Chapter 8

188 20 19
                                    

– Jarvis, znajdź mi wszystkie informacje na temat Olivii – Tony Stark zaszył się w swoim nowym laboratorium pod osłoną nocy. Wieża Avengers nareszcie stała się miejscem w którym bohaterowie mogli beztrosko się ukrywać. Przeprowadzka dobiegła końca co zwiastowało tylko tyle, że Nowy Jork miał być bezpieczniejszy.

Mężczyzna złapał za szklankę wypełnioną bursztynowym płynem, który zaczął popijać. Nie przespane noce były ostatnimi czasy jego omenem. Od rzekomego porwania dziewczyny minął zaledwie tydzień. Oparł się o biurko spoglądając na wielki interaktywny ekran na którym sztuczna inteligencja przeszukiwała wszystkie możliwe dane.

– Znalazłam informację które utwierdzają w przekonaniu, że Olivia Morrigan służyła w organizacji Hydra – Oznajmił Jarvis. Stark zachłysnął się napojem. Podszedł do ekranu, na którym pojawiła się rudowłosa nastolatka ubrana w mundur. Przyjrzał się jej dokładnie, na jednym ramieniu był charakterystyczny symbol Hydry.

– Co tam robiła? – Spytał marszcząc brwi. Nie spodziewał się takiej informacji. Machnął ręką na ekranie spoglądając na kolejne zdjęcie młodej dziewczyny.

– Chroniła ważne osobistości – Odpowiedziała inteligencja pokazując kolejne informacje. Stark powiększył skany starych pożółkłych papierów które wyświetlił Jarvis. Między słowami przeplatały się wzmianki ,,BlackWitch''i ,, wiedźma". Stare zdjęcia z wielu spotkań i portrety samej dziewczyny w wieku dziecięcym jak i nastoletnim

– Są informacje jak się tam dostała? – Spytał

– Brak informacji – Skomentował Jarvis – Są jedynie szczątkowe dokumenty, że przeprowadzano na niej badania dzięki którym zyskała moce. Była nazywana skarbem Hydry – Dodał

-- Czego ty do cholery chcesz dziewczyno? -- Zadał pytanie w eter przeglądając kolejne zdjęcia. Potarł swoją brodę intensywnie myśląc

– Prawdopodobnie była dzieckiem kiedy zwerbowano ją do organizacji – Dodał Jarvis

– Znała Barnes'a? – Zadał kolejne pytanie gładząc się po brodzie. Myślał gorączkowo nad tą całą sytuacją. Czy mieli powody żeby się jej obawiać?

– Większość aktów Hydry nadal nie została ujawniona sir. W organizacji było wiele zimowych żołnierzy. Trudno stwierdzić – Odparł Jarvis. Stark machnął tylko ręką zamykając wszystkie karty jakie znalazła sztuczna inteligencja. Spojrzał na ekran swojego telefonu. 

***

Liv weszła do murów szkoły wraz z Josie która od kilku minut żywo opowiadała o plotkach jakie usłyszała od Petera na jednej z przerw.

-- Chce się z tobą umówić na kawę! -- Powiedziała podekscytowana patrząc na przyjaciółkę, która potarła twarz rękami

-- Kto? -- Spytała z markotną miną unosząc powieki. Spojrzała na Josie, która w moment spoważniała. Liv nie potrafiła się skupić i nawet tego nie ukrywała. Po konfrontacji z Avnegersami miała mętlik w głowie. To nie tak, że przez większą część tygodnia leżała rozmyślając nad wszystkim co ją spotkało. Cholernie nie ufała Avengerom i nie miała pojęcia do czego tym razem się posuną. Sukcesem było to, że zdołała wyleczyć swoje ranne ręce. Moce miały czasem swoje plusy i nikt nie zdołał się zorientować, że była ranna.

Weszły powoli do otwartej klasy w której zaczęli się gromadzić uczniowie tego dnia zresztą jak zwykle frekwencja nie powalała

– Co ci się znowu dzieje? – Spytała Josie wzdychając zniecierpliwiona

– Nie wyspałam się – Wzruszyła ramionami opierając głowę o dłoń.

– To nie jest normalne Liv. Musisz spać – Upomniała ją podnosząc się z ławki i zajmując swoje miejsce tuż za dziewczyną. Zaczęła wyciągać wszystkie przybory i zeszyty

Time has changed us |Avengers|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz