18. Kolacja z bohaterami narodowymi

419 24 25
                                    

Witam
przypominam, że tytułowi bohaterzy narodowi, czyli Carrow i Vasey pochodzą z historii "Kod Derowen" (która wczoraj wróciła z powrotem na mojego wattpada wow!)

cieszcie się tym rozdziałem bo w kolejnym troszkę krwawo się zrobi

a teraz wiecie, co robić

Twitter: #middlewattpl
_____

Georgia chodziła po pomieszczeniu w tę i z powrotem, nie potrafiąc się uspokoić. W pewnym momencie odwróciła się w stronę trójki. Harold, Madelyn Archer i Chad Cross siedzieli przy stole w sali konferencyjnej. W powietrzu napięcie było niemal tak ciężkie, że aż można było je ciąć nożem.

— Jesteście pewni, że nikomu nic nie powiedzieliście? — Blondynka potrzebowała być pewna. Była tak przerażona, że nie potrafiła myśleć czysto.

— Nie, wiesz co? Chwalę się na lewo i prawo, że sypiam z mężatką miliarderką — prychnął sarkastycznie Chad. Nadal był wściekły na Georgie za to, co zrobiła swojej córce. Nadal nie mieściło mu się w głowie, że potrafiła zaszantażować własną córkę, byleby dla własnego dobra i dobra firmy.

— Nie potrzebny był ten sarkazm — warknęła na niego blondynka.

Madelyn siedziała cicho, wtulając się w ciało Harolda. Zawsze była nieśmiała i mało gadatliwa przez swoją przeszłość. Od dawna nie rozmawiała z Georgią Russell. Ostatni raz był 9 lat wcześniej, gdy rozmawiały na temat romansów obojga Russellów. Teraz znów spotykali się w czwórkę, ale w o wiele poważniejszej sytuacji.

Madelyn była przerażona i nawet tego nie próbowała ukrywać. Ręce jej drżały, a ona sama czuła, jakby zaraz atak paniki miał nadejść. Ostatni poważny atak paniki miała podczas balu charytatywnego i obawiała się, że w tej chwili mógł się pojawić kolejny.

Harold od razu to zauważył. Pogłaskał delikatnie jej kruczoczarne włosy, a następnie zgromił wzrokiem Georgie.

— Uspokój się, bo siejesz niepotrzebną panikę.

— Niepotrzebną? — prychnęłam niedowierzająco. — Niepotrzebną?! Przypominam ci, że ktoś wie o naszych romansach, Haroldzie. Jeśli to wyjdzie na światło dzienne, to jesteśmy skończeni. Reputacja pogrzebana, a razem z nią nasza firma!

— Posłuchaj się męża i uspokój się, Georgio — poparł Harolda Chad. Wstał z krzesła i podszedł do blondynki. — Zamiast piszczeć na około, jakby niemal cię zabijali, to może pomyśl, kto może za tym stać. Kto chce was zniszczyć? Kto chce chaosu w Russell Company? Lub kto chce zemsty?

Wtedy do Georgii dotarło. Wstrzymała oddech i wszystko sobie przypomniała. Była tylko jedna osoba, która chciała za wszelką cenę ich zniszczyć, pokonać. On chciał odwetu na jej rodzinie, była tego pewna. On wrócił.

Przerażona spojrzała w stronę Harolda. A następnie wyszeptała drżące słowa.

— Dallas.

Bo on nigdy nie znika na zawsze.

Bo on nigdy nie znika na zawsze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
MIDDAY [18+] | ᴅʏʟᴏɢɪᴀ ᴍɪᴅᴅʟᴇOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz