9~ Rozpłacz~

13 0 0
                                    

Następnego dnia, byłam cały czas, pod białym kocem, płacząc w poduszkę. Myślałam o wyjeździe Charliego, i było mi przykro. Strasznie chciałam by teraz mnie przytulił, powiedział że wszystko będzie dobrze, i mnie pocałuje. Właśnie pocałunek!
Myślałam o nim, gdy tylko pomyślałam o Charlie'm. Rozmarzyłam się gdy pomyślałam o pocałunku, mówiąc ciche: mmm, wyobrażając siebie, z Charlie'm. To uczucie było dla mnie boskie, takie, jakby ktoś dawał ci zabawkę, jak miałaś 5 lat. Zakochałam się w Charlie'm, znowu.
—„Jak to w ogóle możliwe? Zakochać się można tylko raz, bo potem to zauroczenie"— pomyślałam. Przez mój mózg, dochodziły takie tematy, ale bardzo rzadko, i trwały bardzo krótko. Położyłam się na plecach, zmęczona ciągłymi myślami. Czułam się jakby te myśli wirowały, przez co kręciło mi się w głowie, i nie mogłam z tego kręcenia wyjść. Nie było koła ratunkowego, w postaci Charliego który by mi pomógł. Byłam sama, w czarnej przestrzeni w której nie ma koła. Zaczęłam szlochać, zmęczona tą myślą wirującą w kółko i w kółko. Przysnęłam. Obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu. Wstałam, lecz moja noga zaplątała się w kołdrę, przez co, poślizgnęła się na jedwabnym materiale, pościeli i opadłam na łóżko. Jęknęłam z bólu. Usiadłam i odplątałam, nogę z kołdry, i wstałam. Podeszłam do stolika, trzymając rękę na głowie, i wzięłam telefon. Charlie zadzwonił, do mnie 5 minut temu. Zadzwoniłam do niego, i odebrał.
- Hej Charlie. Tęskniłam, za tobą. Cały czas o tobie myślałam i chce ci powiedzieć że - przerwałam, gdy usłyszałam, dźwięk kobiecego głosu, mówiący: „z kim kochanie rozmawiasz?".
Ukuło mnie serce, a łzy zaczęły napływać mi do oczu. Łza skapnęła na drewnianą podłogę, zostawiając ślad. Czekałam aż Charlie się odezwie.
- Amy sorka, zapomniałem że z tobą rozmawiam. Poznaj Agatę Bohnach, moją dziewczynę. Jest pracownicą mojej firmy. Jest pracowita, inteligentna, no i piękna - powiedział, a w tle usłyszałam jak Agata mówi: „kochanie nie zawstydzaj mnie!".
Łza poleciała mi, z jednego i drugiego oka, na mój podbródek.
- Agatka to brunetka, ubiera się w seksowne sukienki. Jest boska mówię ci, Amy, ona jest zajebista. A jak haruje mówię ci. Dzisiaj będzie tutaj mi czarować w nocy - zaśmiali się, i pocałowali - kocham cię Agatko - usłyszałam że powiedziała: „kocham cię Charlie". Rozłączyłam się. Usiadłam obok stolika, gdzie na przeciwko miałam drzwi do mojego pokoju, i się rozpłakałam. Ten ból był nie do zniesienia, jakby mnie obierano ze skory. Chciałam po prostu teraz nie istnieć, i zapaść się pod ziemie. Podeszłam do łóżka i się położyłam. Słyszałam, że dzwonił telefon, ale ignorowałam. Jednak w pewnym momencie mama powiedziała że coś dzwoni i powiedziałam że sprawdzam tylko dźwięk w telefonie, bo coś zacinało. Podeszłam do stolika, wzięłam telefon, i go wyciszyłam. Położyłam się znowu na łóżku, i zaczęłam płakać. Dziwne było to, że mama nie poznała mojego drżącego głosu, który miałam jak mówiłam, ale odstawiłam te myśl. Naprawdę chciałam by Valerie chociaż tu była, ale nie będę jej zadręczać, mama też by nie mogła, bo zabierze mi telefon. Czułam jakbym mogła liczyć tylko na siebie, bez żadnej pomocy. W końcu się uspokoiłam, i sięgnęłam po telefon, i pooglądałam filmiki. Później zadzwoniłam do  Valerie i pogadałam z nią. Powiedziała by się nie przejmować, a później się rozłączyłyśmy, bo musiała coś zrobić. Czułam że kamień żalu, który miałam na plecach, stał się lekki.

Stay with me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz