Rozdział Trzydziesty Trzeci( Koniec? )

208 15 2
                                    

UWAGA MOI DRODZY!

Na dole, pod rozdziałem umieszczona jest WAŻNA informacja dotycząca tego FF. Mam nadzieję, że doczytacie do końca.Miłego czytania! :)

__________________________________________

Alexa wbiegła do domu z płaczem po czym skierowała się na górę, do swojego pokoju. Mia, która siedziała w salonie, wstała z kanapy i zaczęła iść w kierunku schodów. Chwilę zastanawiała się, czy wejść na górę, do przyjaciółki. Po zastanowieniu się, uznała, że musi dowiedzieć się, o co chodzi i dlaczego jej najlepsza przyjaciółka jest smutna i płacze. Uznała, że to na pewno wina Jai'a, że ten jej coś powiedział, uraził ją albo co gorsza uderzył. Mia weszła więc na górę i zapukała do drzwi Alexy.- Lex, co się stało? - zapytała zza drzwi Mia- Odejdź stąd, nie chcę z tobą gadać - odkrzyknęła jej przyjaciółka- To przez Jai'a, prawda? Co ci zrobił, ten dupek?- Nie, akurat nie przez Jai'a. Odejdź stąd zanim zacznę cię obrażać - dziewczyna otworzyła drzwi i spojrzała Mii w oczy - wynocha stąd! mam cię dosyć! - krzyknęła, po czym zatrzasnęła drzwi.Mia nie wiedziała o co chodzi. Alexa nigdy aż tak nie była na nią zła. Nie widziała nigdy w jej oczach tyle żalu, smutku i złości na raz i to do jednej osoby. Zapłakana Alexa otworzyła okno i chciała przez nie wyjść, ale przypomniało jej się, że jest w ciąży, i może coś się stać dziecku jeśli nie będzie na siebie uważać. Pomyślała, że może to mało da, ale w razie wypadku zamortyzuje upadek, więc wzięła materac, który leżał na podłodze, przy oknie i wyrzuciła go na dwór, po czym po chwili wahania i rozważenia za i przeciw wyskoczyła przez okno. Dziewczyna spadła na plecy. Trochę ją to zabolało, ale po chwili podniosła się z materaca i poszła w kierunku płotu, przez który po chwili przeszła. Podeszła do domu swoich przyjaciół i zapukała do drzwi, które po nie długim czasie otworzył jej Beau. Chłopak uśmiechnął się do przyjaciółki, lecz jego uśmiech zniknął gdy zauważył, że Alexa była zapłakana.- Lexi.. co się stało? - zapytał chłopak chwytając przyjaciółkę za rękę i wprowadzając ją do domu.- Nic... po prostu... - dziewczyna zamknęła za sobą drzwi - jest może Jaidon?- Jeszcze trzy minuty temu był, ale wyszedł do sklepu, napijesz się czegoś?- Może... może herbaty- Już się robi, moja księżniczko- Przestań Brooks, dziwnie się czuję jak tak do mnie mówisz- Oj tam, jak Jai tak mówi, to Ci to nie przeszkadza- Ale Jai to mój chłopak, a ty to jego brat, więc weź się opanuj - Alexa uśmiechnęła się lekko do przyjaciela.- O! Już się uśmiechasz! No proszę - Beau nalał wody do czajnika, po czym wstawił wodę na herbatę.- Hej, kto przyszedł? - zapytał Luke, który schodził właśnie na dół - o... hej Alexo- Nie odzywaj się do mnie - rzuciła dziewczyna- Co jest? - zapytał zaciekawiony Luke- Nic, nie odzywaj się. Idź dalej robić to co robiłeś na górzeLuke spuścił głowę i wrócił na górę. Starszy brat chłopaka spojrzał krzywo na Alexę i skrzyżował ręce na piersiach.- O co chodzi? - zapytał- Mam go dość, Nie chcę na niego patrzeć. Ani na niego, ani na Mie. Oboje są siebie warci - odpowiedziała Alexa.- Co ci zrobili? - chłopak przysunął sobie krzesło i usiadł na przeciwko przyjaciółki.- Całowali się... a oboje wiedzą, że Luke mi się podoba.- Jesteś pewna, że wiedzą?- Tak... nie... nie wiem. Ale mimo wszystko, tak? To boli. Pewnie teraz będą razem.- Wątpię, Lukeowi na tobie...- Wróciłem! - w domu rozległ się krzyk Jai'a- Kupiłeś to co miałeś? - zapytał Beau.- Tak, mam nadzieję, że się... o Alexa... hej skarbie - chłopak był zdezorientowany - co tu robisz, kochanie?- Nie chcę tam być... nie z Mią. Nie chcę na nią patrzeć - odpowiedziała dziewczyna - co tam kupiłeś? Nie widzę żadnych siatek, czy czegoś.- Bo... - zaczął Jai- Bo ma to w plecaku, widzisz? O tam.. tak - dokończył Beau.- Coś kręcicie - powiedziała dziewczyna przyglądając się chłopakom- My? Nie - odpowiedzieli chórem- Wydaje mi się, że jednak tak.- Źle ci się wydaje.. ja może...pójdę porysować - po tych słowach chłopak wbiegł na górę.Alexa spojrzała na Beau czekając na jakieś wyjaśnienia. Chłopak jednak wzruszył tylko ramionami i uśmiechnął sie do przyjaciółki, po czym nalał wody do kubka. Dziewczyna obudziła się i usiadła na łóżku, po czym przeciągnęła się. Była dziewiąta rano, a na dole już słychać było kłótnie chłopaków. Alexa pokręciła głową i wstała z łóżka. Nie pamiętała, żeby szła do tego pokoju, ale najwyraźniej to zrobiła. Zeszła schodami na dół i oparła się o ścianę.- Nie możesz tego zrobić! - krzykął Luke i uderzył swojego bliźniaka.- Mogę i to zrobię - powiedział Jai- Zrobisz co? - spytała Alexa- Ja... chciałem z tym zaczekać, ale... skoro już są tu wszyscy i... raczej tego nie ukryję, bo nie jestem w tym dobry...- Jai, o czym ty... - zaczęła dziewczyna.- Moja droga Alexo Kroger, którą kocham nad życie - chłopak uklęknął j wyjął z kieszeni bluzy małe pudełeczko, które następnie otworzył - czy wyjdziesz za mnie?Dziewczyna stanęła zszokowana i wbiła wzrok w Jaia.- Alexo? - Jai uśmiechnął się do dziewczyny.- Jai... ja... - Alexa spojrzała na Luke'a, a później znowu na Jai'a. - oczywiście Jaidon! - powiedziała i również uklękła na podłodze, po czym przytuliła chłopaka i pocałowała go.- Kocham cię, Alexo - powiedział chłopak- Też cię kocham, JaidonLuke przygryzł wargę po czym wybiegł z domu. Nie chciał na to patrzeć, ani przebywać z bratem, który odebrał mu dziewczynę nigdy więcej.

_____________________________________________

HEJ PYŚKI!Tak więc: Ważna wiadomość, jest taka, że będzie 2 CZĘŚĆ Tego FF o Jano, jeśli tylko chcecie. Jeśli nie chcecie napiszcie, a nie będzie go.Co do 33 rozdziału: mam nadzieję, że Wam się podobał i zostawicie mi swoją opinię czy coś tam,na dole, w komentarzu ↓ :)PS: I Love You All xx ~Haia_Miia

Tacy sami, a jednak inni... ( Janoskians Fan Fiction )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz