Poszłam na górę, chwiejąc się, i prawie potykając o swoje nogi. Świat się rozmazywał, a ja chichocząc, szłam po schodach. Opierałam się barierki, próbując jakoś dojść, po drewnianych schodach. Charlie został na dole, leżał na kanapie, a wino obok jego się wylewało. Próbowałam dojść, jednak świat zamazywał się i ledwo mogłam widzieć. W końcu dotarłam do pokoju, weszłam do środka i od razu rzuciłam się dosłownie na łóżko. Sięgnęłam po telefon który był na drewnianym stoliku, i po przeglądałam YouTube. Zamazywał mi się ekran, a ja byłam zmęczona. Uslyszałam że Charlie jęczy, z dołu ale nie mogłam zejść. Położyłam się, i usnęłam. Obudził mnie Charlie, zmartwiony mną. Okazało się że przysnął. Bolała mnie głowa, i zbierało mi się na wymioty. Gdy czułam wymioty, Charlie szybko podstawił mi miskę, i zwymiotowałam. Położyłam się na łóżku, a Charlie przykrył mnie kołdrą, i podał wodę. Wypiłam łyk, wody i położyłam się na łóżku. Słońce świeciło mi w twarz, dlatego Charlie zasłonił okno, zasłoną. W dzień bardzo dużo spałam, by pozbyć się kaca. Bolała mnie cały dzień głowa, brzuch, i miałam sucho w ustach. Charlie nawet na minute mnie nie zostawił samą. Bardzo byłam mu wdzięczna za pomoc, i chciałam mu się jakoś odwdzięczyć, dlatego pocałowałam go w policzek.
- Posłuchaj to moja wina, nie powinnaś pić tyle alkoholu. Przepraszam, ale spokojnie jutro ci przejdzie, też tak miałem. Dałem ci 2 kieliszki wina, bardzo mocnego. Jestem idiotą - powiedział, po chwili milczenia, która była pomiędzy nami. Nie byłam na niego zła, a wręcz przeciwnie.
- Kac jest jak śmierć idioto ty mój. Nigdy...przenigdy, nie napije się wina - odpowiedziałam. Później zjedliśmy śniadanie, i żartowaliśmy sobie w salonie.
( w salonie)
- Wiesz jak się nazywa słona firanka? - spytałam ze śmiechem
- No jak? - spytał, śmiejąc się.
- Zasłona! - krzyknęłam, a potem się uśmiałam. Charlie zaśmiał się też, i aż mu łezka poleciała, bo przetarł oczy. Fajnie było sobie żartować, ale było mi trochę żal że miałam do Charliego złe zamiary. Okazał się dobrym człowiekiem. Jednak on nie powiedział komuś jednej rzeczy...O kurwa! Uśmiech zszedł mi z twarzy, i szarpałam rękami, ramienie Charliego, które miał założone na piersi. Spojrzał na mnie, gdy już się uspokoił z lekkim uśmiechem.
- Posłuchaj a co z Agatą?! - krzyknęłam przestraszona.
- No nic...czekaj.. - urwał rozmyślając. Po chwili uśmiech zszedł mu z twarzy, a zastąpiło to przestraszenie w jego oczach. - o kurwa, Amy! Ja przepraszam ja... - urwał, łapiąc się za głowę. Milczeliśmy. Agata Bohnach to jego dziewczyna, a on się ze mną przespał. W dodatku ona mnie nie znosi, więc i on by miał przejebane i ja. Rozpłakałam się. Charlie to zauważył i objął mnie ramieniem, a drugą ręką trzymał mnie za łokieć, ręki mojej która trzymała się na czoło. Uspokoił mnie od płaczu. On doskonale wiedział że Agata mnie nie znosi. Charlie natomiast wstał, uklęknął przede mną, tak że jego twarz była naprzeciwko mojej, i pocałował mnie, krótko. Wstał i trzymał moje ręce, zmuszając mnie do wstania. Popatrzyliśmy sobie w oczy. Podeszłam do Charliego i go przytuliłam, a on objął mnie ramieniem jednym, i drugim.
- Maleńka nie płacz, wszystko będzie dobrze - odpowiedział. Uspokoiło mnie jego bicie serca które słyszałam, przez moje przyciśnięte ucho do jego klatki piersiowej. Moje palce rozluźniły uścisk, które było na jego klatce piersiowej, i usnęłam w jego ramionach.
CZYTASZ
Stay with me
Teen FictionPREMIERA 2 CZĘŚĆ 13 KWIETNIA!! 16-letnia Amy, White zakochuje się w 25- letnim Charlie'm Braun. Chłopak natomiast nie czuje do niej miłości. Matka Amy staje na drodze tej miłości, z powodu, jej nauki. Matka zabrania jej, spotykać się z tym chłopaki...