#10

270 23 1
                                    

- mnhg!

- nie kręć się do chuja. - chłopak mocniej przyparł mnie do materaca wykręcając przy tym nadgarstek.

- mhf!

- przymknij się bo męczące się to robi. Zaraz ci drugi załatwię jak tak się będziesz rzucać.

Powoli zaczynało mi brakować sił na co koliwek zwłaszcza, że jego zapach zaczął mi mieszać znów w głowie

Tym razem to wszystko było inne miałem wrażenie że wszystko mnie boli dusiłem się własnymi łzami a chłopak wogóle nie reagował. Bez żadnej gry wstępnej bez żadnego przygotowania wszedł w mnie ostro przez co znów z mojego gardła wyszedł kolejny stłumiony przez knebel krzyk, kolejne łzy , kolejna porcja bólu..

Po czasie przestałem liczyć który to już raz.. ile razy już dostałem po ryju czy ile razy mnie skrzyczał nawet płakać już siły nie miałem.. ledwo na oczy widziałem. Miałem wrażenie, że robi się jasno, straciłem poczucie czasu.. wszystko mnie piekło ale powoli miałem wrażenie, że zaczynam się przyzwyczajać do bólu co mnie przerażało

- żyjesz ty jeszcze? - chłopak obrócił mnie na plecy poczym wyjął knebel. Chwycił mnie znów za policzki przeciągając. - czy taka kara wystarczy byś zrozumiał, że mnie się słucha.

Patrzyłem na niego z rozmytym wzrokiem nie mając siły powiedzieć głupiego słowa.

- pytam się o coś kurwa! - pchnął mnie z powrotem na łóżko

- t..tak..

- i dobrze. Spieprzaj do siebie i nie pokazuj mi się dziś na oczy.

Wstałem ledwo z łóżka chwiejąc się jak nie wiem , zaliczyłem po drodze chyba każdą możliwą ścianę.

Ledwo żywy padłem tylko na swoje łóżko okrywając się kołdrą znów zaczynając płakać i w pewnym momencie zasnąłem.

~~~

Nie wiem o której się obudziłem.. ale wiem , że już długo poprstu leżałem patrząc w sufit nie wiedząc co z sobą zrobić. Czułem się jak totalne gówno. Wszystko mnie bolało a w głowie miałem tak dużo myśli że i nawet ona zaczęła mnie boleć.

Jednak w końcu znalazłem siłę się podnieść z nie małym skrzywieniem twarzy przy stanięciu.

Gdy doszedłem do łazienki chwyciłem klamkę nie tą ręką przez co znów skręciłem się z bólu.

- no kurwa! - krzyknąłem załamującym się głosem znów czując łzy.

W końcu udało mi się wejść do łazienki i wziąć szybki prysznic. Dłużej zajęło mi nakładanie maści na obolałe miejsca jak i zabandażowanie nadgarstka.

Ogarnięty zszedłem na dół przy okazji zerkając na zegar. 17? Nieźle..

W kuchni oczywiście krzątała się Hisotria którą akurat dziś miałem ochotę wyminąć..

- oh? Boże jednak żyjesz.. jak dobrze.. cały dzień z pokoju nie wychodziłeś.

- spałem - powiedziałem krótko przechadzać obok niej.

- mhm.. jesteś głodny? Zrobiłam obiad.

- nie .. dzięki.. źle się czuje nie chce nic ciężkiego.

- chory jesteś?

- nie.. nie wiem. Mniejsza.

- ej wszystko okej? Przybity się wydajesz. I co ci się w rękę stało?

- to? Wyjebałem się.. nic takiego.

- Eren.. czy Levi..

- nie gadajmy o tym.. o nim. Kurwa no nie wtrącaj się poprostu w nie swoje sprawy do chuja ! - powiedziałem wściekły zabierając tylko jakieś sucharki bo naprawdę miałem wrażenie, że co innego bym wyrzygał.

Usiadłem na łóżku biorąc telefon do ręki i wszedłem w dymek z Arminem i Marco.

| - Eren będziesz w szkole?

| - czemu cię nie ma?

| - Czemu nie odpisujesz? Stało się coś?

No i typowo kilka takich innych. Odpisałem tylko krótko by się nie martwili poprostu źle się czułem.

Odpaliłem telewizję by coś leciało w tle i zacząłem przeglądać media jedząc jakże mój wykwintny posiłek.

Oczywiście było to tylko zabijanie czasu i nic ciekawego nie było poprostu wmawiałem sobie , że jest to ciekawe bo nie wiedziałem co robić

Po trzech godzinach gdy już naprawdę się znudziłem wyszedłem z pokoju i idąc korytarzem przeszedłem na balkon zawinięty w koc. Usiadłem na bujawce patrząc na niebo gdzie powoli pojawiały się gwiazdy

- nie paliłem już od jakiegoś roku.. - powiedziałem sam do siebie trzymając papierosa którego potem odpaliłem.

Wpadając do burdelu wpadłem w alkohol i fajki zaledwie w wieku 15 lat jednak co tu się dziwić skoro w takim towarzystwie żyłem..

Gdy tylko zaciągnąłem się odrazu mnie to przydusiło , spojrzałem z obrzydzeniem na fajkę rzucając na podłogę i zdeptałem ją.

- co ja kurwa robię.. - powiedziałem cicho chowając twarz w ręce.

💲 pieniędzmi miłości nie zbudujesz 💲( Riren/ereri) (omegaverse)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz