~9~

428 7 1
                                    

Gabriella

Wstałam z łóżka. Skręciłam odrazu do łazienki. Zdobiłam mój. Biznes tam, czyli umyłam się i włosy -gdzie ja mam bardzo dużo do zrobienia z tymi kłakami bo mam naturalnie kręcone włosy. - zamiast tego zrobiłam moją pelęknacie.  Byłam w szrotcku stylizowania moich włosów ach nagle Camden agresywnie otworzył dziw.

- Co się dzieje? - zapytałam, na jego twarzy malowało się zmartwienie.

- H..H....Hailie. - wyjąkał. - Nie ma jej w pokoju. - moje serce zabiło mocniej.

- Jak to.... Jak to nie ma jej tam?

- Nie wiem... p..po porostu nie ma jej tam, nigdzie w tym jej duszym pokoju.

- A nie ma jej u chłopaków? Na dole? W bibliotece? Nigdzie w tym kurwa domu?!?

- No... ni...nie wiem...- Jack to powiedział ja wybiegłam z pokoju. Sprawdzałam wszystkie dziwi, czyli sypialnie chłopców pytałam czy u nich jest Hailie. Nic.
Jak poszłam na dół to spotkałam tam Euigine. Zapytałam jej czy może mi pomóc znaleźć Hailie. Nikt by jej nie porwał w tym domu, Camden ma bardzo dużo, i dobrych ochroniarzy, i kamery, psy chdzą do około domu. Nikt by nie mógł ją porwać. Prawda?

- Hailie!?! - darłam się po całym domu. Była godzina 5 rano w sobotę, wszystkie domowniki śpią o takiej godzinie. - HAILIE KURWA MAĆ GDZIE JESTEŚ. - krzyknęłam z frustracji.

Słyszałam ciche kroki idące na dół, miałam nadzieje że to Hailie, ale to był Tony.

- co się dzieje? - zapytał Tony z zaspanym głosem.

- O kurczę obudziłam ciebie? Bardzo przepraszam Tony.

- Szukasz Hailie? - zapytał. Kiwnęłam głową. - jest korytarz pracowniczy, może być gdzieś tam. - powiedział i pokazał palcem na górę gdzie ten korytarz jest.

- Aa.. okay dziękuje Toby. - uśmiechnęłam się do niego. - możesz iść z powrotem spać jak chcesz. - powiedziałam.

- Nie. Pomogę czi Gabii! - powiedział z determinowany. Zaśmiałam się.

- Okej, pokażesz mi gdzie jest ten korytarz? - kiwną głową.

Jak dotarliśmy do tego pracowniczego korytarzu. Przeszliśmy koło Gabinetu Camdena, słyszałam odgłosy tam. Zatrzymałam się na chwile, żeby usłyszeć co się tam dzieje.

- Hailie, Co ty tu robisz hm? - zapytał się Camden.

Jaką ulgę mam że Hailie jest tutaj w domu.

- N..nie wiem. - powiedziała Hailie.

- ja i twoja mama bardzo się martwiliśmy o tobie, wiesz. Czy ty sama tu prysłaś?

- Ni...nie.... Vincent tutaj był i...i... poszedł.

- A myślałaś że ja tu byłem? - zapytał się Camden

- Mhm. - mrugnęła Hailie.

- A po co tu przyszłaś?

- chciałam żeby mama mi przeczytała książkę ale ona spała a Vincent powiedział że ty możesz jak będziesz miał czas i powiedział żeby tu przyjść, i mnie tu zaprowadził ale tu ciebie nie było czyli poczekał z.... z.... ze mną... on musiał coś tu zrobić noto on mi włączył bajkę i chyba tutaj spałam... a Vincenta tu nie było...

- Ach widzę.

- Czy będę miała... kł...kł...kłop...-

- Kłopoty? Nie królewno, nie będziesz. - powiedział Camden.

- Tony - szepnęłam - Hailie jest w twoim ojcu Gabinecie.

- Ale dobrze! - powiedział Tony wszedł do Gabinetu a ja tusz za nim. - Hailie tu jesteś! - powiedział Tony i ją przytulił.

- podsłuchałaś Gaby? - zapytał Camden.

- Mhm.

- Nie fajnie tak robić. - szepną do mojego ucha. Teraz był bardzo, bardzo blisko mnie.

- Mhm. - mrugnęła znowu.

Hailie po patrzyła na nas i mnie przytuliła.

- Mami! - powiedział.

- Dzień dobry myszko!

Nagle drzwi się otworzyły, Vincent wszedł z Grace? Nie pamietam jej imię ale ona była na tej całej kolacji, ona jest córką Egberta Santana.

- Oo lala prawie cała twoja rodzinka Vinceusz. - prychnęła

- Grace kurze nie mów tak na mnie. - Oo zakochana para...

- Tony, Hailie, chcecie coś po oglądać na telewizorze? Hm? - zapytałam, w takim samym czasie podniosłam Hailie i zabrałam rękę Tonego.

- ej! Ja też chce. - powiedział tony, patrząc na Hailie. Ja go też wzięłam ja ręce i wyszłam z Gabinetu z nimi i poszliśmy na dół.

No to był trochę nie dobry pomysł, bo gdzieś dwadzieścia minut siedziałam i szukałam jakieś bajki dla nich, nareszcie wybrałam tą bajkę o aut, bo umówiłam się że będziemy oglądać dwie bajki, jedną którą Tony chce a drugą którą Hailie chce. I oczywiście powiedziałam że bez kłótni.

**********

~Autorka~

~ Będę chyba dodawała zdjęcia.

~ Co myślicie?

~ krytyka ————>

~ pomysły ————>

A co gdyby... wszystko by było inaczej?  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz