Po dwóch godzinach dojechaliśmy na miejsce, wjechaliśmy przez bramę pilnowaną przez ludzi w maskach z pistoletami co było dość... Niepokojące? Ale chyba naturalne zważając na to , że to dom mafi.. właśnie mafi..
- ej .. tak właściwie.. nie zajmujesz się brudna robotą z tego co widzę i słuchają się ciebie.. kim ty jesteś?
- ha? Jednym z szefów.
- oh.. w ten sposób..
- a myślisz, że na tą chatę skąd wziąłem?
- skąd mam wiedzieć.. znamy się umm dwie godziny?.
- no tak..
Ktoś zapukał w szybę więc Levi ją otworzył.
- szefie jesteśmy na miejscu.
- Dobrze. Wysiadamy - zwrócił się na mnie a ja spojrzałem na niego krzywo.- no co?
- um.. wiesz może i byłem dziwką ale nie jest aż tak ciepło a tu kręci się sporo alf. A jak widać dalej jestem ubrany jak jestem więc..
- masz, okryj się.- rzucił w mnie swoim płaszczem który założyłem na siebie i zapiąłem.
Chwyciłem za klamkę i wysiadłem z auta patrząc nie pewnie na korytarz z ludzi w czerni. Poczułem rękę alfy na sobie który pchnął mnie do przodu. Podeszliśmy do drzwi a tam przywitała nas rudowłosa dziewczyna.
- witamy w domu szefie. Hm.. kto to?
- nie powinno cię to obchodzić. Jakieś wieści od Erwina.
- em.. tak szef kazał przekazać, że chciał by się panem spotkać niezwłocznie jak wrócisz.
- hm.. przekaż mu , że zaraz się zjawę.
- oczywiście..
- wchodź do środka dzieciaku.
- uh.. tak już. - chwyciłem klamkę i uchyliłem drzwi. Wszedłem do środka i już na początku przywitało mnie bogaty wystrój.. dosłownie tym wystrojem nazwał mnie biednym w 50 językach..
Zdjąłem szpilki i wziąłem je do ręki
- wow...
- podoba ci się?
- no jasne!
- to dobrze. Idź do kuchni zaraz przyniosę ci ta umowę.
-um.. kuchnia jest..?
- idź prosto do salonu i po lewej.
- mhm okej.. - w końcu udało mi się dotrzeć do salonu a potem do kuchni. Dom był duży i przestronny oraz bardzo ładnie udekorowany czekałem aż ten wróci gdy po chwili zauważyłem go z plikiem papierków.
- możesz se przeczytać możesz odrazu podpisać jak chcesz.
- em.. niekoniecznie chce mi się to czytać.. ale chcę wiedzieć co w przypadku jak będę miał ruję?
- hm.. Zależy od ciebie.. mi tam nie przeszkadza żebyś do mnie przyszedł ale jak wolisz tego nie robić podczas ruji uszanuję.
- okej.. to podpisuję. - chwyciłem długopis i podpisałem się. Oddałem mu jeden plik a drugi jak to powiedział jest dla mnie.
- jakąś służąca zaraz przyniesie ci coś na przebranie a jutro ogarniemy ci jakieś ubrania , zaprowadzę cię do pokoju gościnnego tam będziesz spać. Ja będę musiał zaraz wyjść więc właściwe będziesz mógł rozejrzeć się po mieszkaniu
- okej..
Mój pokój był ma końcu korytarza w którym znajdował się też pokój Leviego więc nie tak daleko. Był na drugim piętrze i był... Nie za duży ale nie za mały. Bardzo klimatyczny więc podoba mi się
![](https://img.wattpad.com/cover/344425280-288-k1753.jpg)
CZYTASZ
💲 pieniędzmi miłości nie zbudujesz 💲( Riren/ereri) (omegaverse)
WerewolfEren jest 17- nasto letnią omega , został on porzucony na pastwę losu przez rodziców po ukończeniu 15 lat. schronienie znalazł w pewnym stopniu " burdelu". Jego życie na prosty schemat, wstać - zadowolić klientów - iść spać. jego życie jednak diamet...