11-𝒥ℯ𝒹ℯ𝓃 𝓏𝓁𝓎 𝓀𝓇ℴ𝓀

290 24 7
                                    

Przerwa na jedzenie nie potrwała długo. Bo po dobrych 5 minutach, Chester kazał nam przyjść przed telewizor.

-Dobra, gramy w just dance, Fang, Edgar no i w sumie to Buster i ja zagramy pierwsi, a wy.. nie wiem, dobierzcie się w grupy i wybierzcie sobie jakieś piosenki - powiedział Chester. Pojebało go, mówię wam.

No i zaczęliśmy tańczyć. W sumie to oni, bo ja jakoś nie miałem ochoty tańczyć. Buster uderzył mnie w ramie i się na mnie spojrzał.

- Tańcz - szepnął.
- Nie mam ochoty.
- Dalej, bo dostaniesz opierdol od Chestera, ja nie żartuję.

No skoro nikt nie patrzył.. teraz zamienialiśmy się miejscami, więc poszłem za osobą którą muszę naśladować. Były jakieś skomplikowane ruchy, których nawet Chester nie ogarniał, więc wpierdolił się na Bustera a po chwili ktoś się potknął o śmiejącego się Bustera. Ja zderzyłem się z osobą która się potknęła więc też upadłem. Uderzyłem głową o podłogę. Zamknąłem oczy, bo ból jaki doświadczyłem był okropny. Gdy je otworzyłem, nagle poczułem czyjś oddech na mojej szyi. Spojrzałem się na osobę, która po chwili wisiała nade mną. Był to Kieł. Spojrzałem mu się w jego oczy i nie wiem czemu, ale poczułem, że moje serce zaczęło szybciej bić.

*POV FANG*

Wpadłem niekontrolowanie na Edgara przez tego jebanego Bustera. Szybko popróbowałem się podnieść, ale on zaczął wpatrywać się w moje oczy. Poczułem, jak zaczęło mi się trochę ciężej oddychać i nie wiedziałem, czy przerywać ten kontakt wzrokowy czy nie.

- Ekhem, mamy tańczyć a nie się zaraz ruchać -zwrócił się do nas Buster.
- Prędzej to ty wylądujesz z Chesterem w łóżku - odpowiedziałem i wstałem. Edgar też wstał i zaczęliśmy tańczyć dalej. Pomyślałem o tych jego ciemnych oczach.. w pewnym momencie zaczęły mnie piec policzki, ale to pewnie przez alkohol, prawda.?

- Jakim cudem ty jesteś na moim miejscu ? - spytał się mnie Chester.
-No tak jakoś wyszło - odpowiedziałem mu śmiejąc się.
- I co ci się stało że taki czerwony jesteś ?
- Chwila, co? - podbiegłem do lustra i faktycznie miałem rumieńce na policzkach. Pewnie to alkohol.
- A, to nic. - wzruszyłem ramionami, a Ches tylko się szeroko uśmiechnął.
- A co ty się tak kurwa szczerzysz? - spytałem go.
- Oj no weź, podoba ci się Edgarek? - dopytywał się mnie.
- Co? Nie! Pojebało cię do reszty?
- No jak nie - chwycił moje poliki i przekierował moją twarz w stronę lustra. - a jak wytłumaczysz te rumieńce?
- To przez alkohol.
- No nie wiem, nie wiem.

I nagle usłyszeliśmy huk w kuchni. Zauważyłem jakąś dziewczynę. I była to kuzynka Edgara?
Wszyscy do niej podeszli nawet ja. Zauważyłem że Edgar idzie w jej stronę, a ona zaczęła się witać z innymi.

- Co ty tu robisz? - spytał ciemnowłosy.
- Przyszłam zobaczyć jak mój kuzyn bawi się na imprezie - uśmiechnęła się.
- No ale nie mogłaś normalnie wejść? Tylko kurwa, przez okno wpierdalać?
- No ale to plan B, jeszcze go nie skończyłam.
- To go nie dokańczaj.
- A mogę tu zostać?
- Nie!
- Niech zostanie tu na chwilę - powiedział Chester - Teraz obejrzymy jakiś horror.
- No widzisz ? - uśmiechnęła się szeroko do swojego kuzyna.

*EDGAR POV*

- No widzisz ? - uśmiechnęła się szeroko do mnie Colette. Ja spojrzałem na Chestera a on tylko powiedział wszystkim że mamy usiąść na kanapę.

- Masz - Buster podał mi kieliszek z alkoholem tak jak innym.
- Ja już nie chce.
- Pij, będzie fajniee
- To wy pijcie, by się nie zesrać na tym filmie.
- Pij, bo inaczej Colette zostanie tu do końca imprezy - uśmiechnął się a ja tylko wzruszyłem ramionami. - No dobra, nie będę cię już naciągać.
- Dobra daj to - odpowiedziałem i wziąłem od niego ten kieliszek.

ღTo nie był przypadekఌOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz