk mojego telefonu. Szybko odebrałam aby moja przyjaciółka się nie obudziła. Nie wiedziałam nawet od kogo odebrałam bo zrobiłam to tak szybko, że nawet nie zauważyłam kto wyświetla mi się na ekranie.

-Halo?

Powiedziałam bardzo zaspanym głosem. Usiadłam po turecku na łóżku i przetarłam zmęczone oczy tak aby cokolwiek zrozumieć.

-Śpisz?

Przez telefon usłyszałam głos Jacoba. Mówił cicho tak jakby spodziewał się tego, że jestem zaspana i mnie obudził.

-Już nie.

Chłopak się zaśmiał po czym poprawił telefon przez co usłyszałam nieprzyjemny szum przez głośnik.

-Zejdziesz i mi otworzysz? Zimno jest.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć więc przez chwilę się nie odezwałam. Dałam mu klucze a on i tak zawracał mi głowę w nocy napewno długo po 22:00.

-Zejdź.

Powiedział cicho a odrazu po tym się rozłączył. Wstałam z łóżka i spojrzałam na godzinę. 02:30.
Jacob obudził mnie w środku nocy a ja miałam mu to za złe. Wyszłam z pokoju i zeszłam powoli i cicho po schodach. Stanęłam przed drzwiami i spojrzałam przez wizjer. Oczywiście był to Jacob, ale żyje z myślą, że zawsze warto się upewnić. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Jacoba z kapturem na głowię i rękami w kieszeniach a chłopak widząc mnie uśmiechnął się i szybko wyminął mnie w drzwiach.

-Dlaczego sam sobie nie otworzyłeś drzwi?

Podał mi klucze do ręki a ja im się przyjrzałam. Mimo panującej wokół nas ciemności zobaczyłam, że Jacob podał mi klucze od swojego auta.

-Dałaś mi klucze od mojego samochodu Oliv.

Zakryłam oczy jedną ręką i wypuściłam powietrze. Sama sobie zadałam pytanie „jak mogłaś pomylić klucze Olivia?!". Po chwili jednak poczułam ciepło na mojej ręce przy twarzy.
Spojrzałam na chłopaka który złapał moją rękę i skierował je na dół.

-Nic się nie stało to tylko głupie klucze.

Powiedział cichym tonem przez co zrobiło mi się duszno. Nasz kontakt wzrokowy był intensywny, a po chwili mocniej zacisnął moją rękę co przyznam zdziwiło mnie i nie wiedziałam do czego dąży.

-Olivia?

Usłyszałam głos Claudii która stała na górze przed schodami przez co z zaskoczenia szybko odsunęłam się od chłopaka.

-Wystraszyłaś mnie.

Cały czas zerkałam na Jacoba który widocznie był tak samo zszokowany jak ja. Claudia była zaspana i widać było, że dopiero wstała.

-Dobranoc.

Powiedziałam do Chłopaka i szybko pobiegłam po schodach do Claudii a chłopak po chwili zaczął sciągać kurtkę. Weszłyśmy do pokoju a ja od razu rzuciłam się na łóżko i przykryłam się kołdrą.

-Co to było?

Spytała Claudia siadając obok mnie. Odwróciłam się w jej stronę i zaśmiałam się nerwowo.
Nie wiedziałam ile widziała i czego mogę się wypierać, ale wiedziałam jedno. Nie wiem co nami wtedy kierowało.

-Ale co?

Claudia popatrzała z lekkim uśmiechem. Położyła się obok mnie i zamknęła oczy. 

-Może jestem śpiąca, ale nie ślepa. 

Przekręciła się w drugą stronę i zaczęła zasypiać. Nic jej nie odpowiedziałam bo co miałam powiedzieć? Wiadomo, że trzymałaby swoją stronę bo to Claudia, ale z jednym mogłabym się zgodzić, że to było dziwne i niespodziewane. Położyłam się ono niej i zasnęłam myśląc wciąż o tej sytuacji.

~~~

Obudziłam się i spojrzałam przez okno. Było bardzo jasno co mogło mi dać do zrozumienia, że napewno zaspałam budzik. Zaczął się dzisiaj weekend więc nie musiałam sobie zawracać głowy szkołą, ale było coś gorszego od szkoły. Randka z Jacobem. Odwróciłam głowę w stronę Claudii która dalej smacznie spała i nie miałam zamiaru jej budzić bo wiedziałam, że nie darowałaby mi tego. Powoli wstałam z łóżka i cicho skierowałam się w stronę łazienki aby się ogarnąć. Po wyjściu z toalety sięgnęłam po telefon i zobaczyłam, że jest godzina 10:00. Wyszłam z pokoju i skierowałam się na dół aby nie siedzieć w pokoju i niechcąco obudzić Claudii.

-Hej.

Usłyszałam głos Jacoba zza moich pleców. Chłopak wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi i także idąc po schodach na dół. Przyznam, że mnie bardzo wystraszył

-O której chcecie wyjść?

Spytał gdy byliśmy już na parterze. Przez chwilę nie zrozumiałam o co mu chodzi, ale już po chwili zrozumiałam. Od początku nie chciałam tego spotkania bo wiedziałam, że będzie one strasznie nie zręczne dlatego, że Claudii Liam się podoba i wydaje mi się, że on też jest nią zainteresowany. Natomiast ja i Jacob to zwykła para przyjaciół z dzieciństwa.

-A o to ci chodzi. Nie wiem zależy jak Liam i Claudia będą chcieli ja mam trochę wywalone w końcu my im tylko pomagamy.

Jacob zrobił dziwny wyraz twarzy gdy tylko to zobaczyłam zrobiłam taką samą minę jak on co widocznie go rozśmieszyło bo głośno się zaśmiał.

-Kręgle i automaty.

Powiedział pokazując telefon na którym była wyświetlona rezerwacja toru do kręgli w pobliskim salonie gier. Uśmiechnęłam się na myśl o kręglach bo bardzo je lubiłam. Gdy miałam już wiedzę o tym, że idziemy na kręgle o czym niby się spodziewałam, czułam, że to będzie jedyna fajna rzecz w tym spotkaniu.

~~~

Minęło kilka godzin i w tym czasie razem z Claudią obejrzałyśmy 7 odcinków naszego ulubionego serialu. Była już godzina 16:00 a Liam napisał, że mu pasuje wyjść o 17:00. Razem z Claudią zaczęłyśmy się szykować, ale nie stroiłyśmy się bo nawet chłopaki napisali abyśmy wszyscy ubrali się luźno bo idziemy tam dla zabawy. Nie, że coś, ale nawet jakbyśmy nie szli tam ,,tylko dla zabawy" nie miałabym nawet myśli aby się stroić.

-Mogę wejść?

Usłyszałam najpierw pukanie a potem głos Jacoba zza drzwi mojego pokoju gdzie ja i Claudia siedziałyśmy na podłodze przy lustrze i poprawiałyśmy sobie makijaże.

-Wchodź.

Powiedziałam otwierając swoją ulubioną maskarę. Jacob otworzył drzwi i stanął w progu patrząc się w swój telefon. Przez chwilę nic nie powiedział bo odpisywał na jakąś wiadomość, ale po chwili jednak podniósł głowę.

-Będziecie gotowe na 16:30? Liam napisał, że będzie za 10 minut i możemy wyjechać szybciej.

Popatrzałam na moją przyjaciółkę która mi tylko przytaknęła więc powiedziałam mu, że będziemy zaraz gotowe. Jacob przytaknął i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi.


Steal my heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz