Rozdział Dwudziesty Szósty ( Co się tutaj dzieje? xD o.O :) )

419 23 7
                                    

Alexa siedziała na ławce w parku gdzie czekała na Luke'a, który się spóźniał. ' Cholera jasna. Ile można na niego czekać? ' - myślała podirytowana dziewczyna, gdy nagle ktoś usiadł obok niej.

- Przepraszam za spóźnienie - wydyszał zmęczony Luke

- Biegłeś? - spytała dziewczyna przypatrując się przyjacielowi, który ciężko oddychał, a jego twarz była czerwona.

- Można tak powiedzieć - powiedział chłopak uśmiechając się

- Dobra, nie ważne - Alexa wzruszyła ramionami

- O co chodzi Lex?

- O Jai'a... nie odzywa się do mnie, jest niemiły i w ogóle...

- Dziwisz się?

- Nie rozumiem... - dziewczyna uniosła lekko brew

- Te rysunki i w ogóle...

- Powiedział ci?

- Tak...

Alexa otworzyła usta żeby coś powiedzieć lecz przerwał jej telefon, z którego zaczął właśnie lecieć jej ulubiony utwór. Luke zdziwił się i zrobił pytającą minę.

- Mia dzwoni, poczekaj, chwilę, dobrze? - powiedziała Alexa na co Luke skinął głową.

W głowie chłopaka zrodziło się jedno pytanie ' Kim do cholery była Mia? ' .

 Rozmowa Alexy i Mii nie potrwała długo... nie długo jak na rozmowę przyjaciółek. Alexa podeszła do ławki i usiadła na niej z szerokim uśmiechem na ustach.

- No w końcu. Myślałem, że zaraz korzenie zapuszczę! - zaśmiał się chłopak

- Komiczne wprost. Przepraszam, ale dawno z nią nie rozmawiałam, a teraz jeszcze dowiedziałam się, że do mnie przyjeżdża - odpowiedziała dziewczyna

- Właśnie... kim ona jest.? - zapytał Luke

- To moja przyjaciółka. Znamy się praktycznie od zawsze. Jest ode mnie o rok starsza i... jakiś czas temu wyprowadziła się do NY

- Aha... wszystko jasne, czemu się tak cieszysz... a... ładna jest?

- Ty to tylko o jednym..wracajmy, ok.? Nie mogę się doczekać jutra

- Dobrze, chodź.

  Alexa usiadła na łóżku i chwyciła zeszyt oraz długopis. ' Boże... nie uwierzysz co się stało! Dzisiaj zadzwoniła do mnie Mia. Jutro przyjeżdża! Miałam pogadać z Luke'm na temat Jai'a i na temat tego co się stało miedzi nami... nie powiem... nie jest to dla mnie fajny temat ale trzeba to sobie wyjaśnić. Nie można tak po prostu porzucić tego tematu i zapomnieć. Teraz tak zmieniając temat... Mia lubi ładnych chłopców, a moich kochanych chłopaków, widziała bardzo dawno temu, kiedy nie zwracała na nich jakiejkolwiek uwagi. Nie chcę żeby się, w którymś z nich zakochała, bo to się na pewno źle skończy. Chociaż... ona pewnie już ich nie pamięta... dobra. Koniec. Wiesz co.? Położę się już. Im szybciej nadejdzie jutro tym szybciej zobaczę Mię. Dobranoc :) ' - Alexa zamknęła zeszyt i położyła go na półce koło łóżka. Następnie poszła wziąć prysznic, przebrać się w piżamę i położyła się na łóżku.

Dziewczyna próbowała zasnąć lecz za nic jej się to nie udało. Uznała, że to przez nadmiar emocji. Tyle się ostatnio przecież działo. Problemy z Jai'em, sytuacja z Luke'm, morderstwo, przyjazd Mii.

  Dziewczyna otworzyła oczy gdy ze snu wyrwał ja dzwonek do drzwi. Alexa przeciągnęła się i spojrzała na zegarek. Gdy zobaczyła, że jest za piętnaście piętnasta wyskoczyła z łóżka jak poparzona i zbiegła na dół. W między czasie biegiem zmieniła koszulkę i wzięła miętową gumę do żucia. Spojrzała przez wizjer i uśmiechnęła się szeroko. Po drugiej stronie drzwi stała Mia z walizką w panterkę. Alexa otworzyła drzwi i przytuliła się do przyjaciółki.

Tacy sami, a jednak inni... ( Janoskians Fan Fiction )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz