Komplikacje

309 5 0
                                    

L- Z chęcią poznam cię bliżej moja miła.- powiedział kierując słowa do Anastazji -Jak masz na imię ?
A- Anastazja.
L- Leonardo - uśmiechnął się do niej szyderczo
T- W takim razie skąd jesteście ?
Z- Sugerujesz , że nasz niemiecki jest , aż tak zły ?
T- Ależ skądże , chodziło mi o waszą niebiańską urodę .- zaśmiał się- uważam , że twój niemiecki jest bardzo dobry .
Z- Yhm
T- Kontynuując. Skąd jesteście , ile macie lat ?
A- Jesteśmy z --
Z- Anastazja jesteś nie poważna , nie rozmawiaj z nimi! - przerwałam jej
T- Nie Anastazja dobrze robisz , powiedz nam wszytko , a zostaniesz nagrodzona w porównaniu do twojej przyjaciółki.- powiedział zaklejając mi przy tym taśmą usta.
Patrzałam się na Anastazję z zabójczym spojrzeniem , a ona i tak wszystko im wygadała.
T- Dziękuję ci. Leo , Anastazja jest twoja , lecz nie masz prawa jej tknąć póki sama tego nie zechce jasne ?
L- Jasne szefie. - odparł i odwiązał Anastazję przy czym wyruszył z nią razem do swojego pokoju.
T- A ty - powiedział, łapiąc mnie za podbródek i zmuszając do patrzenia mu prosto w jego piękne ciemne oczy.- jesteś MOJA.
Poszedł do mnie i zaczął rozwiązywać moje dłonie. Moje nadgarstki były całe poturbowane , miały bardzo głęboki odcisk który powodował ból. Mężczyzna zdjął siłą taśmę z mojej twarzy , co ponownie wywołało ogromny ból. Nie okazałam mu , jaki ból czuję, wszytko trzymałam w sobie .
T- Odważna jesteś. Chodź , zaprowadzę cię do mojego pokoju. Tam spędzisz swój najbliższy czas.
Po tych słowach zaciągnął mnie na piętro , na sam koniec korytarza. Gdy znaleźliśmy się już przy drzwiach , otworzył je i powiedział:
- Zapraszam.

Enemies to Lovers...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz