29

8 2 0
                                    

Min leżał na leżance wpatrując się tępo w sufit. Nie grało mu to że nie został w żaden sposób przesłuchany a z fragmentów rozmów które zdołał usłyszeć nic nie wskazywało na to że to się prędko stanie o ile wogóle do tego dojdzie.
Jednak nie przejmował się tym bardzo, wiedział że pomimo tego że jego przyjaciele z instytutu nie mogą nic zrobić miał ludzi z zewnątrz którzy na pewno znajdą sposób by się przedostać do środka.

Jakby na zawołanie drzwi od celi się otworzyły, a przez nie wkroczył Jimin. Miał na luźna krwistoczerwona koszule, cjego smukłą szyję otaczał ciemny materiał do tego dobrał czarne spodnie i wysokie glany a całość dopełniały sygnety na palcach. Yoongi aż oblizał usta na ten kuszący widok.

-No proszę co sprawiło że taka laleczka jak ty zawitała w to miejsce - Spojrzał na niego kontem oka nie zmieniając pozycji. Jednak cały czas podziwiając wygląd blondyna.

Nie wiedział za bardzo czy łowcy w jakiś sposób nie podsłuchują ich rozmowy więc wolał poczekać na ruch Jimina i dopiero wtedy obrać pewną taktykę. Bo widząc jego oczy na spokojnie mógł stwierdzić że nie jest tu tylko po to by go ochrzanić. Przebijał się przez nie cień zmartwienia jego osobą, jednak oczywiste dla niego było to że blondyn nie przyzna tego wprost tylko wynajdzie inny sposób by to ukazać.

-Milcz durny kocurze -mruknął Feary obrzucając czarownika spojrzeniem.

Ten wstał przeciągając się by rozprostować kości, czekał na jakieś bardziej konkretne słowa które powiedzą co i jak bo nazwanie go durnym kocurem nie wiele mu mówiło. Ten jednak jak na złość milczał skanując go tylko dość szybko wzorkiem. Min usmiechnął się na to ledwie zauważalnie bo przez to burza w oczach feary nieco ustąpiła gdy ten nie dopatrzył się niczego podejrzanego na jego ciele.

-Wiesz, niezwykłe ciepło mi się na serduszku robi że ktoś wreszcie postanowił zawitać do mojego nowego lokum. Nie zbyt ładne nie? Tutejsi łowcy nie mają wyczucia stylu. Więc czemu ktoś taki jak ty jest w tak obskurnym miejscu?

Czy prowokowanie go było dobrym pomysłem? Pewnie że nie, ale Min się tym nie przejmował. Podejrzewał też że to milczenie nie jest przypadkowe. Min uśmiechnął się cwanie postanawiając poruszyć dość wrażliwy temat dla Jimina który zmusi go do jakiejkolwiek reakcji.

-Co? Będziesz się na mnie patrzyć z taką nienawiścią, bo paru twoich poszło do piachu? A znaleźli moją magię? O wszystkie diabły w końcu mam spokój od upierdliwego ciebie.

Udało się, feary w końcu się poruszył zbliżając się do niego na niebezpieczną odległość, Min szybko przyjrzał się mu czy nie wyciąga jakiegoś ukrytego ostrza by go nim nastraszyć lub dźgnąć tak tylko dla zasady bo jednak nie mógł przewidzieć wszystkiego co siedzi mu w głowie. Bo blondyn mimo wszystko należał do dość nieprzewidywalnych osób. I pomimo że Yoongi doskonale zdawał sobie sprawę że, ma on do niego pewną słabość byłby mu coś zrobić tylko na pokaz by inni nie zaczęli niczego podejrzewać.

-Mówiłem coś. Zamilcz.-Warknął w jego stronę - milcz, diabelski pomiocie.

Został przyszpilony do ściany, i teraz już całkowicie nie wiedział czy to jest tylko gra czy feary uwierzył teorii łowców i faktycznie chce go zakatrupić. Jednak postanowił nie reagować z żaden wielki sposób. Dając blondynowi pełną możliwość ruchów.

-O już nie upierdliwy czy tam durny kocur a diabelski pomiot, ciekawie. Co będzie następne?

-Jesteś jakiś ułomny że nie potrafisz zamknąć swojej durnej mordy?

-Może zamiast na mnie naskakiwać zająłbyś się tym swoim kumplem? Bo pewnie biedny samotny siedzi w pałacu.

Spojrzał prowokacyjnie na mężczyznę, mając nadzieję iż ten zrozumie nagłe przejście na osobę chłopaka. Nie miał pojęcia czy Jimin wie że coś jest nie tak, ale wolał dmuchać na zimne i albo mu o tym przypomnieć, albo naprowadzić jakoś że jest jeszcze coś czemu musi poświęcić uwagę. Bo na Kaia raczej nie miał co liczyć że zauważy coś w odpowiednim momencie i za pomocą kilku zaklęć to usunie.

Ten tylko prychnął i zamachnął się pięścią jakby chciał przyłożyć czarownikowi lecz zamiast tego, minął ręką jego policzek przyzwalając w ścianę za głową czarownika. Po czym wyszedł bez słowa.Yoongi zdezorientowany wpatrywał się w drzwi próbując zrozumieć co się zadziało. Skołowany rozmasował szyję czując coś dziwnego w kapturze bluzy. Zdziwiony wyciągnął z niego niewielką zgniecioną kartkę, na której zgranym pismem napisano

"To magia twojego ojca, jak tylko cię stąd wypuszczą powiedz to tym którym ufasz. I niech twoi przyjaciele ponownie przebadają ciała a jeśli zdążyli się już ich pozbyć niech dla własnego dobra je odzyskają"

Min uśmiechnął się na widok tej informacji, chociaż bardziej by mu odpowiadało gdyby to Jimin ich poinformował bo mu każdy by uwierzył w ekspresowym tempie, ale rozumiał czemu zostało to rozegrane w ten sposób bo jeśli wyjdzie to prosto od niego, zostanie uniewinniony z zarzutuch jakie mu nałożyli bynajmniej miał taką nadzieję bo mogli uznać że sfingował wszystko na swoją korzyść. A Jimin pomimo swojego udziału nie zostanie w to zamieszany w żaden sposób i będzie mógł na spokojnie w tym wszystkim działać dalej.

Tylko pozostawał jeden minus Min nie miał na chwilę obecną jak ich powiadomić, co prawda jak na jego moc blokady były za słabe i mógł to jakoś wykorzystać, ale jeśli zostałby to wykryte nie tylko on miałby przejebane, ale i również jego przyjaciele.

Ivy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz