rozdział 8

2.8K 86 20
                                    

JAMES

Gdy położyłem się na łóżko,wspominałem mój pocałunek z Lucy byłem tak zachwycony że mogłbym to powtórzyć.Przewróciłem się na bok, bardzo chce żeby ona leżała tuż obok. Bardzo chciałem żeby tu była,więc poszłem do jej pokoju, powoli otworzyłem drzwi i popatrzyłem na jej piękną twarz.Po długim patrzeniu, wziąłem ją na ręce i zaniosłem do mojego pokoju.Położyłem ją na łóżko,potem też weszłem do łóżka i się położyłem obok niej.

RANO

-możesz mi powiedzieć co ja tutaj robię?!

Obudził mnie krzyk Lucy

-oj co tak wcześnie wstałaś, choć się jeszcze położ

-co ja tutaj robię?!

-no co w końcu za niedługo będziesz moją żoną

-bożeee

Widać że miała już mnie dosyć i się położyła.Ja natomiast wziąłem, przysunąłem ją do siebie i wziąłem ją w ramiona

-hej co ty wyprawiasz,puszczaj mnie!

-chodź pośpimy jeszcze trochę jest 5:00 rano

-ale nie tutaj idę do swojego pokoju

-łohoho nie ma mowy

Przycisłem ją bardziej do siebie i udawałem że śpię,lecz ona po chwili przestała się szarpać,więc ja położyłem jej głowę na moim ramieniu.

Po 5 minutach zasnęliśmy.

5 GODZIN PÓŹNIEJ

Wstałem a na moim ramieniu spała Lucy,to był najlepszy poranek w moim życiu,gdy obok mnie leżała osoba miłości mego życia.

Nagle Lucy się obudziła

-co tam kochanie?

-jak mnie jeszcze raz nazwiesz kochanie, przysięgam uduszę cię gołymi rękami

-to ja prędzej się z tobą ożenie kochanie

Lucy się wkurzyła i walła mnie w łokieć.Ja za to położyłem się na nią

-Ty debilu złaź ze mnie

Wtedy ją pocałowałem.Oczywiście Lucy próbowała się wyrwać,ale ja nie dałem za wygraną.

W końcu jakoś udało się jej mnie odepchnąć

-kurwa James ciebie popierdoliło na łeb?!

Tak się wkurzyła że wyszła do swojego pokoju i nie zamknęła drzwi.Przyznam że mi się podobało, szkoda że to się tak szybko skończyło.

5 GODZIN PÓŹNIEJ

Siedziałem sobie w biurze, gdy nagle zadzwonił telefon

-szefie Ernest uciekł,ostatnio był widziany koło lawendowej

-macie go szybko znaleźć!!

-już się robi szefie

Rozłączyłem się, wiedziałem że dopóki Ernest jest na wolność to nasza rodzina jest zagrożona.

Musiałem chwilę odpocząć,bałem się że coś będzie zagrażać Lucy w końcu jego poprzednią ofiarą była ona.

Nagle zeszła Lucy, na jej widok chumor mi się poprawił

-witaj piękna

-bożeee to znowu ty

-no tak przecież tu mieszkam

-mam ciebie dosyć

-wiem że wszystkie dziewczyny mnie kochają

- najwyraźniej nie wszystkie-powiedziała pod nosem

-co tam mówisz?

-nic,nic

3 GODZINY PÓŹNIEJ

Nadszedł wieczór byłem wykończony miałem już dość, więc szybko poszłem pod prysznic,ubrałem męską piżamę i położyłem się spać.

GODZINA 2:00

Nie mogłem zasnąć ponieważ była duża burza z piorunami, wiedziałem że Lucy boi się burzy, pomyślałem że do mnie przyjdzie no i tak się stało.

Słyszę lekkie pukanie

-proszę-odpowiedziałem po cichu żeby nie obudzić reszty

Zobaczyłem że weszła Lucy

-boję się burzy mogę spać z tobą?

-przecież wiem masz tu nawet miejsce naszykowane

Lucy weszła na drugą połowę mojego łóżka,gdy nagle strzelił piorun.Szybko się we mnie wtuliła i zamknęła oczy z przerażenia.

-już dobrze nie musisz się bać przecież tu jestem

Po 10 minutach zasnęliśmy.

po prostu mnie pokochajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz