33.Szantaż to nie rozwiązanie📖💋👀

590 39 139
                                    

Pov.Edgar
Długo nie nacieszyzłem sie wolnoscią.
Mineło kilka tygodni a Kieł wrócił spowortem do szkoły.

Wcale mnie to nie cieszyło.
Buster dotrzymał słowa mówiąc że pod jego nieobecność w szkole nie bedzie nudno.

Mialiśmy 3 ewakuacji i 5 interwencji policji.
Nie wspominając już o wizycie księdza proboszcza.

Collette świetnie spisywała się w rolii zastępcy Kła.
Tak samo dobrze mnie wkurwiała.

I nawet po jego powrocie sie to niestety nie zmieniło.

Szukałem podręczników w szafce udając zainteresowanie jej kolekcją.
Choć tak naprawde przerażała mnie ona nir kiedy bardziej niż jej książki na wattpadzie.

Naprawde? Podludzie z tej szkoły to ostatnia ciekawa rzecz na świecie.
A zakladanie im fanpage'ów na tiktoku jest jednym słowem pojebane.

Ale co kto lubi.

Wracając podczas mojego chaotycznego
Przeglądu książek z mojego dobrze znanego wszystkim dziennika wypadła kardka.
Chciałem ją podnieść jak najszybciej jednak dziewczyna mnie wyprzedziła

-Co tam masz?-spojrzała na kartkę i momentalnie zastygła.

Oddawaj to!-wykrzyczałem jednak po chwili ciszy ze strony dziewczyny postanowiłem zapytać-chwila co ja tam mam?

O kurwa.
Dopiero do mnie dotarło.
Moja pojebana przyjaciółka miała w ręku mój rysunek.

-Edgar...-powiedziała Collette z podejrzanym uśmieszkiem

Jej cichy głos mroził mi krew w żyłach.

-Collette...-skoro chce się w to bawić proszę bardzo

-Edgar...

-Collette...

-Edgar...

-COLLETTE

-EDGAR...

JAPIERDOLE CO ZA WACHLASZ ARGUMENTÓW.

-E D G A R

-TO WSZYSTKO DLA FABUŁY.

-LUBISZ FANGA

-SPIERDALAJ

-KOCHASZ GO

-WYPIERFALAJ

-TY GO UWIELBIASZ

-SPIERDALAM-mówiąc to uciekłem co sił w nogach.
Ale szybko sie wróciłem by wyrwać moje bazgroły z rąk Kotliny.

-NIE UCIEKNIESZ MI, WRACAJ POROZMAWIAJMY O EMOCJACH,
OOO EDGAR~

-AAAAAAHAHA ODEJDZ ODEMNIE ODEJDŹ-wbiegłem do kibla.
Ona tak samo.
Biedny zdezorientowany Elprimo korzystający właśnie z pisualru musiał patrzeć na tą szopkę.

-nie rób tego... Ostrzegam cie..

-nie zagrozisz mi...CHRONIE SWOJĄ REPUTACJE!!!-mówiąc to spłukałem obrazem w kiblu.
HAHAHAHAHAHAHAHAA-roześmiałem sie demonicznie a dziewczyna z pogardą na mnie spojrzała.

-oj głupi mały edgarku... Tyle jeszcze przed tobą...-mówiła zaskakująco spokojnie-
Jakie masz szczęście...
ŻE UCHOWAŁAM TWOJE DZIEŁO-wrzsneła wyjmując z kieszeni kartkę... MOJĄ KARTKĘ

-ALE ALE JAK??
-hahahaaa~ no jak to jak, naprawde myślałeś że tsk poprostu dam ci pozbyc sie dowodów zbrodni??

-to CZEGO JA DO CHOLERY SIE POZBYŁEM???

-oprócz godności?
ściągi na fizykę

-NIEEEEEE-to było jeszcze gorsze.
Bezwładnie opadłem na kolana.
To był już koniec.
Nie było już nic.
Nawet wolności.
Wiedziałem że ta SZMATA wykorzysta to na swoją korzyść.

~Trash Love~Brawl Stars high school EdgarxKIEŁ odrodzenie szatanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz