***POV PATRYK:
Przeniosłem brunetkę do pierwszego lepszego pokoju czyli akurat do Julity i położyłem ją na łóżku
- wika zostaniesz z nią? - spytałem a ta przytaknęła. Ja w tym czasie zbiegłam na dół gdzie siedziała już przerażona Natalka, większość ekipowiczow i genziaki
- gdzie on jest? - spytałem nabuzowany
- czeka na Karola przed domem z Michałem
- okej - udałem się w stronę drzwi jednak zatrzymała mnie Hania ciągnąc mnie za rękę
- Patryś to mega słodkie jak się martwisz ale odpuść sobie, zaraz przyjedzie friz i on się tym zajmie. - wyjaśniła
- jakim cudem ty jesteś taka spokojna? - spytałem
- kara go nie ominie, pamiętaj. Nie ujdzie mu to na sucho
- wiem, ale.. japierdole co za szmaciarz, że on się nie wstydzi.
- Patryk już spokojnie. Zaczekajmy na Karola - blondynka mnie przytuliła co odwzajemniłem
- ona mi tyle pomogła.. w ogóle nam wszystkim tyle pomaga. Jest dosłownie najukochańszą osoba jaką znam. Nie zasłużyła sobie na taka traume.
- fakt, będzie dobrze Patryk - Hania oderwała się ode mnie i pociągnęła mnie do salonu.
***WRACAMY DO POV ALEXA:
Wika leżała koło mnie i mnie zagadywała, żebym oderwała myśli od tamtej sytuacji chociaż to nie było takie łatwe. Czułam się jak wrak człowieka, fizycznie jak i psychicznie
- czujesz się na siłach żeby zejść na dół? - spytała Wiktoria
- z twoja pomocą tak - odparłam po chwili namysłu
Wika pomogła mi się zebrać i asekurując mnie
zejść na dół. Wymusiłam lekki uśmiech, bo zawsze starałam się być uśmiechnięta, nawet jeśli miało by to być sztuczne.Hania gdy tylko mnie zobaczyła podbiegła do mnie i mnie przytuliła a mnie na myśl o jakimkolwiek dotyku przeszły ciarki co zauważyła blondynka
- przepraszam Lexa, nie powinnam
Nagle do domu wszedł wkurwiony wrecz Karol
- JAPIERDOLE JAKI DUPEK! co on najlepszego odjebał..! - krzyknął wchodzac do salonu a odrazu gdy mnie zobaczył podszedł do mnie oglądając mnie z każdej strony
- przepraszam bardzo bardzo bardzo bardzo Lexa, gdybym go tu nie brał było by wszystko okej. Nie wybaczę sobie tego. - przepraszał friz
- to nie twoja wina. - wyjaśniłam lecz on miał to w dupie
- jeszcze raz przepraszam bardzo, swoją drogą wezwałem policję i zaraz powinni go zgarnąć.
- i bardzo dobrze. - powiedziałam pod nosem
***
Minęła około godzina, Dominika zgarnęli a ja już czułam się fizycznie trochę lepiej.
- zawiezie mnie ktoś do domu? - mruknęłam
- tak, ale możemy najpierw porozmawiać? - odpowiedział Patryk na co przytaknęłam
- też bym chciał pogadać. - wtrącił się Karol
- to idź pierwszy - stwierdził Patryk a ja z Karolem udaliśmy się do dolnej łazienki
- Lexa ja wiem że nie chcesz, ale jutro będziesz musiała jechać na komendę - zaczął
- boże ja.. ja tak bardzo nie chciałam być w coś takiego zamieszana. Ja mu tak ufałam! - krzyknęłam bezsilnie
- wiem.. ale niestety to konieczne.
- kurwa! - krzyknęłam czując jak moje oczy się zaszkliły. Wiśniewski rozłożył rece na znak żebym się przytuliła ale tego nie zrobiłam
- przepraszam Karol, nie dam rady. - to były ostatnie słowa jakie wypowiedziałam przed wyjściem z łazienki, miałam wrażenie że zaraz się rozrycze na dobre, więc pobiegłam do pierwszego lepszego pokoju czyli akurat Poli i usiadłam na łóżku. Nie musiałam czekać długo aby moją twarz oblało morze łez.- Lex jesteś tu? - spytał męski głos a ja już wiedziałam że to Patryk po tym jak mnie nazwał. Nie odpowiedziałam, więc ten po prostu wszedł do pokoju i usiadł obok mnie
- dziękuje, że wtedy weszliście. - powiedziałam szlochając
- nie dziękuj Lex, nie masz za co. To ja ci powinnienem dziękować za wszystko co zrobiłaś dla mnie, bardzo mi pomogłaś. - wyznał patrząc mi w oczy.
- jest za co, jakbyście wtedy nie weszli.. - zaczelam ale ten mi przerwał
- ale weszliśmy tak? więc nie myślmy o tym co by było jakbyśmy tego nie zrobili. Spokojnie już go tu nie zobaczysz, nie masz się o co bać. - uspokajał mnie, a ja płakałam coraz bardziej. Czułam ze powoli popadam w jakiś atak paniki. I blondyn też to zauwazyl
- kurwa.. Lex spójrz na mnie.
- słyszysz? spójrz na mnie - powtórzył a mój oddech był coraz to cięższy i szybszy
- oddychaj. Popatrz na mnie, wdech - chłopak wziął wdech - i wydech. - starałam się powtarzać to co robi ale to nie było takie łatwe
- wde.. - zaczął ale nie dokończył bo rzuciłam się w jego ramiona
- ciiicho.. spokojnie - mortal głaskał mnie po włosach
Chłopak uspokajał mnie dopóki nie było lepiej, ja nadal byłam wtulona w jego tors płacząc
- dziękuje Patryk
- już nie dziękuj.
/od autorki/
stypa fest w ttm rozdziale ale mam nadzieje ze w następnych napisze coś ciekawszego...
CZYTASZ
ZAKAZANY SMAK | mortalcio
Fiksi RemajaWiktoria Bochnak jest świeżo po zerwaniu z Patrykiem dlatego jest załamana, ale na szczęście ku swojego boku ma swoją przyjaciółkę Alexe. Dziewczyna stara się ja wspierać jak tylko może jednak pewnego dnia... Alexa i Patryk poznali się. Co będzie da...