Gabriella
Wstałam z łóżka. Skręciłam odrazu do łazienki. Zdobiłam mój. Biznes tam, czyli umyłam się i włosy -gdzie ja mam bardzo dużo do zrobienia z tymi kłakami bo mam naturalnie kręcone włosy. - zamiast tego zrobiłam moją pelęknacie. Byłam w szrotcku stylizowania moich włosów ach nagle Camden agresywnie otworzył dziw.
- Co się dzieje? - zapytałam, na jego twarzy malowało się zmartwienie.
- H..H....Hailie. - wyjąkał. - Nie ma jej w pokoju. - moje serce zabiło mocniej.
- Jak to.... Jak to nie ma jej tam?
- Nie wiem... p..po porostu nie ma jej tam, nigdzie w tym jej duszym pokoju.
- A nie ma jej u chłopaków? Na dole? W bibliotece? Nigdzie w tym kurwa domu?!?
- No... ni...nie wiem...- Jack to powiedział ja wybiegłam z pokoju. Sprawdzałam wszystkie dziwi, czyli sypialnie chłopców pytałam czy u nich jest Hailie. Nic.
Jak poszłam na dół to spotkałam tam Euigine. Zapytałam jej czy może mi pomóc znaleźć Hailie. Nikt by jej nie porwał w tym domu, Camden ma bardzo dużo, i dobrych ochroniarzy, i kamery, psy chdzą do około domu. Nikt by nie mógł ją porwać. Prawda?- Hailie!?! - darłam się po całym domu. Była godzina 5 rano w sobotę, wszystkie domowniki śpią o takiej godzinie. - HAILIE KURWA MAĆ GDZIE JESTEŚ. - krzyknęłam z frustracji.
Słyszałam ciche kroki idące na dół, miałam nadzieje że to Hailie, ale to był Tony.
- co się dzieje? - zapytał Tony z zaspanym głosem.
- O kurczę obudziłam ciebie? Bardzo przepraszam Tony.
- Szukasz Hailie? - zapytał. Kiwnęłam głową. - jest korytarz pracowniczy, może być gdzieś tam. - powiedział i pokazał palcem na górę gdzie ten korytarz jest.
- Aa.. okay dziękuje Toby. - uśmiechnęłam się do niego. - możesz iść z powrotem spać jak chcesz. - powiedziałam.
- Nie. Pomogę czi Gabii! - powiedział z determinowany. Zaśmiałam się.
- Okej, pokażesz mi gdzie jest ten korytarz? - kiwną głową.
Jak dotarliśmy do tego pracowniczego korytarzu. Przeszliśmy koło Gabinetu Camdena, słyszałam odgłosy tam. Zatrzymałam się na chwile, żeby usłyszeć co się tam dzieje.
- Hailie, Co ty tu robisz hm? - zapytał się Camden.
Jaką ulgę mam że Hailie jest tutaj w domu.
- N..nie wiem. - powiedziała Hailie.
- ja i twoja mama bardzo się martwiliśmy o tobie, wiesz. Czy ty sama tu prysłaś?
- Ni...nie.... Vincent tutaj był i...i... poszedł.
- A myślałaś że ja tu byłem? - zapytał się Camden
- Mhm. - mrugnęła Hailie.
- A po co tu przyszłaś?
- chciałam żeby mama mi przeczytała książkę ale ona spała a Vincent powiedział że ty możesz jak będziesz miał czas i powiedział żeby tu przyjść, i mnie tu zaprowadził ale tu ciebie nie było czyli poczekał z.... z.... ze mną... on musiał coś tu zrobić noto on mi włączył bajkę i chyba tutaj spałam... a Vincenta tu nie było...
- Ach widzę.
- Czy będę miała... kł...kł...kłop...-
- Kłopoty? Nie królewno, nie będziesz. - powiedział Camden.
- Tony - szepnęłam - Hailie jest w twoim ojcu Gabinecie.
- Ale dobrze! - powiedział Tony wszedł do Gabinetu a ja tusz za nim. - Hailie tu jesteś! - powiedział Tony i ją przytulił.
- podsłuchałaś Gaby? - zapytał Camden.
- Mhm.
- Nie fajnie tak robić. - szepną do mojego ucha. Teraz był bardzo, bardzo blisko mnie.
- Mhm. - mrugnęła znowu.
Hailie po patrzyła na nas i mnie przytuliła.
- Mami! - powiedział.
- Dzień dobry myszko!
Nagle drzwi się otworzyły, Vincent wszedł z Grace? Nie pamietam jej imię ale ona była na tej całej kolacji, ona jest córką Egberta Santana.
- Oo lala prawie cała twoja rodzinka Vinceusz. - prychnęła
- Grace kurze nie mów tak na mnie. - Oo zakochana para...
- Tony, Hailie, chcecie coś po oglądać na telewizorze? Hm? - zapytałam, w takim samym czasie podniosłam Hailie i zabrałam rękę Tonego.
- ej! Ja też chce. - powiedział tony, patrząc na Hailie. Ja go też wzięłam ja ręce i wyszłam z Gabinetu z nimi i poszliśmy na dół.
No to był trochę nie dobry pomysł, bo gdzieś dwadzieścia minut siedziałam i szukałam jakieś bajki dla nich, nareszcie wybrałam tą bajkę o aut, bo umówiłam się że będziemy oglądać dwie bajki, jedną którą Tony chce a drugą którą Hailie chce. I oczywiście powiedziałam że bez kłótni.
**********
~Autorka~
~ Będę chyba dodawała zdjęcia.
~ Co myślicie?
~ krytyka ————>
~ pomysły ————>
CZYTASZ
A co gdyby... wszystko by było inaczej?
Fiksi PenggemarGabriella x Camden Monet jest moim Roman Empire- czyli zawsze o nich myśle, teoretycznie.. Przepraszam z góry za każde błędy w tej książce. - A co gdyby..- zaczęłam i automatycznie Camden miał całą moją uwagę. - co gdyby jak ja nadal z Hailie by b...