Minęła ledwo godzina i razem z Avril usluszelism pukanie do drzwi. Spodziewałam się oczywiście, kto to może być. Szczerze? Nie chcę z nim rozmawiać.
A- Może otworzę.
Z- Nie! To pewnie Thomas. Nie chcę go widzieć.
A- Zapomniałaś co ci mówiłam? Nie skreślaj go. Daj mu chociaż spróbować.
Z- Dobra. Spróbować, tylko spróbować.
Avril otworzyła drzwi od domu i oczywiście w nich ukazał się nikt inny jak Thomas.
Th- Cześć. Em mogę wejść?
A- Jak musisz.- wpuściła go do domu, a on spojrzał się na mnie nie zrywając kontaktu wzrokowego.
Th- Zuzia... Ja nie wiem od czego mam zacząć. Czy możemy porozmawiać sami? Tylko my dwoje.- spojrzał błagalnie na Avi.
A- Pewnie. Przyjdę za 10 minut.- powiedziała i poszła na górę.
Z- Czego chcesz?
Th- Chcę ci wszystko wyjaśnić naprawdę. Pytaj o co chcesz, na wszytko ci odpowiem.
Z- Ja mam się ciebie pytać ? To ty mi się wytłumacz.
Th-Na początku chcę cię bardzo przeprosić.- powiedział i wziął delikatnie moją rękę kładąc ją na swoje kolano.- Wiem, źle zrobiłem nie ostrzegając cię. Ogólnie po tej całej sytuacji tamtego dnia. Ty uciekłaś, a ja nic nie zrobiłem...
Z- Nie Thomas, nie uciekłam. To ty mi pozwoliłeś odejść.
Th- Jakkolwiek chcesz, to i tak moja wina. Nie będę drążył już tematu Olivi, ani się w nim zagłębiał. Przyszedłem tu, aby ci powiedzieć coś co uważam za bardzo istotne w naszej relacji...
Z- Kontynuuj.
Th- Nie wiem czy pamiętasz ten dzień, jak się pocałowaliśmy, ale --
Z- Pamiętam. Myślałam, że to ty zapomniałeś.
Th- Nie zapomniał bym takiego momentu.- odpowiedział i uśmiechnął się kącikiem ust- Wiesz ten pocałunek, pomimo naszego stanu uważam za poważny. Ja tamtego dnia postanowiłem zaryzykować i zadać ci to pytanie. - spojrzał się na mnie, a ja doznałam przy nim pierwszego uczucia zawstydzenia- Pierwszy raz gdy cię ujrzałem to od razu wpadłaś mi w oko. Teraz wiem, że to nie był przypadek... Kocham cię Zuzia. Kocham, jak nic innego. Proszę wróć ze mną do domu i pozwól uczynić mnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie.To były najpiękniejsze słowa jakie w życiu usłyszałam. W jego wejrzeniu widziałam szczerość i pożądanie. Nie miałam wiele czasu na zastanowienie, ale już od pierwszego razu powinnam wiedzieć co mam zrobić.
Z- Też cię kocham Thomas i chcę wrócić z tobą do miejsca w którym wszystko się zaczęło.
Th- Chodźmy kochana.W tym samym czasie z góry zeszła Avril i powiedziała Thomasowi jakieś refleksje. Mieliśmy ją pożegnać, gdy nagle Tommi zadał jej pytanie:
Th- Może pojedziesz z nami ? Poznasz nowych kolegów i zamieszkasz wspólnie z wszystkimi.
A- Czemu nie.- odpowiedziała natychmiastowo.Wyruszyliśmy samochodem do domu. Można powiedzieć, że trafiło mi się szczęście w nieszczęściu. Ważne, że pozyskałam mojego cygańskiego księcia. Tylko to się dla mnie teraz liczy.
Ale ze mnie poetka XD
CZYTASZ
Enemies to Lovers...
RomansNIE ODPOWIADAM NA USZCZERBKI TWOJEGO ZDROWIA PSYCHICZNEGO PODCZAS CZYTANIA TEGO GÓWNA. ROBISZ TO NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Dwie młode dziewczyny wchodzące w nowe życie planowały odciąć się od rzeczywistości i wieźć spokojne życie . Niestety ich p...