#2

493 25 8
                                    

Chwilę później usłyszałem wybuch i wyjrzałem przez okno, cały budynek stanął w płomieniach a zza niego wyszedł czarnowłosy i reszta jego pojebanej ekipy. Co to kurwa jest !? Hisotria z wattpada?. Chłopak wsiadł do auta siadając naprzeciwko mnie, po chwili auta ruszyły a ten odpalił papierosa, nie przeszkadzało mi to , dużo klientów paliło w mojej obecności więc już się przyzwyczaiłem.

- więc, jak masz na imię?

- myślę , że nie powinno się odpowiadać swoim porywaczom.

- no ale skoro już to zrobiłeś to możesz kontynuować.

- kurwa.. faktycznie.. ehm.. Eren.

- hm.. ładnie. Jestem Levi. Ile masz lat ?

- 17..

- ha? 17? I już w burdelu siedzisz pf.. - zaśmiał się wypuszczając dym z buzi.

- nie ocenia się książki po okładce za nim nie przeczytasz o czym jest.

- tch..

- po co mnie porwałeś? Jeśli liczysz na jakiś okup za mnie nie licz na to.

- na chuj mi okup? Poprostu za dużo widziałeś.

- równie dobrze mogłeś mi sprzedać kulkę w łeb i miałbyś mniej problemów.

- aż tak ci śpieszno do piachu?

- wszystko mi jedno, moje życie to i tak nieśmieszny żart ha..

- nah.. szkoda takiego okazu. - spojrzałem na niego pytająco.- ile sobie brałeś

- słucham?

- no za noc.

- ah.. nie ja ustalałem ceny. Wszystko i tak praktycznie szło do szefa , on ustalał ceny, ale jeśli chodzio o jego cenę to byłem przeważnie sprzedawany za 500/600 zł dla stałych klientów by wracali raz na jakiś czas spadał do 300 zł

- mało , jak za dziwkę.

- tch.. i tak byłem najdroższy.

- hm? Taki dobry byłeś?

- nie wiem.. ludzie wychodzili zadowoleni i wracali więc chyba tak , zresztą ludzi jakoś kręcił fakt , że byłem młodszy.

- a więc to tak.. słuchaj wejdźmy w układ, co ty na to?

- ha? Układ? A mam jakiś wybór?

- tak , zawsze możesz się nie zgodzić ale wtedy najprawdopodobniej w końcu trafisz do piachu.

- no dobra... Jaki układ.

- będziesz moją prywatną dziwką co ty na to? Będę ci płacił 15 tysięcy za noc. Za każdą moją zachciankę lub coś innego niż tradycyjny seks będę ci dorzucał od 1 tysiąca do 3, w zależności jak uznasz że chcesz mieć za to zapłacone. Będziesz mógł prowadzić normalne życie, spotykać się z znajomymi, chodzić do szkoły czy wychodzić na zakupy, szczerze w dupie do mam. Chce tylko byś był na każde moje zawołanie, rozkładasz nogi kiedy ja chcę. Zasady są tylko dwie. Z nikim innym nie sypiasz ani nie spotkasz. Nikt nie może dowiedzieć się o miejscu do którego jedziemy ani o niczym co widziałeś bądź zobaczysz, jeśli któraś z zasad zostanie złamana.. zostaniesz poddadny 3 dniowym torturą i prawdopodobnie albo wtedy cię zabijemy by nie było za przyjemnie albo poprstu układ z kasą i wolnością się skończy i zwyczaje zostaniesz zwykła dziwką bez większych praw.

-ty tak serio?

- no tak.

- no a skąd mogę wiedzieć, że dotrzymasz słowa?

- podpiszemy umowę na której będą wszystkie moje dane i brudy itp. jeśli ja złamie jakiś warunek I TYLKO wtedy będziesz mógł pójść śmiało na policję i nie będziesz za to winiony z naszej strony.

- hm.. brzmi wiarygodnie.. a jeśli ucieknę? Zarobię i spierdole?

- kontrakt będzie ważny rok. Przez ten rok możesz mieszkać u mnie. Od ciebie będzie zależało czy chcesz go przedłużyć. Jeśli nie , puszczę cię wolno jednak język za zębami dalej będzie cię obowiązywał.

- rozumiem.. dobra , niech będzie.

- ha.. łatwo poszło.

- no a co mi za różnica? I tak przez ostanie lata się kurwiłem , a ta oferta brzmi zajebiście, tylko głupi by odmówił.

- no racja.. dobrze , jeśli chodzi o zamieszkanie będziesz spał w moim pokoju gościnnym, możesz chodzić po całym mieszkaniu i z wszystkiego korzystać, poza moim biurem. Do sypialni możesz wchodzić za moim pozwoleniem bądź zaproszeniem. Możesz brać co chcesz do jedzenia i picia jeśli masz na coś ochotę a nie chce ci się gotować poproś służące. Do szkoły czy na miasto będą cię wozić moi ludzie bo moja willa jest daleko od miasta. Cały czas będziesz przez nich obserwowany ale nie będą ingerować w to co robisz. Pasuje?

- jak dla mnie zajebiście.

- dobrze, umówię podpiszemy jak będziemy na miejscu.

- jasne.

- niedaleko mojej willi jest bazą główna naszej mafi więc tam nie chodź. I nie zdzwi się jak jacyś ludzie będą przychodzić do mnie.

- nah , nie koniecznie mnie obchodzi wasze mafijne życie.

- hm no i to mi się podoba , naprawdę nie przeszkadza ci , że jedziesz z mordercą w aucie , że zbiłem twoich współpracowników?

- nie koniecznie.. już mówiłem że moje życie to tylko nie śmieszny żart.

- hm.. skoro tak uważasz. Za jakoś dwie godziny będziemy na miejscu.

- ha?! Mam jechać do szkoły dwie godizny?!

- coś nie tak?

- musiałbym wstawać o 3 albo 4? To jest problem.

- zawsze możesz dospać w aucie te dwie godziny, kierowcy nie będzie to obchodzić. Albo żuć szkołę.. jak chcesz.

- uh..

Co za dziwny typ.. wpakowałem się w coś pojebanego ale dla fabuły wszystko tch..

💲 pieniędzmi miłości nie zbudujesz 💲( Riren/ereri) (omegaverse)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz