Rozdział Dwunasty

897 47 4
                                    

Toby po raz trzeci uderzył Beau w twarz z pięści, a ust Brooksa wydobyła się krew zmieszana ze śliną.

- Będziesz dobrym chłopcem i nam powiesz, czy nie.? - w pomieszczeniu rozległ się głos Toby'ego

- Nic nie powiem. Nie jestem taki głupi - zaśmiał się Beau cicho

- Dobrze... jak wolisz... - mężczyzna zamachnął się i uderzył chłopaka metalowym prętem w brzuch, a następnie w głowę, w wyniku czego Beau stracił przytomność. - Carl, pomóż mi go odnieść. - powiedział po chwili Toby, a do pomieszczenia wszedł mężczyzna w masce tygrysa.

- Sam sobie nie poradzisz.? - zapytał Carl zdejmując maskę i zapalając papierosa.

- Nie, nie poradzę. Rusz się i mi pomóż. 

- Powiedział coś.?

- Nie. Nic. Dlatego tak wygląda - odpowiedział z zachwytem w głosie Toby i chwycił Beau pod pachę.

Następnie mężczyzna w masce krokodyla spojrzał na wysokiego blondyna, który stał na przeciw niego z papierosem w ustach. Blondyn przewrócił oczami, wyrzucił papierosa z ust i przydepnął go, po czym podszedł do wspólnika i pomógł mu zanieść Beau do pomieszczenia gdzie leżała jego przyjaciółka. Carl założył jedną ręką maskę i wyszli z pomieszczenia.

Gdy mężczyźni weszli do miejsca gdzie znajdowała się Alexa, dziewczyna od razu podniosła się i ze smutkiem w oczach spojrzała na nieprzytomnego przyjaciela. Carl i Toby nieczule położyli Beau na ziemi obok Alexy i spojrzeli na nią ze złośliwością w oczach.

- Piękny, prawda.? - zaśmiał się Toby

Alexa milczała i wpatrywała się w ciało swojego przyjaciela, które leżało tuż obok niej. 

- Pytałem o coś.! - warknął mężczyzna i kopnął dziewczynę w brzuch.

Alexa syknęła z bólu.

- Nie... - odpowiedziała cicho i podpełzła do Beau.

*

Jai, Luke, James oraz Daniel wrócili do domu i z nie cierpliwością czekali na Beau. ' Mógłby zadzwonić ' - pomyślał Jai i opadł na kanapę. Martwił się o brata. Nie wiedział co o tym myśleć. Czy Beau coś się stało czy może poszedł do jakiegoś baru i się po prostu upił i wróci na następny dzień, co się często zdarzało.

*

Alexa leżała opierając się o brzuch przyjaciela, który odzyskał przytomność ale nadal wyglądał okropnie jak przedtem. Chłopak wpatrywał się w Alexę przepraszającym spojrzeniem.

- Beau, co jest.? - spytała Alexa cicho

- Przepraszam. Jestem nieudacznikiem - odpowiedział równie cicho Beau zginając się lekko.

- Za co.?

- Miałem cię odnaleźć i przyprowadzić do domu, a ja dałem się porwać.

- Beau, to nie twoja wina.

- Właśnie, że moja. Jestem tolatnym nieudacznikiem. Przepraszam.

- Nic się nie stało. Możesz się jeszcze trochę nachylić.?

- Tak. Chyba tak - chłopak pochylił się, a po chwili poczuł na swoim policzku ciepły dotyk ust, Alexy. - za co to.? - spytał po chwili.

- Za to, że starałeś się mnie uratować.

- Wszyscy się staramy... - powiedział Beau, a zaraz później do pomieszczenia weszły dwie osoby.

Jedna postac miała maskę z pyskiem wilka, a druga maskę pandy.

- Wendy, Nick - usłyszała Alexa po czym uniosła wzrok i zobaczyła jak osoba w masce pandy pokazuję najpierw na siebie, a później na swojego współpracownika.

Alexa podniosła się z trudem i wpatrywała się z groźnym wzrokiem w dwie postacie, przed nią. Jedna z osób, którą jak Alexa uważała była Wendy ponieważ miała damski głos obróciła w dłoni gruby kij, który wyglądał prawie jak kij do gry w bejsbol, a Nick powiedział tylko, że wezmą Beau. Alexa pomyślała, że skoro Wendy i Nick nie byli aż tak nie mili dla nich, może oszczędzą Beau.

*

Padło kolejne uderzenie, które wymierzone było w brzuch. Beau zakaszlał, a po jego policzku spłynęła łza. Doszedł do wniosku, że jeśli tak dalej pujdzie to zakatują go i umrze w męczarniach, a gdy wykończą jego wezmą się za Alexę. ' Muszę uratować Alexę. Nawet jeśli zapłacę za to życiem. Coś wymyślę i uratuję ją. Dla przyjaciół i rodziny wsyztsko... ' - powtarzał sobie w myślach Beau. Nagle otrzymał kolejny cios w brzuch, lecz tym razem został kopnięty. 

*

Luke usiadł obok swojego bliźniaka i spojrzał na niego z ukosa na co Jai odpowiadał robiąc niewyraźną minę.

- Musimy zgłosić zaginięcie Beau. - powiedział nagle Jai.

- Zgodzę się z tym ale wiesz, że... - zaczął Luke.

- On się nie upił. Coś mu jest. Czuję to. Na pewno jest z Alexą. Musimy ją znaleźć. Mamy jeszcze klucze do jej domu.?

- Tak. Mamy, a co.?

- Może w jej domu znajdziemy coś co nas do niej zaprowadzi. Gdy ją ostatni raz widziałem, mówiła że idzie na spacer.

- Co ma piernik do wiatraka.?

- To, że  w wiatrak się mieli mąkę, a pierniki są z mąki między innymi, ale nie ważne, a chodzi mi o to, że Alexa pewnie upatrzyła sobie jakieś miejsce.

- Nie głupio myślisz... - Luke wstał z kanapy i podszedł do szafki, na której leżały klucze, do domu Alexy - Jai... - dodał po chwili

- Co.? Znalazłeś coś.? 

- Nie, ale mam pytanie. Czy podoba ci się Lexa.?

- Luke... po co ci ta wiadomość.? - Luke zmierzył Jai'a wzrokiem próbując wydusić z niego informację. - nie, nie podoba mi się - skłamał Jai, na co Luke uśmiechnął się i wziął do ręki klucze.

Bliźniacy po chwili byli w domu Alexy. Wiedzieli, że jeśli ich przyjaciółka dowie się o tym, będą mieć u niej na pieńku, ale za wszelką cenę chcieli się dowiedzieć gdzie może być i ona i ich brat. 

Nagle Jai zauważył na biurku Alexy szkice, które przedstawiały opuszczone miejsce, które przypominało mu, krajobraz, który już kiedyś widział. Po chwili namysłu przypomniał sobie, że Alexa zaprowadziła go kiedyś w miejsce, w którym było dużo starych, opuszczonych fabryk. Chłopak uznał, iż to tak poszła Alexa i, że to właśnie tam została porwana. Zagwizdał, na znak, iż znalazł jakiś ślad. Po chwili Luke był tuż obok swojego brata bliźniaka.

- Już chyba wiem, gdzie szukać Lexy i Beau. - powiedział Jai nie spuszczając wzroku ze szkicu.

____________________________________________

Hej Skarby.! Mam nadzieję, że się podoba. Problemy moje końca nie mają ale wyrabiam się jakoś z rozdziałami i mam nadzieję, iż się Wam podobają bo robię to dla Was <3

Dziękuję, że jesteście. Nie macie pojęcia ile dla mnie znaczycie i Wy i Wasze opinie <3

Tak więc, czekam na opinię i:

LOVE YOU ALL ~HAIAxx

Tacy sami, a jednak inni... ( Janoskians Fan Fiction )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz