8.Nie każdy bohater jest zrównoważony 🚑⚽🥊

724 36 48
                                    

Pov.Edgar
Powrót po weekendzie do tego pierdolinka był trudniejszy niż myślałem.
Dalej czułem sie jak gówno nawet jak nie miałem już kaca(może to jakaś sugestia od mojego organizmu dla mózgu)
Jedno było pewne
Zero picia.
Po tym co odpierdalałem na tej posiaduwie ledwo co uszłem z życiem.
I to nie dlatego że nie umiałem pić ale dlatego że sam bym sie zajebał gdyby kieł lub ktokolwiek inny rozesłał to nagranie po szkole.
Nie miałbym juz życia tak samo jak parówa która by  do tego doprowadziła.
Na Szczęście  nie wszystkie scenariusze w mojej głowie stają sie prawdziwe.
(Choć czasem przydałoby się)
Mniejsza

Ku czci szatanowi że Fanga mało co poruszyla ta akcja.
W sumie wygląda na typa którego nie raz to spotkało a jeśli wierzyć jego opowieścią to było czasem nawet gorzej.

Jednak mimo wszystko dalej gdy przechodził obok mnie lub gdy z nim rozmawiałem czułem lekki dyskomfort i wstyd.
Nie wiem czym było to spowodowane i bardzo chciałem się nad tym nie rozwodzić.
Jeszcze wyszłoby że mam jakies gejowskie zapędy a ta relacja i tak do najbardziej hetero nie należy.
To mnie tak przerażało że czasem miałem ochote znów przejść na indywidualne.
Choć trudno było nazwac tak tryb mojej dawnej  nauki.
Poprostu sieadzałem na dupsu z myślą by się zajebac i grałem w lola dopuki matka nie wbiła z młotem do schabowych i nie darła ryja na pół osiedla.
Jednak najgorsze była fala 4 gdy stary puszczał na cały regulator BTS girls like butter czy jakieś inne kupidyny.

Wracając, Nie rozdrabniając sie więcej nad moim chujowym życiem

Gdy wlazłem do tej placówki dla niedorozwiniętych umysłowo karaluchów miałem nadzieje że jakiś dzieciak zamachnie się a drzwi wejściowych odetną mi łeb.
Lecz tak się nie stało.
Ale czekały mnie za to gorsze tortury.
Wf z jakimiś noobami z młodszej klasy.
Ledwo z moją wytrzymuje, co dopiero z nimi.

Leon
Dzieciak popierdalający po szkole w stroju jakiś furasów.
Często rzuca w nauczycielami shurikenami jednak jego ojciec jest jakimś sponsorem szkoły więc go nie udupią.
Myślałem że nie da się upaść niżej jednak gdy dowiedziałem się że ma młodszą siostrę to zwątpiłem w tą placówke do końca.

Opinie  ,,prestiżowej szkoły" to chyba sami sobie dopisali bo nie wieże że kiedykolwiek ten burdel dla kidosów miał wybitniejszych uczniów niż dzieciaka w turbanie wpierdalającego piasek.

Nie zapominając o dzieciaku Bustera.
Gustowi wybaczam bo typ ma przez rudzielca zrytą psychę.
Nie dziwie się że widzi duchy i popyla wszędzie z balonami.
Może ma jakieś flashbacki z dzieciństwa.

Na samą myśl o tych amebach zastanawiałem się czy nie uciec jak najszybciej lecz gdy próbowałem to zrobić wpadłem na Fanga.

-Heej~-przywitał się
-spaadaj-powiedziałem próbując się przez niego przecisnąć.
W tej chwili zadzwonił dzwonek a caly misterny plan poszedł się jebać.

Znów guźce przepychali się do szatni a ja wleciałem razem z nimi.
Nie bylo to planowane.
Nie mogłem się niestety już wycofać.
Wuefista mnie zobaczył i od razu pazał wypierdalać do szatni.
Ta szmata chce mi wstawiac pizdy za każdą nieprzećwiczoną minute.
A ja jakoś chcem zdać ten pierdolnik.

Nie wiem co mu się ubzdurało w tym pustym łbie ale postanowił że zrobi nam jebanego parkoura.
Rozstawił tor przeszkód i po 20 kółkach kazał nam go przechodzić.
Ja zrobiłem 5 a resztę łaziłem w tlumie bydła.

Tor składał się z pachołków,płotków jebanego w trzy dupy kozła(który przez to że stał przed salą był wielokrotnie napastowany seksualnie)
I oczywiście materacy żeby nam zycie utrudnić.

Myślałem że padne.
I w sumie tak się stało bo któremuś z tych zjebuchuw włączył się instynkt przetrwania i podstawił mi haka.
Ja spierdoliłem się w prost na drewniane płotki(które przyeżyły chybaII wojne światową w zakładzie pracy)a reszta tych urządzeń tortur jak domino pierdolneła.

-OFIARAAA POSZKODOWANY KARETKA AAAAAAAAAAA-noname z końca sali zaczął panikować

Buster udawał syreny policjyjne i kręcąc się w kułko robił przejście dla Kieła który chyba pierwszy raz w życiu użył mózgu.
W czasie gdy wąsaty zbok mnie opierdalał za brak kondycji on postanowił zobaczyć czy wszystko ze mną ok.

-wszystko w porządku, możesz sam wstać?-zapytał pochylając się
-noga mnie napierdala,nie mogę nią ruszać...KURWAA

-poczekaj zaraz ci pomoge- powiedział
Podwinął moją nogawkę i zatamował krwawienie koszulką Bustera,( który z tych emocji ją zdiął i wymachiwał niczym lassem goniąc przy tym starego Kutasa)
Kieł delikatnie i profesjonalnie (o dziwo) obchodził się ze mną , w sumie mógł mieć doświadczenie skoro trenował sztuki walki.Nigdy nie poruszałem z nim jakiś poważniejszych tematów raczej go wyzywałem i zlewałem.

Usztywnił mi noge,podniósł i posadził na parapet.
Ktoś zadzwonił po karetke a ja modliłem się żeby tylko ten ,,nauczyciel wychowania fizycznego" poniósł za moją szkode konsekfencje nie zapominając o tym kurduplu który pewnie już dawno obsrał zbroje.

Cudowny survival test pajaca od wf'u skończył się złamaną nogą
I co dziwne poczuciem szacunku do Kieła który w moich oczach dość zyskał.
Teraz ta dziwna aura która mnie prześladowała jeszcze bardziej wzrosła.
A ja jeszcze bardziej chciałem się jej pozbyć.

Z tych lepszych wiadomości

Zero wf'u do końca roku

Odszkodowanie które pewnie wydam na gry

I 2 miesiące siedzenia na dupie w domu.

Nic lepszego nie oczekiwałem w tym miesiącu chyba że potrącenia przez tira.
Z tych gorszych wiadomości
Fang przychodził do mnie codziennie by dać mi lekcje...
Nie żebym nie był wdzięczny ale..
Te dziwne uczucia sprawiały ze mam ochote jednoczesnie mu wyjebać
Jak..
Jak..
Jak i go pocałować?..

Ewww👎

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
876 słów😔

Mogę to podsumować:

Edgar:nie mam dwubiegunowości

Tymczasem Edgar:

~Trash Love~Brawl Stars high school EdgarxKIEŁ odrodzenie szatanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz