LUCY
Gdy wyznał mi że się w mnie zakochał coś mnie zmusiło do pocałunku, nie wiem jakaś mocna siła która chciała ten pocałunek mnie zmusiła.Nie będę ukrywać podobało mi się,lecz po chwili się odsunęłam.
-w..w...wybacz nie wiem co we mnie wstąpiło
-malutka zrób tak jeszcze raz-na co on odpowiedział
-nie ma mowy,chodź jedziemy do domu?
-jeszcze nie, chcę cię jeszcze zabrać w jedno miejsce.
-jakie?
-zobaczysz-odpowiedział
Po chwili ruszyliśmy. Ściemniało się,lecz był to piękny zachód słońca.
Przyjechaliśmy na plażę, byłam zdziwiona dlaczego on mnie zabrał na plażę
-dlaczego my tu przyjechaliśmy?
-dlatego że jest tu widok na piękny zachód słońca.
-faktycznie jest przepiękny
-jeszcze jedno muszę ci wyznać,ale to później
-em...no dobrze-powiedziałam
Gadaliśmy,śmialiśmy i zrobiło się miło,lecz ja wciąż się zastanawiałam co mi chce powiedzieć.
-pora jechać chodź-powiedział
Gdy byliśmy w połowie drogi odezwałam się
-James..
-tak?
-co ty chciałeś mi powiedzieć?
-dowiesz się w swoim czasie, najprawdopodobniej jutro
-co?! Każesz mi tyle czekać?-zaczęłam marudzić
-tak hehe-odpowiedział z lekkim uśmieszkiem pod nosem
-już mam ciebie dosyć-rzekłam
-a ja ciebie nie-odpowiedział
Po tym zapadła cisza.
Gdy dojechaliśmy do domu,tym razem poszłam do swojego pokoju a James do swojego.
Miałam dość byłam zawstydzona pocałunkiem że masakra. Edward wyjechał kilka dni temu w góry z jakąś Clarą.
Miałam szczęście że się na razie nie spotkaliśmy.Nagle słyszę pukanie do drzwi.Po chwili weszedł Edward,o wilku mowa.
-czego chcesz!?-powiedziałam zdziwiona.
-witaj Lucy,ty się zgodziłaś być żoną Jamesa?-zapytał
No nie znowu o tym mowa,ale wiedziałam że specjalnie się tak dopytuje więc postanowiłam powiedzieć
-tak chce być jego żoną zadowolony to wynocha!
-spokojnie Lucy,wybacz że tak cię upokorzyłem przed całą szkołą.
-WYJDŹ Z TĄD!-krzykłam
Po chwili do pokoju wszedł James
-co tu się dzieje?!-powiedział
-nic-rzekł Edward
-owszem dzieje się, masz go z tąd zabrać!
-nie musisz sam wyjdę-powiedział zdenerwowany
-kochanie wszystko w porządku?
-tak po prostu nie chce go widzieć,a ty nie mów do mnie kochanie
-o jej przecież ci nic nie zrobi.
-mogę pobyć trochę sama?
-pewnie już wychodzę miłej nocy-po tych słowach wyszedł.
Miałam dość więc poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i ubrałam się w luźną piżamę.
Byłam wykończona więc położyłam się i zasnęłam.
RANO
-hej śpiochu wstawaj!
Z samego rana obudził mnie chłopięcy głos Jamesa.
-boże odwal się,daj mi jeszcze pospać!-powiedziałam i obrzuciłam się na drugą stronę.
-nie ma wstajemy,no dalej rusz tą swoją zgrabną dupkę.
Otworzyłam oczy i powiedziałam
-za tą zgrabną dupkę masz przejebane!
Szybko wstałam, wzięłam kapcia i zaczęłam go walić po prawym ramieniu.
-dobra dobra bo sobie krzywdę zrobisz.
Przestałam i poszłam do łazienki.
-tylko szybko,a nie godzinę się szykujesz, raz, dwa!!
-krzyknął,gdy byłam w toalecie.
Wzięłam prysznic ubrałam się w białą spódniczkę białą, biały top i bluzę długą.
Uczesałam się i wyszłam.
-no nareszcie ile można czekać,ale się opłacało wyglądasz jak perełka.
-zamknij się-odparłam
Po chwili zeszliśmy na dół,gdy zeszliśmy byli tam wszyscy nawet Edward.
-słuchajcie mam wam coś do powiedzenia, a szczególnie Lucy.Lecz przed powiedzeniem chciałbym poprosić żebyś my wyszli wszyscy na dwór.
Byłam na początku zdziwiona o co chodzi,więc zaczęłam się stresować.
Gdy byliśmy na dworze James powiedział
-kochani zaprawdę znacie naszą historię,więc dlatego się tutaj zebraliśmy-po chwili odwrócił się w moją stronę i uklęknął
-Lucy wyjdziesz za mnie?
CZYTASZ
po prostu mnie pokochaj
Actionchłopak który zdradził swoją dziewczynę przed całą szkołą mówiąc jej że była tylko zakładem,lecz ona nie wiedziała że pomaga wkurwiającemy bratu który będzie chcieć mieć ją tylko dla siebie. Co potoczy się dalej? przed przeczytaniem chce was uprzedz...