~25~

201 4 1
                                    

Camden

My wszyscy siedzieliśmy w naszej ulubionej restauracji, jak 13 lat temu. Chłopcy byli chłopcami, ale na przykład taki Vincent, który od wielu lat ma tą lodowatą postawę, widać było że nawet tęsknił za siostrą. Za Gabrielą chyba nie, ale za Hailie, tak. Tak jak cała piątka, bo było tu, mieszkała i mieli siostrę przez na ponad rok, a nagle wyjeżdża z jej mamą i ich nie widzą. Ach teraz ich widzą.

Czy oni są zadowoleni? Może.

Czy ja jestem? No tak, mam okazje by poznać moją córkę od nowa, bo ona oczywiście nas nie pamięta. Albo może ma jakieś spóźnienia, ale jak człowiek często ma, to tylko jakieś obrazy czy fragmenty niech powiedzmy.

- czyli, do jakiego uniwersytetu planujesz iść Hailie?

Ona po patrzyła się na mnie, tak obojętnie jak chłopcy potrafią, najwyraźniej nadal jest zła na Gabriellę.

- ee... do university of  London, w Londynu, jest dobrą uczelnią.

- wiesz że możesz wszędzie się uczyć dziewczynko, bo mamy znajomości. - Oznajmił ją Dylan.

Hailie zawiesiła się na chwile jak Dylan nazwał ją przezwiskiem który był jej dany lata temu przez świętą trójkę.

- No wiem... ale ja chce trzymać się blisko mojej babci i mamy i tak dalej. Narazie jestem nadal w liceum, a po tym to nie wiem czy będę w Anlgi czy w swecji. -  To na koniec powiedziała sarkastycznie.

Dylan kiwną głową. Chciał coś powiedzieć ale Vincent dał mu ostrożne spojrzenie.

- Ee.. - zaczął William. - o mowie o tobie malutka, to jak jest w Angli?

Hailie westchnęła. Dla niej i dla nas wszystkich to trochę dziwne i nie wiemy jak mamy z nią rozmawiać, a poza tym ona nie wie że ona poznała nas jak była młodsza.

- Co jest z tymi przewijakami? „Dziewczynka" „malutka" i też „królewna", znamy się nie cały dzień, nawet że jesteśmy rodziną ale to mnie wkurza jak wy tak po prostu macie dla mnie przezwiska jak wy je już mnie kiedyś mnie nazwaliście. Ale to przecież nie możliwe, bo przecież dopiero wy wszyscy się dowiedzieliśmy o mnie, a ja o was. Poza mamą i ojcem, bo oni oczywiście wiedzieli.

Jak skończyła jej wypowiedz to ona wzięła głęboki wdech z irytacji.

- Myszko, wiem że to wszystko nowe. Oni po prostu tak mają, mają przezwiska dla wszystkich. - Gabriella zwróciła się do Hailie, i przelotnie po patrzyła się na każdy z nas. Jej wzrok mówił: „jak wy coś nie odpowiedniego powiedziecie jej to wam wpierdole."

Żeby być szczerym stęskniłem się za jej morderski wzrok, za jej uśmiechem, oczami, chociaż my często gadaliśmy przez telefon i czasami na kamerce, kamerka nie zrobiła sprawiedliwości dla jej pięknej urodzie. Jej rude loki, które uwielbiam, jej dotyk, je-

- Kurwa mecz czyli my będziemy kurwa udawać że 13 lat temu one nie byli ty w tej samej restauracji? - prychną w kończy Tony.

- No dzięki Tony. - powiedziała gabirella z zaciśniętymi zębami.

- Ty kurwa dzbanie nie możesz być kurwa cichy jak potrzebujesz. - powiedział Shane do bliźniaka.

Hailie wyglądała zagubiona w co się dzieje, i o co Tonyemu chodziło.

- Co się stało 13 lat temu? - zapytała z zaciekawieniem.

- Drogie dziecko będziesz wiedziała w twoim czasie. - zwrócił się Vincent.

Hailie prychnęła i się oparła o swoje siedzenie. Wkurzona nie tylko na Gabrielli.

- Świetnie, ja to będę jedyna która nie będę wiedziała co ty rozmawiacie.

- będziesz wiedziała w swoim czasie królewno, jak Vincent już ci powiedział.

- nie mogę uwierzyć. - zakpiła. Wstała i wyszła.

- Dziękuje, naprawdę dziękuje wam z waszymi tajemniczym byciem i bez rozumu. - powiedziała Gabriella i wstała żeby iść za nią, ale ja ją zatrzymałem.

- Gabriello, daj jej odetchnąć, ma dużo wrażeń i jest na pewno przetłoczona ty wszystkim, a ona jest wkurzona na nas wszystkich, no to daj jej po prostu przewietrzyć się.

Gabriella westchnęła i usiadła z powrotem na jej miejsce.

~~~~~~

Autorka

Wczoraj skończyłam czytać flaw(less), i mogę tylko powiedzieć że ja fizycznie nie mogłam oddychać po epilogu.

Pov z rodzeństwem Monet?

Opinie?

Krytyka ————>

A co gdyby... wszystko by było inaczej?  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz