- wróciłam z kolacji Katie miała zostać w pokoju ponieważ stwierdziła, że nie jest głodna więc poszłam sama na kolację, gdy wróciłam leżała na podłodze w kałuży krwi. - wyjąkała się dziewczyna.
Dyrektor milczał, a do gabinetu weszła profesor Hannah.
- o dobrze, że jesteś uczniowie są zwolnieni z zajęć na jakiś czas. - odparł dyrektor.
Abby siedziała skulona w fotelu obok mnie Daimon i Vick siedzieli na przeciwko mnie.
A mnie dręczyło jedno pytanie kto zabił teraz tą dziewczynę i czy szkołą zostanie zamknięta. Dziwiło mnie również moje podejście zawsze, gdy słyszałam o jakimś wypadku robiło mi się bardzo smutno a teraz tylko w głowie miałam setki pytań, a brak odpowiedzi.
Rozejrzałam się po gabinecie naszego dyrektora, który aktualnie rozmawiał z policją. Gabinet był brązowo czarny z odrobiną złotego koloru. Na środku gabinetu stało brązowe duże biurko za nim stało ogromne krzesło z czerwonym materiałem wokół wszędzie były pułki z książkami. Za biurkiem szły kręcone schody w górę pomieszczenia .
Po prawej stronie wejścia do gabinetu stały fotele, a obok nich małe stoliczki.Spojrzałam na Victorię, która kiwnęła delikatnie w stronę drzwi .
Stał tam dalej dyrektor z policją ale wraz z nimi stał również Jackob z Willem .
Co oni tu robią? No tak głupie pytanie przecież zamordowano kolejna dziewczynę.
Jackob spojrzał na mnie I kiwnął głową bym wstała popatrzał również na Daimona, który wpatrywał się w jakiś obraz.
Jackob kiwnął na niego by też poszedł z nami.
Boże znowu za jakie grzechy.
szturchnęłam lekko poirytowana chłopaka i ruszyłam beż żadnych zamyśleń w stronę Jackoba .
- idźcie do pokoju spakować się szybko. - szepnął mi do ucha Will.
Popatrzałam na chłopaka, który stał obok mnie i kiwnęłam głową w stronę drzwi ten bez słowa poszedł za mną.
Szliśmy korytarzem w stronę pokoi było zupełności pusto i cicho jakby uczniów już nie było.
- Will powiedział, że mamy się spakować szybko więc spotkamy się tutaj za chwilę okej. - odparłam w stronę chłopaka ale ten beż słowa już dawno odszedł.
Super mówiłam sama do siebie.
Weszłam do pokoju wyciągałam moja walizkę oraz plecak I zaczęłam szybko w miarę staranie układać rzeczy w walizce.
Po 20 minutach stałam już pod autem czekając na Willa, który dalej się nie zjawił.
- powinien już tu być. -odparłam.
- zaraz przyjdzie wsiadajcie do środka.- zapowiedział Jackob wgapiony w komórkę telefonu.
Rozejrzałam się wokół siebie posesja szkolną była ogromną duży zamek, w którym były zajęcia. Było też zamknięte skrzydło oraz wielka sala balowa wraz z ogromną biblioteką. Reszta budynku była nie dostępna dla nikogo.
W części dobudowanej obok pałacu znajdowały się pokoje dla uczniów oraz nauczycieli był tam również salą szpitalna.
Na terenie prowadziły duże ścieżek z kostki brukowej a reszta była pokryta trawa, na której wiły się drzewa.
Przeniosłam wzrok na pałac był naprawdę piękny lecz skrywał w sobie mnóstwo tajemnic, a mój wzrok przykuło tajemniczą postać stojąca za jedną z wieży. Nie przypominała mi ani ucznia ani nauczyciela czy kogo kolwiek z pracowników szkoły.
Długa biała peleryna wraz z sukienką na głowie kaptur, w którym nie było widać twarzy. Wpatrywała się we mnie.
Poczułam szturchniecie. Spojrzałam na Daimona który czekał az wejdę do auta Spojrzałam jeszcze raz w te miejsce kobieta dalej tam stała to była ta sama kobieta co widziałam ja w śnie nie raz.
Skąd wiedziałam, że to ona porostu to czułam.
- Co tam jest, że się tam gapisz jakbyś zobaczyła budkę z lodami.- parsknął śmiechem Daimon na swój głupi żart.
Przekręciłam oczami i wsiadłam do auta, w którym już siedzieli Jackob z Willem. Daimon okrążył auto i wsiadł po drugiej stronie obok.
Czy naprawdę tylko ja widzę tą kobietę bo ciągle wpatrywałam się w to miejsce ciągle tam stała.
Czy powinnam o tym komuś powiedzieć?
A może porostu wariować zaczynam.
![](https://img.wattpad.com/cover/342540074-288-k934903.jpg)
CZYTASZ
Angel of (Death) [zakończona]
Fiksi RemajaCórka szefa mafii zostaję wysłana prawie że siłą do szkoły z internatem dziewczyna szykuję się na najgorsze, gdy okazało się, że szkoła z wyglądu to dawny pałac rodziny królewskiej zamordowanej 15 lat wcześniej. Szef mafii ma nadzieję, że jego córka...