Chapter 23

128 11 8
                                    

Liv stała przy ladzie kuchennej popijając herbatę, którą zrobiła w między czasie. Chwilę zajęło jej połączenie wszystkich kropek i zorientowaniu się, że on naprawdę przyznał się do faktu, że przypomniał sobie wszystko przed dołączeniem do Avengers.

-- I wiesz kiedy tak z czasem zaczęli wysyłać nas na różne misje to... Nie czułam się już tak samotna -- Wyznała patrząc na Buckyego z którym rozmawiała już od dłuższego czasu. Wyjaśniali sobie sporo kwestii 

-- Nie wiedziałem, że Hydra zrobiła z ciebie moje lustro -- Oznajmił nieco przybity. Podobnie jak dziewczyna stał opierając się o jedną ze ścian, jego ręce były skrzyżowane, a sam mężczyzna nawet nie miał głowy aby zajmować miejsce siedzące. 

-- Jestem lustrem każdego człowieka. To nie tak, że odczuwam tylko twoje emocje. Fakt, ból to jedyna wyjątkowa sprawa, której nie odczuje u innych, ale emocje czuje każdego i to było od zawsze -- Przyznała zgodnie z prawdą

-- Co chcieli tym osiągnąć?  -- Mruknął 

-- Myślę, że wyciągnie z ciebie informacji to jedno, ale na misjach nie mieli jak cię kontrolować. Pewnie przekazywali ci wszystkie dane i miejsca, ale nie mieli stu procentowej pewności. A ja... Byłam trochę jak duch który cię pilnował 

-- Byłeś najlepszy z wszystkich zimowych żołnierzy -- Skomentowała zgodnie z prawdą -- Jasne, wszyscy byliście na podobnym poziomie, ale dziwnym trafem to ciebie sobie upatrzyli. Byłeś cichym zabójcom takim jak ja więc połączenie nas musiało dać im jakieś korzyści

-- Tobie nie czyścili pamięci -- Zagadnął 

-- Tak, bo bali się mnie uszkodzić mieli inne sposoby na trzymanie mnie w ryzach. Moje moce nigdy nie zostały tak do końca opanowane. Przez wiele lat starali się mnie szkolić, ale sami nie pojmowali tych mocy -- Przyznała obracając w dłoniach kubek -- Nadal nie jestem stabilna, ale jest lepiej 

-- Co Zemo tutaj sprowadziło? -- Spytał przecierając twarz dłonią

-- Odradzają Hydrę, przynajmniej tak to wygląda, ale nie ma dowodów -- Przyznała -- Wiedzą, że jesteśmy w mieście to im wystarcza -- Mruknęła patrząc gdzieś w eter 

-- A Sam... 

-- Sam'a osobiście rozpierdolę o ścianę -- Odpowiedział przenosząc wzrok na dziewczynę która zmarszczyła brwi

-- To już któryś raz kiedy kręci się wokół ciebie z chorymi fantazjami. Dość złego ci zrobił w życiu i teraz co? Znowu zaczyna? -- Spytał nieco zirytowany 

-- Nie jestem w stanie na nich wpłynąć, Shield nie ma podstaw do aresztowania ich -- Przyznała spuszczając wzrok. Sam Skull już za czasów Hydry stanął na jej drodze i skutecznie zajmował się dziewczyną. Nie tylko prowadził na niej badania, ale również interesował się nią prywatnie 

-- Chodź do mnie laleczko -- Rozłożył ręce na co dziewczyna uniosła wzrok. Zastygła miejscu słysząc to znajome przezwisko ,,laleczko'' Dawno nie słyszała tego sformułowania i w pewnym sensie zrobiło jej się cieplej na sercu. Uśmiechnęła się po czym wpadła w jego ramiona, w końcu poczuła, że naprawdę wszystko zaczyna się układać.

-- Nie boisz się mnie? -- Przyznał zamykając ją w swoich ramionach 

-- Nigdy się nie bałam -- Mruknęła w jego bluzę -- To ludzie boją się nas -- Dodała cicho 

-- Więc co z nami? -- Spytał nagle po chwili ciszy -- Nie jesteśmy tylko znajomymi chyba sama to wiesz

-- Stark mi zabronił mieć chłopaka do póki nie umrze. Plus trzy dni -- Zaśmiała się rozbawiona 

Time has changed us |Avengers|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz