Magnus przypatrywał się trójce osób która weszła do jego domu bez żadnej zapowiedzi. Czekając na jakie kolwiek wyjaśnienie całej sytuacji.
-Nie wiem jak to zrobisz, ale przywróć tym skończonym kretynom moce, bo dali je sobie zblokować.- Mruknął Czerwonowłosy chłopak.
-a jeśli mogę wiedzieć...
-Rhods.
rzucił tylko młodszy idąc w głąb mieszkania czarownika czując się w nim jak u siebie.
-Nie mieliście idioci komu podpaść?!
Magnus przywalił Kaiowi i Jiminowi w tyły głów z całej siły już miał wystarczająco dużo rzeczy na głowie a ci wyskakują mu z czymś takim. Jego resztki wiary z przyjaciół zaczynały sięgać całkowitego dna.
-Ał? I na mnie nie patrz siłą zostałem zaciągnięty. A teraz rób czary mary i odblokuj to co tamtem bałwan zablokował-Powiedział Jimin rozmasowując głowę
Rzucił też spojrzenie lisiemu Czarownikowi lecz ten jak zawsze zaczynając ignorować cały czas dopóki ktoś lub coś nie zwróci jego uwagi, pozostawiając całą dyskusje Jiminowi.
-Nie licz na to Dzwonie po Mina by to ogarnął
wtedy dało się usłyszeć dwa głosy wyrażające sprzeciw
-A to czemu?- zapytał Bane bo o ile reakcje Jimina rozumiał tak czerwonowłosego zostawała dla niego zagadką.
Nim Jimin zdążył odpowiedzieć głos zabrał Czerwonowłosy
-Chłopie parę godzin temu słuchałem całej rozprawki o nim. Chwilowo nie mam zamiaru widzieć na oczy kogoś o którego zacnej długości przyrodzenia ten kretyn mi nawijał przez jakieś osiemdziesiąt procent spotkania które miało czegoś ważniejszego dotyczyć.
-A skąd on niby ją zna?- Zapytał kolejny głos grupa podnosiła wzrok na kociego czarownika który wyłonił się z pokoju.
-Czekaj od kiedy ty w pokoju jesteś?-Bane spojrzał na niego w szoku.
Przez myśl przeszło mu by rzucić na czarownika jakieś zaklęcie które będzie informować że ten nagle zaczyna się znajdować w pobliżu, a ten jakby czytając mu w myślach rzucił tylko ostrzegawczego spojrzenie by tego nie robił.
-W domu od Jakiś dwóch godzin a jeśli chodzi ci stricte o salon to z pięć minut przez co zdążyłem co nieco usłyszeć więc wracając...-Koci czarownik przerzucał spojrzenie pomiędzy blondyna a czerwonowłosego czekając na jego odpowiedź-Skąd Jimini posiada o tym jakie kolwiek informacje? Ktoś coś?
-To jest pieprzony stalker więc się dowiedział zapewnie za tobą łażąc!-krzyknął Joo kierując się do kuchni. Postanawiając dokonać taktycznego odwrotu.
-Joo morda tam!
-W życiu Ji- Czerwonowłosy posłał mu wredny uśmiech by ostatecznie zniknąć w innym pomieszczeniu.- A Min! miło poznać i takie tam!- Krzyknął jeszcze zanim drzwi zdarzyły się ostatecznie za nim zamknąć.
-Więc upierdliwą wróżkę stalking jara?- Yoongi ziignorował Joo spoglądając na blondyna.-Nie powiem naprawdę interesująca informacja.
-Spadaj, to co z tymi mocami? Nie obraziłbym się gdybym je odzyskał serio.-Blondyn szybko zmienił temat.
-Do roboty nic nie mam, ale nie ma nic za darmo więc...
Magnus spojrzał chwilę w stronę drzwi zastanawiając się czy nie dołączyć do czerwonowłosego we względnie bezpiecznym pomieszczeniu. Min właśnie zaczynał swoją gierkę by wnerwić blondyna, co potrząc na obecną sytuację mogło zadziać się naprawdę szybko. A wyprowadzony z równowagi fairy potrafi dysponować naprawdę niszczycielską energią.
CZYTASZ
Ivy
FanfictionPo wydarzeniach z Valentinem, bratem Clary oraz ojcem Magnusa w końcu zapanował spokój. Lecz nie trwał on długo do instytutu przybywa pięciu nowych nocnych łowców a szeregi czarownikowi zasilił Min Yoongi w królestwie feary również nastąpiły zmiany...