13 lat później.Gabriella
- Hailie twoje wyniki przyszły! - syknęłam mieć w ręce brązową kopertę z winnikami z jej ostatnich egzaminów w liceum.
Słyszałam jak ona turbem biegała na dół.
- O Boże mamo boje się! - syknęła z małym stresem.
- Ty moja kochana jesteś taka mądra że na sto procent zdałaś je.
Ona kiwnęła i przed otwarciem tej koperty ona zwróciła się do mnie:
- A babcia? Gdzie ona, ona też powinna tu by-
- Dziecko drogę jestem, przestań się stresować i otwórz tą kopertę. - powiedziała moja mama jak z kuchni przeniosła się do salonu.
Hailie wzięła głęboki wdech i otworzyła kopertę. Czytała co tam pisze, i potem z (bardzo) fałszywym rozczarowaniem popatrzyła się na nas.
- no pokaż. - rozkazałam i ona dała mi kartkę.
Anglielski - A*
Fizyka, chemia, i biologia (rozszerzone) - A*
Matematyka - A
Połowa była A, A*, B, i C.
Byłam wdzięczna że nie było żadnego U, czyli unclassified (niesklasyfikowane)
- Hailie będzie naszą doktorką niedługo! - syknęłam i ją przytuliłam. - jestem bardzo dumna z ciebie. - szepnęłam do jej ucha.
- dzięki mamo. - odwzajemniła uścisk.
- moja wnusia jest taka mądra. - powiedziała z dummą mama.
Tak było przez dłużą chwile do póki mój telefon zadzwonił.
Patrzę na kto dzwoni.
Był tylko jakiś numer. Miałam zamiar ignorować ten nie znany telefon do póki widziałam że ten numer jest z stanów.
- za chwile wrócę, pójdziemy do twojej ulubionej knajpki hm? - zapytałam Hailie, i jak ona kiwnęła ja zniknęłam na teraz mojego mieszkania.
- Halo? - powiedziałam od razu jak odebrałam.
- Gabriello. Cześć. - przywitał się Cam.
12 lat temu, ja, moja mama i Hailie, musieliśmy wracać do Wielkiej Brytanii bo nie było zbyt biuezbiecznie dla nas żeby być tam, ja nie chciałam nawet że Camden chyba drugi raz błagał żeby zostać i że załatwi wszystko. Ale ja nie chciałam nadal w tamtym świecie żyć, bać się o bezpieczeństwo mojej córki cały czas, i też o moje bo przecież wrogowie Rodziny Monet życzyli krzywdę dla mnie i Hailie.
- cześć.
- ee.. są winniki z egzaminów? - zapytał. Ostatni raz który z nim rozmawiałam to był chyba rok temu? Czy nawet dwa. Ale do niego pisałam gdzieś co jakiś czas żeby wiedział co i jak u nas jest, i on jak obiecał kiedyś, to dla Hailie wysyła pieniądze.
- tak, zdała. - powiedziałam z dummą dla naszej córki.
- oczywiście że zdała, jest taka mądra. - powiedział, i było słyszeć że się uśmiecha. Ja też się uśmiechałam. - czyli.. te spotkanie? - A no tak, zapomiałem że zgodziliśmy że ona by na nowo poznała jej ojca i rodzeństwa po jej egzaminach w liceum.
- Nie wiem Ca..
- nikt nie podsłuchuje. - oznajmił mi.
- Nie wiem Camden, ja z nią mogę przylecieć nawet za tydzień na te wakacje które jej obiecałam, bez mówienie o tobie i że ma braci które nic nie pamięta. - oznajmiłam. Fakt ona nie pamięta teoretycznie nic o jej pięciu braci i jej ojcu, ale ona pamięta fragmenty, jakby rezydencję, jej pokój tam, to że kiedyś mieszkaliśmy z jakimiś chłopakami ale nie pamięta kim oni są.
- Za tydzień? - zapytał.
- może być, ale będziemy latać w tych obskurnych samolotach, a nie jakieś prywatne jety, rozumiesz?
Zaśmiał się Camden.
- Niech będzie po twojemu Gaby. - powiedział z małym rozbawieniem.
- Mamo! Z kim ty tam dyskutujesz? Knujesz coś za moimi plecami? - zapytała Hailie podchodząc do mnie.
- Tak knuje, bo jestem w jakieś tam włoskiej mafii która chce żebyś rządziła nimi a nie być doktorką. - powiedziałam aluzyjnie.
Camden zaśmiał się jeszcze raz po drogiej stronie telefonu.
Ona nic nie odpowiedziała na tą aluzje tylko powtórzyła jej pierwsze pytanie:
- z kim ty tam dyskutujesz?
- z... gościem który przydaje nam bilety na lot do stanów. - powiedziałam z małą ekscytacją.
- naprawdę?! - zapytała z niedowierzaniem. Widziała że ja tam kiedyś podróżowałam i że my tam na chwile mieszkaliśmy jak była młodsza.
Kiwnęłam głową.
- O Boże! - syknęła z ekscytacją - Gdzie jedziemy? - zapytała się.
- Do Pensywalnii- odpowiedziałam.
~
~
~
~Autorka~
Nic nie mam do powiedzenia.
Krytyka ————>
CZYTASZ
A co gdyby... wszystko by było inaczej?
FanfictionGabriella x Camden Monet jest moim Roman Empire- czyli zawsze o nich myśle, teoretycznie.. Przepraszam z góry za każde błędy w tej książce. - A co gdyby..- zaczęłam i automatycznie Camden miał całą moją uwagę. - co gdyby jak ja nadal z Hailie by b...