Minęły trzy tygodnie od ostatniego zabójstwa. Może i nie wiele ale jednak zbyt wiele. Za dwa dni mieliśmy wrócić do szkoły oraz codzienności. Szkoła zapewniła również ochronę by nie doszło do kolejnych zabójstw, a prawe skrzydło zostaje dalej pod znakiem pytania.
Ostatnie dwa dni były jak wycieczka po parku rozrywki. Ciągle się coś działo i ciągle ojciec robił dramaty nam przez co wynikło, że mój brat Matt właśnie rzuca szkołę i przenosi się do mojej.
Nie sądziłam, że tak daleko zajdą sprawy by I Matt zmieniać musiał szkołę. Jednak życie potrafi zaskoczyć zawsze wtedy, gdy się tego nie spodziewamy.
***
Ojciec zabrał mnie i Matt 'a na zakupy by dokupić potrzebne rzeczy i trochę jedzenia. Oczywiście nie obeszło się bez ochroniarzy, którzy nie odpuszczali nas nawet o krok.Po udanych zakupach jeśli można to nazwać tak pojechaliśmy do restauracji gdzie robili najlepsza pizzę na świecie.
Nie obeszło się bez zamówienia jeszcze jednej do domu. Gdy już wróciliśmy do domu było po dziewiętnastej więc zaniosłam swoje rzeczy do siebie I poszłam się umyć.
Gdy wyszłam z łazienki zobaczyła zadowolonego Matt leżącego pod kołdra z włączonym serialem.
Zaśmiałam się pod nosem i usiadłam koło brata.
- Myślisz, że będzie spokój, gdy wrócimy do szkoły. - zapytała po piętnastu minutach oglądania.
Matt spojrzał na mnie ukradkiem lecz się nie odezwał. Zatrzymał serial i usiadł spoglądając na mnie.
- Mam nadzieję.- odparł widząc moje zmartwienie.- Dlaczego się tym zamartwiasz.- dodał.
- Sama nie wiem jakoś tak.- skłamałam dobrze wiedziałam dlaczego soe zamartwiam te sny one coś znaczyły i tak kobieta ta biblioteka w prawym skrzydle coś się kryło za tym.
-Na pewno.- dopytał.
- Tak.- odpowiedziała.
Musiałam sama rozwiązać pytanie, które mnie dręczył do kilku miesięcy. Kobieta nie istotnie dała mi do zrozumienia, że to ja mam odkryć sekret i tak się stanie nie podam się za nic.
Matt się jeszcze przez chwilę mi przyglądał po czym odpuścił i wróciliśmy do oglądania nawet nie wiedziałam, kiedy odpłynęłam w nicość.
♡♡♡
Do końca roku zostały cztery miesiące cztery miesiące by dowiedzieć się co kryją mury szkoły.
Dalej mnie nie pokroiła kobieta powtarzając w kółko ,, odkryj prawdę" czy cos w tym stylu.
Stałam na niczym nie miałam pojęcia co mam zrobić byłam w przepaści jakby jeden błąd i tone w morzu nicości.
Bałam się wracać do szkoły, a co jeśli znowu ktoś zginie. Zadawałam sobie te pytanie od ostatniej śmierci w szkole. Policja dalej nie wie co się dzieje I kto za tym stoi być może też ukrywają prawdę.
Powiedzenie komu kolwiek na ten temat jest ryzyko, że mnie wyśmieją. Wolę być cieniem samej siebie, który ukrywa się w kącie.
Po drzemce wyciągnęłam się z łóżka właśnie stanęłam, gdy nagle otworzyły się drzwi.
- Aaa.- krzyknął Matt.- mamy potwora w domu ratujcie się ludzie.- wykrzyczał brat.
Patrzałam na niego jak na debila nie wiedziałam o co mu chodzi albo porostu sobie żartuję jak to w jego zwyczaju.
- Co się drzesz pracować nie mogę. - jęknął ojciec na Matta.
- potwór. - krzyknął Matt wskazując na mnie palcem, a mi ciśnienie rosło.
Ojciec spojrzał na mnie po czym uderzył się ręką w czoło.
- To tylko twoja siostra weź idź się pakuj, a nie wydziwiaj.- jęknął ojciec z załamania po czym odwrócił się na piecie i zniknął.
Wzięłam poduszkę z łóżka, gdy Matt patrzał z osłupieniem na ojca. Bez wąchania rzuciłam w niego trafiając w jego pusty łeb.
Nie patrząc na niego rzuciłam się do szafy w poszukiwaniu ciuchów oraz książek na najbliższe cztery miesiące szkoły.
Nie pomijam, że resztę dnia spędziłam na moim wiecznym pytaniu co mnie ostatnio dręczy co do szkoły.
Nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam na biurku.
W nocy obudził mnie szczał podniosłam się zbiórka jak opętana. Rozejrzałam sie po pokoju, ale było ciemno dostrzegłam na łóżku tylko śpiącego brata wtulonego w jednego z moich pluszaków.
Strzał i po chwili kolejny.
Podskoczyłam z strachu podbiegłam szybko do śpiącego brata próbując go obudzić, ale ten ani drgnął. Matt zawsze miał sen jak niedźwiedź i nigdy nie można było go obudzić.
Strzał.
Odwróciłam się do drzwi, a serce waliło mi jak głupie zebrałam bluzę, która leżała na łóżku koło Matta. Zabrałam ja i ubrałam na siebie po czym uchyliłam ostrożnie drzwi zerkając czy nikogo nie ma.
Pusto jakby cały dom spał. Wyszłam ostrożnie z pokoju wiedząc, że to głupi pomysł wychodzić.
Nikogo nie było podeszłam do barierek przy schodach I wychyliłam się delikatnie nie było jednak nic widać ciemność.
Zeszłam po schodach na doli przystanęłam przy ścianie serce waliło mi jeszcze bardziej. kucnęłam po czym wychyliłam delikatnie głowę dostrzegłam świecąca się lampkę, a obok siedział mężczyzna przykuty do krzesła.
Nie minęło dużo czasu, gdy pojawili się kilkoro naszych ochroniarzy oraz ojciec. Zaczął się kręcić w te i spowrotem.
Coś powiedział nie zrozumiałego mężczyzna na krześle tylko kiwnął głową, a uśmiech z twarzy mu nie schodził.
- Kłamiesz jak wżoda.- ryknął nagle ojciec opierając ręce o oparcie krzesła.
Zesztywniałam znowu to samo znowu coś robi komis wyglądał jak jakiś szef mafii, a może nim był.
Nagle zjawił się znikąd Will i szepnął cos ojcu do ucha. Ten jednak nie wąchał się i z spodni wyciągnął nóż.
- Pobawię się teraz ja.- ryknął facetowi prosto w twarz.
- Zginiesz w piekle Smith.- jęknął facet na tyle, że usłyszałam go.
- Być może.- wystrzał się ojciec.- jednak dziś sobie odpuszczę. Daimon.- powiedział ojciec po czym skierował się do chłopaka, którego wcześniej nie zauważyłam.
Daimon opierał się i ścianę bawiąc scyzorykiem ojciec stanął bokiem i znowu coś szepnął chłopak tylko kiwnął głową ì podszedł do mężczyzny.
Szeptał my coś do ucha bawiąc się ciągle scyzorykiem. Odsunął się i odwrócił mężczyzna zaśmiał się z jego gestu.
Chłopak szybkim ruchem odwrócił się mając już w ręce nóż i bez wahania rzucił nim prosto w serce mężczyzny.
Nawet nie wiem, kiedy przebiegłam na górę do pokoju i rzuciłam się pod kołdrę. Łzy same mi leciały z oczów, a serce biło jak bym przed chwilą przejechała się rollercoasterem.
Z zmęczenia oraz tego co zobaczyłam moje ciało po kilku godzinach samo zapadło w sen tak jakby to tylko był sen , a nie rzeczywistość.
![](https://img.wattpad.com/cover/342540074-288-k934903.jpg)
CZYTASZ
Angel of (Death) [zakończona]
Fiksi RemajaCórka szefa mafii zostaję wysłana prawie że siłą do szkoły z internatem dziewczyna szykuję się na najgorsze, gdy okazało się, że szkoła z wyglądu to dawny pałac rodziny królewskiej zamordowanej 15 lat wcześniej. Szef mafii ma nadzieję, że jego córka...