Rozdział Dziewiętnasty.

706 33 7
                                    

Dziewczyna zeszła na dół i stanęła przed drzwiami. Położyła dłoń na klamce i spojrzała przez wizjer. Przed drzwiami nie zobaczyła nikogo. Ponownie usłyszała pukanie do drzwi lecz tym razem z tyłu domu. Po chwili usłyszała czyjś głos.

- Widzę cię. Widzę co robisz. Nie bój się. Wpuść mnie do środka. - głos był niski, a dziewczyna zorientowała się, iż osoba z zewnątrz kpi z niej.

Alexa usiadła na podłodze i napisała SMS'a do Jai'a. Miała nadzieję, że Jai szybko odczyta SMS'a i przyjdzie do niej.

 Jai oglądał 'kolejną głupią komedię' wraz z swymi braćmi i przyjaciółmi gdy nagle dostał powiadomienie o tym iż dostał wiadomość SMS na telefon. Chłopak ociągając się wyjął telefon z kieszeni swoich czarnych jeansów i odebrał wiadomość 'Jai, ktoś jest przed moim domem. Boję się. Proszę przyjdź. Nie dam zaraz rady wytrzymać dłużej sama. Potrzebuję Cię. Możesz przyjść z chłopakami. Im więcej tym lepiej. Tylko błagam. Pospieszcie się.!'

- Chłopacy... wyłączcie to gówno. Lexa nas potrzebuje - powiedział Jai wstając z kanapy.

- Kogo dokładnie.? - zapytał Beau patrząc z powagą na Jai'a.

- No nas. Ciebie, mnie, Daniela... - urwał - a nawet tego tu - pokazał na Luke'a

- Co się stało.? - zapytał Daniel.

- Ktoś jest przed jej domem. Boi się - odpowiedział cicho Jai.

- Dziwisz się.?! Dalej, idziemy.! - zarządził Beau i wyszedł z domu.

Jai spojrzał na bliźniaka i Daniela po czym wyszedł.

 Alexa podskoczyła ze strachu gdy usłyszała kolejne pukanie do drzwi. Nie ruszyła się z miejsca. Nie mogła. Czuła się jakby była przyklejona lub przybita do podłogi. Wpatrzona w okno obok tylnych drzwi zobaczyła kontur postaci. Lampa z czujnikiem ruchu rozbłysła ukazując psychopatyczny uśmiech postaci. Dziewczyna z przerażeniem zaczęła czołgać się do drzwi.

- Lexa, jesteś tam.? Kochanie, odpowiedz - głos Jai'a uspokoił trochę dziewczynę lecz to nie zmieniło faktu, iż ktoś jest na zewnątrz jej domu.

- Tak. Jestem... masz klucze... wejdź... - wyjąkała Alexa.

Piątka chłopaków przekroczyła próg domu Alexy, która z przerażonym wzrokiem ich obserwowała. Nie wiedziała co zrobić. Bała się, że postać, która czeka na nią przed domem włamie się do środka i zrobi coś jej przyjaciołom. Nagle dziewczyna usłyszała cichy głos Luke'a.

- Lex... możemy pogadać.? - zapytał chłopak nieśmiało.

- Ty idioto, nie widzisz, że ona jest przerażona.?! Powiesz jej kiedy indziej. - powiedział ostro Jai. - Kochanie, chodź. Musisz się przespać - chłopak wziął Alexę na ręce i zaczął się kierować na schody.

- Jai, prosiłbym nie za głośno - zaśmiał się Beau.

- To nie było na miejscu karle - powiedziała Alexa i przytuliła się do swojego chłopaka.

- Nie obrażaj.! - powiedział Beau symulując tak zwanego focha.

- Nie obrażam - powiedziała dziewczyna po czym dodała, że jest zmęczona, na co Jai zaniósł ją do pokoju i położył na łóżku.

- Lex, prześpij się.

- Jak.? Jak mam zasnąć wiedząc, że jakiś psychopata czeka aż wyjdę z domu a potem Bóg wie co zrobi.!

- Nic ci nie będzie. Jeśli chcesz możesz zamieszkać z nami. Przecież wiesz.

- Wiem... Jaidon... położysz się obok mnie.?

Tacy sami, a jednak inni... ( Janoskians Fan Fiction )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz