Rany🥀

591 18 5
                                    

Bartek~

Brrrrrrrr........Brrrrrrrrr.......Brrrrrrrrr
Telefon wibrował aż nagle odebrała Nati.

-Bartek..... Co sie dzieje że dzwonisz tak późno- powiedziała wyraźnie zmęczonym głosem, zapomnialem dodać ze sie troche zasiedzieliśmy na mieście bo jest 23:12.
-Boo....chyba.....Kostka.....
-przedłużałem. Bo nie chiałem aby Natalka spanikowała.
-No co Kostek?!?-Zapytała poddenerwowana.
-No...bo...Kostka...Porwali- powiedziałem z łzami w oczach.
-CO!? Co sie stało?- słyszałem jak Natalka płakała przez słuchawkę telefonu.
-Znajde go za wszelką cenę-powiedziałem.
-Błagam cie Bartek.... Nie rób nic głupiego, pojechałeś na policje?-zapytała.
-Tak ale policja nie szuka osób które zaginęły tak wcześnie.
-Błagam absolutnie pod żadnym pozorem nie rób nic głupiego-powiedziała i chciała abym jej to obiecał.
-Obiecuję.

Rozłączyłem sie...

Wziąłem cos do obrony z samochodu i zacząłem poszukiwania.

No Kostek draniu, mogłem sie nie zatrzymywać, to wszystko moja wina, dlaczego mu pozwoliłem wysiąść, a co jeśli dzieje mu sie krzywda*

Nie myślałem o niczym innym tylko o tej sytuacji.
Chodziłem po lasku 3 godziny. Było tak późno już miałem rezygnować, poddać sie i dosłownie położyć sie na ziemi i leżeć.
Aż nagle z kostka telefonu przyszedł kolejny SMS.

"Twój chłopak nie wygląda za dobrze"

Wysłali mi zdjęcie Kostka leżącego na ziemi, był blady, wyglądał jakby go coś bolało...
Przeraził mnie ten widok.
"O co ci chodzi?" napisałem

Oliwier~
Obudziłem sie na podłodze bylem cały brudny i mokry nawet nie wiem z czego.
Gdy tylko otwarłem oczy zobaczyłem ciemną postać.

- Prosze...prosze kto tu sie obudził-powiedział niskim głosem
-nie widać-odpyskowałem

Nagle pojawiły sie dwie inne postacie, złapały mnie za ręce podniosły, związały mi ręce i posadziły na krześle ła. 1 postać czyli chyba ich taki szef, po związaniu ten ich "Szef" podszedł do mnie i sprzedał mi liscia.
Po chwili odwiązali mi ręce i wywalili krzesło. Położyłem sie na ziemi. Znowu ten ich "Szef" podszedł do mnie i kopną w okolice żeber.
Aaaaaa zasyczałem z bólu.
Gdy ich "Szef zobaczył co tak naprawde sprawia mi fizyczny ból zaczą kopać i uderzać mnie po żebrach i twarzy.
Gdy skończył  mnie bić odszedł kilka kroków do tyłu i oznajmił.

"Wysłaliśmy do twojego chłopaka wiadomość i filmik"

Bałem co oni do niego piszą...

Bartek~
"Nowa wiadomość"
Dostałem kolejnego sms'a od tego dziwnego typa. Tym razem dostalem wiadomość i filmik.
Wiadomość brzmiała tak:
"Twój chłopak nie wygląda za dobrze"
Dostałem tą samą wiadomość....żenada.
Ale filmik.....doprowadził mnie do płaczu. Na filmiku bili i kopali Kostka.
O nie...
Nie lubiłem jak komuś bliskiemu działa sie krzywda a zwłaszcza taka.
Obejrzałem filmik kilku krotnie ale nie żeby patrzeć jak mój....chłopak...cierpi, tylko dlatego aby przypatrzeć sie otoczeniu.
Jaki ja jestem głupi.
To jest bunkier który znajduje sie dosłownie kilkaset metrów dalej.
Szybko tam podbiegłem ale jak zbliżylem sie do bunkra zacząłem iść bardzo cicho by mnie nikt nie usłyszał. Na suficie była nie wielka szczelina przez którą widziałem wszystko od góry.

Ujrzałem tam Kostka....

Ciąg dalszy nastąpi......

||Mam nadzieje że sie wam podoba. Napisałbym dłuższe i nawet wiem co napisać ale chce zostawić dla was nutkę niepewności:)||

co jest nie tak? kostek X bartek kubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz