7.Kac,rosołek i Zguba odnaleziona🍜👻🥂

762 37 88
                                    

Pov.Kieł
Wstałem około 13
-Japierdole nieźle wczoraj zachlałem.
-powiedziałem ledwo co ustając na nogach.
W cholere chciało mi sie pić więc zbiegłem na dół.
W salonie siedział już Edgar Buster i (jeszcze) nie przytomny Chester.
W momencie gdy weszłem rudy zatrzymał film na telewizorze.

Buster z podłym uśmieszkiem spoglądał na mnie a Edgar zasłaniał czerwoną twarz poduszką.

"Ciekawe co takiego odpierdoliłem"

-co robicie?-zapytałem
-oglądamy film z imprezy wlasnie zatrzymałem na najlepszym momenci- nie dokączył bo czarno włosy emosek rzucil go poduszką, zabrał pilota i z prętkością światła wybiegł z pomieszczenia.

-a temu co?-zapytałem
-choć zobaczysz~-powiedział po czym wstał i przyciskiem z telewizora odtworzył nagranie.
-Debil nie zna takich funkcji.

Ja z ciekawością rzuciłem sie na kanape miażdżąc przy tym śpiącego pajaca.

Gdy Buster przewinął do odpowiedniego momentu zaniemówiłem.
Gały prawie wypadły mi z orbit.
-O JAPIERDOLEE-wykrzyczałem

Mój kochany przyjaciel zaczą śmiać sie w niebogłosy budząc przy tym swoją męską żone aka Chestera który zpierdolił się z sofy miałcząc coś pod nosem.

Film ukazywał mnie i Edgara liżących się DO TEJ ZJEBANEJ  NUTY,, BĘDĘ TWOIM KING KONGIEM"
Noszz japierdole kto to puścił.
Na 100% Bull.
Te bezguście gardzi "Tygryskami" a jebać go w dupee...

I w tym momencie sobie uświadomiłem
Ja i edgar się całowaliśmy...
JA I EDGAR

Więcej nie pije.
WIĘCEJ NIE PIJE BY MÓC DOŚWIADCZYĆ TAKICH RZECZY NA TRZEŹWO.

-to dlatego Tygrysica tak uciekała~-zaśmaiłem sie po czym pobiegłem do "mojego" zawstydzonego emosa

Ten siedział w pokoju gościnnym.
Widocznie było mu glupio.
Zakopał sie w kordłe i za żadne grzechy nie chciał wyleść.
Trochę zabolało.
Wolalbym by tak samo jak ja się cieszył.

No cóż...

-Ehhh heeej~ Edgar-powiedziałem
Nie odpowiadał
-WITAAAJ EDGARZEE-wykrzyczałem
-CO KURWAAAAA CHCEEEEESZZ ZOSTAW MNIE W ŚWIĘTYM SPOKOJUUU-ten wrzasnął

- oj weź przestań,przecież byliśmy pijani nie musisz sie wstydzić robilem już gorsze rzeczy po pijaku
Moje słowa wsparcia chyba nie pomogły bo edgar momentalnie zaczął szlochać.

Już naprawdę nie wiem o co mu chodziło.
-Edgar błagam pokaż się i skończ z tym-

Ten tylko wyjebał mi kopa w żebra i dalej owinięty od stóp do głów w koc płakał.

Zrobiło mi się go tak strasznie szkoda.
Jego płacz naprawde mnie dobija..

Gdy podniosłem się po nokałcie znów próbowałemprzeprowadzić z nim konwersacje.
Bezskutecznie.

-nie chcesz pokojowo,dobrze a więc.. BĘDZIE WOJNA
mówiąc to rzuciłem się niczym El Primo w babe od hiszpańskiego i zacząłem go torturować moją taktyką łaskotania
Ten w końcu wykopał się z pod kołdry i z śmiechem połączonym z łzami zaczął napastować mnie poduszką próbując mnie udusić.
Ja wstałem i chwytając go do góry zacząlem kręcić się z nim jak helikopter.
Pierwszy raz słyszałem jak tak głośno(i lekko psychopatycznie) się śmieje.
-powiedziałem zostaw mnie-wydukał przez śmiech
-Nie chciałeś rozmawiać więc muszę dotrzeć do ciebie  w inny sposób
Mówiąc to chwyciłem go jak małe.dziecko owinołem kołdrą i zacząłem go nosić po całym pokoju(ignorując jego marudzenie)
-czasem naprawde zachowujesz sie jak dzieciak -powiedziałem
Ten ze zdenerwowaniem prubował się wyrywać ale zawinięty w kebaba nic nie mógł zrobić.

Szczerze już zgubiłem kontekst tej sytuacji.
Przynajmiej Edgar  zapomni o co poszło i dzięki temu nasza relacja nie nasiąkła  niezręcznością.

Fala wyglupów skończyła się tym że ja i Edgarzysko leżeliśmy skacowani na łóżku i szukalismy najlepszego sposobu by ukryć stan naszej ,,nieświeżości" przed starymi.

W tej chwili przeszkodził nam nikt inny jak buster który z chukiem wpadł do pokoju
-ROSOŁEEEK GEJUSZKII-wykrzyczał
-OBIAD PODANY-wbiegł za nim czerwonowłosy wariat tlukąc w talerze.
Pierdole to. Dopiero teraz poczułem co to znaczy kac.

-mam nadzieje że tam nie naszczałeś-powiedział sarkastycznie Edgar
-ja też mam nadzieje-powiedział juz nie sarkastycznie Buster

Pomijając
Choć Buster jest zjebany (i wiedzą o tym wszyscy oprócz go)
To trzeba przyznać że umie gotować.

Gdy tak siedzieliśmy w ciszy jedząc posilek nagle przypomniało mi się o czymś
-Ejj gdzie tak wgl jest Gus?nie wiedziałem go od wczoraj
-Jaki Gus-zapytał Rudzielec

Skończyło sie na tym że musieliśmy szukać tego dzieciaka po calym osiedlu.Okazało sie w końcu że był przez cały ten czas zamknięty w schowku na miotły.
Nie pamiętam co działo sie na tym melanżu ale w pewnych kwestiach wole chyba nie wiedzieć.
Przynajmiej do czasu spotkania z prokuraturą.

Po pysznym obiadku z niespodzianką ( i to dosłownie)
Było trzeba sprzatnąć burdel po imprezie.
Oczywiście nie dokladnie bo gdybyśmy to zrobili Buster już dawno zostałby wyeksmitowany z domostwa.

Poszlo nawet sprawnie przynajmiej dla mnie i Edgara.
Buster pomylił (celowo lub nie)
Odkurzacz z Gusem i wysprzątl jego ryjem całą podłoge w kuchni.

Nie wiem czasem naprawde szkoda mi tego dzieciaka, szczególnie że ma takiego Ojca jak Buster i taką Macoche jak Chester.
Ten to musi mieć dobrze na bani.
Tak naprawde to chłopak jeszcze nie podał go na policje tylko dlatego że Nie zna mumeru alarmowego oraz w sumie jest jego własnością.
kiedyś po pijaku Bus kupił go na E-bayu i jakoś tak wyszło.
Przynajmiej dostaje 500+ i hajs od starego (który nie wytrzymywał z nim pod jednym dachem i podjoł się pracy zza granicą).
Pamiętam czasy gdy musiałem wcielić sie w role ojca i zmieniać Gusowi pieluchy.
Aż łza pociekła mi po policzku na samą myśł o tych czasach.
Kto wie może powtórzy się to w przypadku mnie i edgara.
Chociaż nie wiem czy prędzej nie odgryzłby glowy tej sierocie.

Wracając do rzeczywistości

Po półtora dnia spędzonego z tymi kochanymi jednak dalej przygłupami musiałem wracać na chate
Stara już wydzwaniała ,jeszcze trochę i nawet stary by zadzwonił(może w końcu znałbym jego numer)
Odprowadzilem Edgara który był już widocznie przemęczony tym wszystkim i wrócilem do swoich skromnych progów rzucając sie bezmyślnie na łóżko.
Spręzyny jebły a deski się zerwały co doprowadziło do tego że jeszcze tego samego wieczora musiałem potajemnie wyjebywać moje łoże przez okno i ogarnąć jakieś wyro.
Wolałbym by w innych okolicznościach ten tapczan się załamał ale o takich sytuacjach moja stulejarski mózg mógł tylko pomarzyć
(O ile jeszcze myśli)

Nudziło mi sie przerażająco a wiedziałem że jeszcze jedna wiadomość do Edgara mogla skączyć sie egzekucją więc postanowiłem odpuścić.
buster też odpadał bo zapewnie musi wykazać się swoimi ostatnimi resztkami rozumu i pomóc młodemu w slaczkach (lub mlody mu)

Moja Ambitna osoba więc zamiast kolejnych libacji alkocholowej postanowiła poczytac jakieś komiksy.

Oczywiście przeczytałem z 3 slowa i zasnąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1036 słów
🤭🫶



~Trash Love~Brawl Stars high school EdgarxKIEŁ odrodzenie szatanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz