Pov.Edgar
Wczorajszy dzień był jednym z lepszych.
Mógbym nawet powiedzieć że dobrze się bawiłem ale dla dobra mojej godności tego nie zrobie.Minusem okazał sie fakt iż jeden z umysłowych anem wrzucił relacje z tego dnia.
Gdy tylko Collette ujrzała na niej skrawek mojego szalika zaczeła mi spamić wiadomościami co sekunde.
Nie tylko na messie ale również w wiadomościach, pv na instagramie,tiktoku, nawet do e-maila się dorwała.
Zanim w ogóle ogarnąłem co sie dzieje miałem 73 nieodebrane połączenia.Dalej nie mogłem jej ignorować, w końcu uległem i odebrałem bo nie dawała mi spokojnie spać..
-HALO-usłyszałem w słuchawce telefonu
-czego?!
-WIDZIALAM STORY CHESTERA
AAAAAAAAAAAAAA POWIEEC CO TAM ROBIŁEŚ?! JAK BYŁO?!
CZYŻBY RANDKA Z FANGIEM??
-japierdole wiedziałem by sie nie zgadzać, teraz bedziesz pierdolić o tym przez następny rok
-CZYLI JEDNAAAAK.
ZAPOWIADA SIE KOLEJNY ROZDZIAŁ
MOJEGO FANFIKA
-jakiego do cholery fanfika-półprzytomny zapytałem lecz po chwili odpuściłem
-jednak chyba nie chcem wiedzieć...-wolałem sie w to nie zagłębiaćRaz już zobaczyłem jej ,,twórczość".
Nawet wybielacz zmieszany z domestosem i ludwigiem nie pomógł (wiem bo próbowałem)-dzwonisz tylko po to by do kurwy nędzy mnie budzić i entuzjastować się jakimś głupim spotkaniem.
To nic wielkiego tylko jeden z autystycznych pomysłów świętej trójcy.
jarasz sie tym jak jakaś 13 letnia fanka justina Bibera
-bo BO TO JEST WAŻNY MOMENT W HISTORII WASZEGO ZWIĄZKU, BEDZIECIE TO WSPOMINAĆ Z WNUKAMI!
-
A) jakiego kurwa związku?!
B)jakie kurwa wnuki?!Nie wiem czy jesteś już tak zjebana czy po prostu nie znasz sie na biologii...
Ale nie NIE jesteśmy razem i to nawet nie zaliczało sie pod randke a bardziej robilem tam za opieke dla tych degeneratów.-ojj każdy tak mówi~
Zobaczymy jaką bedziesz miał wymówkę na waszym weselu-Nie dokączyła gdyż się rozłączyłem.
Jeszcze chwila słuchania tych glupot a moje QI by się zaniżyło.-czym zgrzesylem że mnie los ukarał tymi zjebnami?-westchnąłem wtulając sie w pluszaka lamy.
Długo nie pospałem bo zsdzwonił jebany w trzy dupy budzik.
Bardziej cieszyłbym sie gdyby był to minutnik Bomby.-JEBAĆ ŻYCIE-wykrzyczałem rzucając ustrojstwo w ściane.
Ubrałem pierwsze lepsze ubrania pożegnałem sie z Edgarem Juniorem(jedynym mądrym osobnikiem z jakim utrzymuje relacje)
I niechętnie wyruszyłem w podróż do narnii.Rutyna rutyną
Zalamanie nerwoee,depresja,stany lękowe,kurwica,nerwica,wrzody na żalądku rak jelita grubegoA jeszcze nawet nie przekroczyłem piekielnych wrót.
-Tygrysica, jak miło cię znów widzieć!-podbiegł Kieł przytulając mnie na powitanie.
Zamiast walic mu od razu z kopa poprostu niechętnie go obiąłem.
Jak cierpieć to cierpieć na całego
Dzień w seminarium jakoś zleciał.
Podobnie jak Fang ze schodów
(Rutyna to rutyna)-masz dziś czas?-zapytał wychodząc z budy
-dla ciebie?nigdy
-jaka szkoda...a miałem taką nadzije że dzisiaj gdzieś wyjdziemy..
-znowu...
a gdzie chcesz iść..?
-czyli jednak masz na mnie chwilę..
-gadaj bo sie rozmyśle.
-myślałem nad jakimś spacerem wiesz... Ty ja park
-eghh sami? Żebys mógł mnie napastowac gdzies w krzakach?
W życiu.
Spacery to najgłuprze co mógł wymyślić czlowiek co ja jestem jakimś Koczownikiem? Równie dobrze zamaist chodzić bez celu mógbym grać w lola-
CZYTASZ
~Trash Love~Brawl Stars high school EdgarxKIEŁ odrodzenie szatana
Novela Juvenilpo wielu wyczerpujących kłótniach z mamą Edgar w końcu zgodził sie na opuszczeniu piwnicy i pójściu do prestiżowego liceum Brawl Stars jego ojciec sądził że i tak nie znajdzie tam żadnych kolegów i znowu skończy grając w lola i jedząc kanapki z pas...