rozdział 18

1.7K 60 6
                                    

JAMES

Rano gdy wstałem, Lucy jeszcze sobie samacznie spała była słodka.

Nagle obudziła się Lucy.

-Witaj kochanie jak się spało?-zapytałem

-Dobrze, ale gdy powiesz jeszcze raz do mnie kochanie, to nie wiem co ci zrobię-rzekła Lucy

-A jak mąż mówi do żony?

-Trzymajcie mnie bo zaraz nie wiem co zrobię-powiedziała Lucy

-Wiem co zrobisz pocałujesz mnie-powiedziałem i ją pocałowałem.

Po chwili moje usta się oddaliły

-I jak podobało się?

-Zaraz cię zabiję-rzekła Lucy.Gdy miała mnie już uderzyć do sali wszedł doktor.

-Witam mam nadzieję że nie przeszkadzam,ale mam dobre wieści, pacjentka dostała wypis-rzekł doktor

-To wspaniale dziękuję-opowiedziała Lucy

Więc Lucy poszła się przebrać a ja na nią czekałem.

Gdy wyszła to wziąłem ją za rękę

-Hej co to robisz?!-rzekła Lucy

-Trzymam cię żebyś nie upadła -odpowiedziałem.

-Ugh mam ciebie dosyć-rzekła

Ruszyliśmy w stronę samochodu. Gdy wsiadaliśmy ruszyliśmy w stronę domu.

Gdy dojechaliśmy i weszliśmy do domu domownicy na nas czekali.

-Witajcie-powiedziała Stella

-Witaj Stello-odpowiedziała Lucy

Na dole byli wszyscy domownicy oporócz Edwarda.

-Kochanie poczekaj tutaj chwilę zaraz przyjdę-rzekłem i poszłem do Edwarda.

Gdy weszłem do jego pokoju, wziąłem go za kołnierz koszuli.

-Kurwa co ty planowałeś wobec Lucy co?!

-Dobra powiem ci przez ciebie straciłem Lucy ona powinna być moja nie twoja, ja na nią zasługuję nie ty!-krzyknął Edward.

Nagle do pokoju weszła Lucy wyglądała na wściekłą.

-Ty na mnie zasługujesz?! Przepraszam bardzo,ale chyba ci się coś pomyliło.Mówisz że przez Jamesa mnie straciłeś,ale to błąd to ty mnie straciłeś sam mi mówiłeś że byłam tylko zakładem i że żaden chłopak mnie nie zechce. A ty mówisz jakieś bzdury które sobie wymyśliłeś!-krzykła Lucy.

-A-ale Lucy błagam wybacz mi-rzekł Edward

-Hola hola chłopie, chyba wiesz że ta panna jest zajęta przez kogoś a ten ktoś to ja!-warknąłem

Po tych słowach wziąłem Lucy za rękę i wyszłem z pokoju Edwarda. Ruszyliśmy w stronę mojego pokoju.

-Wybacz mi Lucy-powiedziałem

-Za co?-zapytała

-Za to co teraz zrobię.

Podeszłem do niej i ją pocałowałem.
Zacząłem ją namiętnie całować.

po prostu mnie pokochajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz