27

17 4 0
                                    

Mina obudziło głośne walenie w drzwi, zaspany sprawdził godzinę w telefonie klnąc przy tym siarczyście pod nosem. Jakiś idiota postanowił dobijać się do mieszkania a czwartej nad ranem. Jeśli to nie była pierwsza taka sytuacja już rozumiał czemu Magnus zabezpieczył swój pokój zaklęciami wyciszającymi tak aby z niego nie wydostawały się żadne dźwięki ani żeby nie dochodziły do niego.

Zirytowany podniósł się z łóżka i zaczął kierować się w stronę drzwi by je otworzyć bo jeszcze sąsiedzi wezwą policję za zakłócanie ciszy nocnej. A z tamtymi to zdecydowanie nie miał ochoty się użerać.

-Litości, jest czwarta… co wy tu kurwa robicie?- spojrzał zaskoczony na swoich przyjaciół.

-Jedno pytanie, coś ty robił w ostatnich dniach?-Hoseok olał jego pytanie.

-Irytowanie pewnego osobnika, ślęczenie nad księgami, spanie, czasem jakaś impreza- Czarownik zaczął wymieniać.

-Byłeś w ostatnim czasie w północnej części miasta?- Namjoon spojrzał na niego poważnym wzrokiem.

-Nie? A wam co?

Czarownik za Chiny nie rozumiał o co im chodzi, mieli różne dziwne akcje, ale to był pierwszy raz kiedy wbili do niego o tak nieludzkiej godzinie zasypując pytaniami.

-To że musisz się przygotować na to że pewni idioci mogą się tu zjawić i zacząć zasypywać pytaniami-Powiedział szarowłosy jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.

-Mówicie o sobie?

-Nie, o pewnych idiotach których naśle na ciebie instytut, bo na ciałach znaleźli twoją magię.

-Co? Nie bawię się już w to od paru wieków.

Min totalnie nic z tego nie rozumiał, a cała ta sytuacja robiła się dla niego naprawdę mocno absurdalna.

-Ty to wiesz, my to wiemy a tamci uważają że chcesz wrócić do swojej dawnej świetności jako Suga.

-Pojebało ich?

Mózg Mina jeszcze do końca nie wyrabiał przez co coś takiego jak powaga sytuacji jeszcze nie do końca do niego dotarła. Więc analizował poraz kolejny słowa przyjaciół aż wszystko do niego dotarło.

-Definitywnie ich pojebało. Nosz kurwa chyba gdyby tak było to bym wam nie pomagał i nie siedział tyle nad tekstami jak pozbyć się tego walonego symbolu z jednej osoby.

-Czekaj co?- szarowłosy definitywnie się zawiesił

-Nie ważne, na razie nie o tym. Macie jeszcze jakieś informacje o których powinienem wiedzieć?

-Ogólnie kazałbym ci stąd zwiewać stąd gdziekolwiek, ale niestety to tylko pogorszy sytuację.

-Zachowuj się jak Suga, tylko bez morderstw i niszczenia miast. Zamiast tego uruchom umiejętności manipulacji i intelekt tylko tak żeby tamci tego nie odkryli. I nie spieprz nic przy tym.

Namjoon zaczął zagłębiać go w szczegóły pomysłu który miał mu pomóc, Min nie widział tego do końca, ale jednak ciągota do pogrywania innymi była zbyt duża więc finalnie się na to zgodził. Bo jeśli pójdzie coś nie tak doświadczy chociaż trochę rozrywki zanim albo go zakatrupią albo zamkną gdzieś na wieki.

Koło szóstej, łowcy postanowili się ewakuować więc z braku lepszego pomysłu i chęci zajęcia czymś głowy czarownik zaszył się w kuchni by przygotować sobie jakieś śniadanie które nawet nie wiedział czy tknie, ale w razie czego była opcja że Bane je zje gdy tylko wypełznie ze swej nory.

-Ty gotujesz? Chory jesteś?

Min podskoczył przestraszony gdy po jakimś czasie niczym zjawa pojawił się za nim Bane. I całkiem odruchowo rzucił w niego rolką kimbapu którą to oberwał w czoło.

Ivy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz