4.Już czas

143 1 0
                                    

Stałam przed wielkimi z drewna drzwiami .

Byłam w prawym skrzydle tam ,gdzie zakaz chodzenia mają wszyscy uczniowie i nauczyciele.

Bałam się.
I co ja to robię

Drzwi nagle same się otwarły, a za nimi pojawiła się wielka sala gdzie było mnóstwo książek I antyków.

Stare zakurzone książki i różne pamiątki z dziejów panowania nad światem.

Pewnie leżą tam już z 300 lat. Weszłam powolnym krokiem do środka.  Serce mi przyspieszyło, a ręce całe drżały.

Zakręciłam się w powolne kółko wokół swojej osi by rozejrzałam się wokół siebie.

Stanęłam na przeciwko biblioteczki z 1000 letnimi książkami.  Podeszłam pod pułki.

Na początku nic mi nie przykuło uwagi oprócz jednej książki z złotym grzbietem dość gruba była.

Nie powinno mnie tu być

Otworzyłam na randomowej stronie gdzie znalazłam dział i w oczy wpadł mi dziwny tekst.

"Koronę może założyć tylko prawowity dziedzic ,który może

Zapanować nad tym smutnym bez troski światem pokrytym żalu i cierpienia , braku radości.

Korona zaświeci się na głowie prawowitego dziedzica ,który może panować nad całym pokrytym mrokiem światem. "

Poczułam na lewym ramieniu dotyk odwróciłam się gwałtownie, a serce aż mi stanęło z strachu .

-odkryj prawdę May całą prawdę tego zamku . - powiedziała tajemniczą postać. I nagle znikła, a zamiast jej pojawił się jakiś nauczyciel.

Stanął przede mną wyciągnął nóż zza pleców i wycelował go prosto w serce . Gdy miał już wbić nóż w moje ciało nagle się przebudziłam.

Dyszałam jak bym przebiegła maraton jakiś. Dziewczyny patrzały z osłupieniu na mnie z swoich łóżek jak by zobaczyły ducha, a nie mnie.

-wszystko okej .-zapytała Emma.

-Tak tylko koszmar miałam. -odpowiedziałam.

-coś poważnego ?-zapytała Vick.

Wolałam chyba jednak im nie mówić co mi się śniło nie znałam ich w ogóle mogły pomyśleć, że zwariowałam

-Nie . -odpowiedziałam z delikatnym uśmiechem i położyłam się na poduszce.

Dziewczyny położyły się dalej spać, a ja nie spałam za to cała noc ciągle myślałam o tym o co tu chodziło w tym śnie ale przecież to tylko sen prawda.

Nie wiem o, której zasnęłam i kiedy ale obudził mnie budzik . Spojrzałam na budzik i zająknęłam cicho z załamania.  Spałam tylko 15 minut jakimś cudem.

I co to był za sen o co chodziło z tą prawdą.  Po chwili rozmyślania stwierdziłam, że to  tylko sen i nie będę więcej tym głowy zawracać.

Wiem, że już nie usnę więc zebrałam się z łóżka I poszłam do łazienki się umyć.

                                                                                                                     ***
Minęło kilka dni od tego dziwnego snu. Nic złego ani podejrzanego się nie działo.

Od braci ani taty nie było żadnego znaku co było trochę dziwne bo zawsze byli nad opiekuńczy wszyscy trzej, a tatą najbardziej . A najbardziej jak byłam poza domem na wycieczkach czy coś.

Minął już tydzień jak tu jestem może po prostu załatwiają co powinni ale nie powiem, że to było dziwne, że kazali mi wyjechać tu żeby naprawić przyszłość taty jak niby mój wyjazd ma na to wpływ. Na dodatek  dowiedziałam się od dziewczyn, że pod koniec roku szkolnego ma tu się zjawiska telewizja .

Nie wyjaśniono też z jakiej przyczyny mają tu być ale no pożyjemy zobaczymy .

Po lekcjach poszłam z dziewczynami przejść się po szkolnym zamku jak to wszyscy mówili. Po chwili za rogiem muru szkolnego wyskoczył dyrektor .

-dziewczyny wracajcie do pokoju już. - wypowiedział starzec i tak zrobiliśmy.

Angel of (Death) [zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz