Nagła decyzja

103 2 3
                                    

Obudziłam się w ramionach śpiącego Tommiego. Pierwsze co zrobiłam to spojrzałam w telefon na godzinę, była 14. Napisałam do Olivi, czy śpi, bo nie chciało mi się do niej iść. Odpisała, że wszyscy już dawno nie śpią i czekają na nas w salonie. Po cichu odłożyłam telefon i wstałam tak by nie obudzić mojego księcia.
*W salonie*
O- Przyszłaś w końcu.
Sy- Jako szefowa teraz ty nam dajesz decyzję. Co mamy teraz robić ?
Zdezorientowana nie wiedziałam co się dzieje. Dotarło do mnie że w domu juz nie jesteśmy bezpieczni, pora by uciec w inne miejsce...
Z- Wyjedziemy.
So- My też?
Th- Jak chcecie. Możecie lecieć z nami lub do siebie.- powiedział zaspany.
Z- Wstałeś? Nie chciałam cię obudzić.
Th- Nic się nie stało i tak nie mogłem spać.- podarował mi pocałunek w usta uśmiechając się przy tym.- Dobra, słuchajcie. Wyjedziemy do Los Angeles.
E- Idealnie!
Z- Ze względu na to że Evan zna dobrze to miejsce będzie nam się lepiej poruszać.
Th- Pakujcie się, czas na nas.
Jest. Przez moje myśli nadal przedzierały się wspomnienia związane z tym miejscem. Pomimo tych złych to i tak będzie brakowało mi tego miejsca. Widziałam po Thomasie, że on też myśli o tym i będzie mu brakowało tego miejsca.
Z- Thomas... Pocałuj mnie.- wyszeptałam mu. Wiem, że to głupie, ale to ostatni raz w tym miejscu.
Th- Dlaczego?- odpowiedział zaskoczony i rozbawiony jednocześnie.- Coś się stało ?
Z- Chcę po prostu byś to zrobił ostatni raz tutaj. Nie będzie już okazji...
Th- Hej mała, nie powiedziałem, że już tu nie wrócimy.- pogłaskał mnie po policzku.
Z- Spójrzmy prawdzie w oczy. Nie wrócimy tu Tommi... Oni pewnie już nasłali na nas innych typów. Nie jesteśmy i nie będziemy już bezpieczni.
Th- Damy radę. Nic ci się przy mnie nie stanie, dopilnuje tego.
Z- Tyle że nie chodzi o mnie...
Th- To o kogo?
Z- Jestem w ciąży...
NIE NO ŻARTUJE XD
Z- O ciebie. O mało nie zginąłeś tam.
Th- To nie pierwszy raz. Mam doświadczenie w tym co robię.
Z- Możesz zrobić coś dla mnie?
Th- Co tylko zechcesz.
Z- Obiecaj, że już nigdy nie wplatasz się w to gówno.
Th- Mówiłem ci, se nic mi--
Z- Obiecaj. Proszę...
Wahał się dość długo, ale w końcu się zgodził.
Th- Zgoda.
Z- Na mały paluszek.
Th- Haha ok.- zaśmiał się i pocałował mnie w usta. Poczułam się cudownie, uwielbiam jak to robi.- Chciałaś żebym cię pocałował to proszę. Chyba się nie spóźniłem?
Z- Na taki pocałunek warto było czekać.
Zosia, soobin, Taehyun i Yeonjun polecieli z powrotem do Korei, ale powiedzieli, że jakby coś się działo to mamy dać znać.Lecieliśmy i w końcu dotarliśmy na miejsce z całą ekipą. Evan kupił dla nas wszystkich ogromną villę w LA, która mieści się obok plaży. Pierwsze kilka dni musieliśmy się przyzwyczaić do otoczenia, mówię oczywiście o mnie i o Tomku. Evan i Olivia czuli się w tym miejscu fantastycznie natomiast ja nadal wolę Koblenz. Przez najbliższy czas postanowiliśmy nie wychodzić z naszego miejsca zamieszkania tak szybko, chcemy być ostrożni. Nie wiadomo czy oni nie mają kontaktów w Los Angeles z innymi mafiami. Lepiej dmuchać na zimne. Tom i Avril są szczęśliwa parą. Szczerze będzie mi brakowało jego jako kolegi, mam nadzieję, że nasze relacje się nie zmienią i nadal będziemy rozmawiać tak jak zawsze. Na szczęście znam Avril i wiem, że ona mi pozwoli z nim porozmawiać lub się przytulić jeśli będzie potrzeba. Nie chciałam rozmawiac na ten temat z Thomasem, ale ostatnio dręczą mnie sny, które mają ten sam bieg wydarzeń co w klubie. Nie pamiętam kiedy miałam normalny sen, same złe. Dziś śnił mi się Axl i George... Chwila gdy zostali postrzeleni została zwizualizowana w mojej głowie. Budzę się w nocy i rozmyślam o tym. Te zdarzenia nie dają mi spokoju. Muszę wziąć się w garść, nie chce by Thomas to odkrył. Po kilku tygodniach wyszliśmy w końcu z domu i zaczęliśmy żyć normalnie. W końcu możemy żyć jak normalni ludzie. Postanowiłam, że przejdę się na miasto z Avril, Vanessa i Olivią. Przeszliśmy po paru miejscach ku naszemu zdziwieniu był już wieczór. Wracając do domu podjechał do nas samochód, zatrzymał się i zapytał czy chcemy się przejechać. Był to wysoki ( z tego co widziałam), miał loczki + Vanessa wyszeptała mi na ucho, że jest hot. Ofc ja się nie zgodziłam z Olivia, bo Thomas i Evan by nas zabili. Koniec końców Avril też się nie zgodziła a Vanessa zniknęła z kierowcą BMW. Wróciliśmy do domu i położyliśmy się wszyscy spać. Wcześniej wytłumaczyliśmy co zrobiła Vanessa i że wróci jutro.

Enemies to Lovers...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz