Rozdział 15

69 6 0
                                    

Filip przytulił się do mnie i zasnęliśmy razem. Obudziłam się o godzinie dwunastej a raczej to nie ja bo Paweł z Dawidem weszli do nas i zaczęli nas budzić

P. Wstawać!!
D. Jest już dwunasta!
F. Mhm spadać
P. Filipos wstawaj! -zabrał im pościel
F. Ej! Oddawaj zimno mi!
E. Fifi śpij poprostu -szept
F. Mhm...

Nie reagowaliśmy na chłopaków i spaliśmy dalej nagle zaczęli mnie łaskotać...

E. Ejjj! Stop! Haha
F. Ej Emilke mi tu zostawić proszę
E. Stop! Hahahahahah
P. Haha jak wstaniecie
F. Dobra już jezuuu

Filip wstał i przestali mnie łaskotać a ja dalej leżałam na łóżku

F. Emilka wstawaj
E. Pięć minut
F. A mówiłaś, że to ja nie wstanę
E. Ciiii -przytuliła się do poduszki-
D. Emilia bo dostaniesz tą poduszką zaraz
E. Ble, ble, ble

Wtuliłam się w poduszkę i udawałam, że śpie

P. Wstawać bo mamy propozycję nie do odmówienia
D. Właśnie i budź swoją dziewczynę
F. Nie jesteśmy razem
P. Wczoraj mówiłeś coś innego
F. Byłem pijany
D. Dobra zaraz widzimy sie na dole Pa!
P. Pa
F. Yhm pa

Dawid z Pawłem wyszli z pokoju a ja dalej udawałam, że śpie

F. Emilka wstawaj, misia
E. ...
F. Mhm tak się bawimy? Dobrze dla mnie jeszcze lepiej :)
E. ....

Filip położył się obok mnie i powoli wkładał ręce pod bluzkę

E. Ej, ej, ej
F. No i pani wstała?
E. Tak :)
F. No i wstawaj
E. Już

Wstałam i zeszliśmy na dół, byli tam wszyscy

F. Jesteśmy
P. W końcu mamy wam coś do ogłoszenia z Wojtkiem i Dawidem
E. Dajesz
Wo. Kupiliśmy dom!
E. Co?
Wo. Kupiliśmy dom dla nas wszystkich. Taki dużyyy!
M. Czyli będziemy mieszkać razem!?
D. Tak ale co dwa miesiące musimy się składać na wszystko
K. Okej a to kiedy nam go pokażecie?
P. Jak się tam wprowadzony a wprowadzamy się za tydzień
E. Okej
F. Spoko
P. Czyli wszyscy będziemy mieszkać jak rozumiem?
Wi. Tak
D. No i super

Dalej sobie rozmawialiśmy. Była już piętnasta stwierdziłam, że musimy już jechać do domu z Filipem

E. Filip wracamy?
F. Za chwilkę dobrze?
E. Mhm

Minęło kilka minut a Paweł przyniósł piwa i dał każdemu z chłopaków i dla nas dziewczyn. Ja nie piłam jedyna

E. Filip mieliśmy jechać
F. Emilka wcześnie jest
E. Ahhhh okej :/

Dalej z dziewczynami rozmawiałam. Nagle ktoś do mnie zaczął wydzwaniać nie odebrałam aż w końcu odeszłam i odebrałam był to Kamil....

Ka. Emilia gdzie ty jesteś kurwa?! -był zły-
E. U Pawła a co się dzieje, że wogule do mnie dzwonisz?
Ka. Policja stoi pod twoim domem chyba już z pół godziny!
E. Ale jak? Po co?
Ka. Skąd ja mam to kuźwa wiedzieć wracaj jak najszybciej szukają cię co ty odjebałaś!?
E. Nic nie odjebałam! Okej zaraz będe pa
Ka. Pa

Policja po co? Poszłam do salonu i poprostu zaczełam mówić do Filipa. Znów był lekko pijany kuźwa...

E. Jedziemy w tej chwili
F. Po co Emilka
E. Nie pytaj tylko chodź. Mogłeś nie pić to bym ci powiedziała
F. Aj Emilka nie chce mi się
E. Dobrze to tu zostań ja jadę
F. Ale Emilka....
E. Pa!

Wyszłam z salonu założyłam buty i pojechałam autem Filipa nawet nie zaparkowałam pod domem bo było chyba z tam trzy radiowozy policyjne. Podeszłam do Kamila który tam też stał

E. Co tu się dzieje do cholery?!
Ka. Nie wiem
E. Idę do nich
Ka. Okej iść z tobą?
E. Chodź

Poszłam z Kamilem pod dom o do policjantów

Po-policj

E. Dzień dobry?
Po. Dzień dobry szukamy pani Emilii Szypuły
E. To ja coś się stało?
Po. Musimy z panią jechać na komisariat
E. Po co? Co zrobiłam?
Po. Jest pani podejrzana za ostatni napad na sklep
E. Ale kiedy? Co?
Po. Dwa dni temu około dwudziestej ale to potem zapraszam do radiowozu
E. Yhm... Kamil...
Ka. Nie wiem
E. Możesz jechać też?
Ka. Tak już jadę

Wsiadłam do tego jebanego radiowozu po co? Jak ja nic nie zrobiłam jaki napad do cholery!? Na komisariacie był też ze mną Kamil...

Po. A więc tak dwa dni temu był napad na sklep niedaleko pani i dostaliśmy informację, że to pani
E. Od kogo taka informacje pan dostał?
Pa. Od pani Wiktorii (jakieś tam nazwisko) Zuzanny (jakieś tam nazwisko) i Nikoli (jakieś tam nazwisko) powiedziały, że widziały panią tam
E. Mhm a jakie pan ma na to dowody, że to ja jak ja wtedy byłam więziona?
Po. Jak?
E. Przez takich ludzi ale to nie ważne nie było mnie nawet w domu a jak byłam to byłam z moim przyjacielem
Po. A to pani chłopak? -spojrzał na Kamila-
E. Nie, chłopaka nie mam
Po. A gdzie jest pani ten przyjaciel?
E. U znajomego
Po. No dobrze ale nie mamy też dowodów, że to była albo nie była pani
E. Nigdy bym nie zrobiła takiej rzeczy
Po. Nie mamy na to dowodów
Ka. Proszę pana znam Emilie długooo i ona by sobie tego nie wybaczyła jak by to ona była
Po. A to pan jest jej prawnikiem?
Ka. Nie jestem jej byłym i dobrze ją znam proszę mi tu nie osądzać
E. A sprawdzali państwo kamery? Ma pani Halina w sklepie kamery
Po. A em
E. Właśnie to co mnie tu osądzać jak te idiotki chciały mnie porwać!
Po. Dobrze spokojnie na razie może pani jechać do domu poinformujemy panią o wszystkim. Do widzenia
E. Do widzenia

I po co to wszystko!? Kamil odwiózł mnie do domu a ja do niego weszłam karmiłam Daisy i poszłam się umyć aż zadzwonił dzwonek do drzwi po pięciu minutach je otworzyłam

E. Oho książe przyszedł
P. Przeprowadziliśmy ci twojego chłopaka
E. A weź Paweł
P. Haha dobra masz go my jedziemy
E. Mhm

Paweł z Dawidem przyjechali z Filipem mi go odwieźć. Znów był lekko pijany... Boże jak by nie mógł. Poszłam do kuchni bez nawet słowa i zaczełam gotować kolację (jest już wieczór xD)

F. Emilka! -wykrzyczał z salony-
E. Co!?
F. Chodź na chwilkę!
E. Bożeeee

Poszłam do salonu w którym Filip siedział na kanapie i przeglądał Instagrama

E. Co?
F. O co z tym chodzi? -pokazał ekran telefonu-
E. Pierdole to
F. Ejjj Emilka
E. Wyłącz to
F. Bo?
E. Bo tak -poszła do kuchni-
F. Ej no Emilka!

Wkurzyłam się! Na Instagramie jest ta informacja, że to ja zrobiłam kurwa to nie ja to o brabowałam! Poszłam do kuchni dokańczać kolację. Siedziało mi na myśli czemu one mi to robią kurwa? Do kuchni wszedł Filip i podszedł do mnie

F. Emilka, spokojnie
E. Mhm... Kolacja gotowa -położyła jajecznicę z kanapkami na talerz i położyła na stole-
F. Ale o co z tym chodzi?
E. Jak byś przed tem ze mną pojechał to byś wiedział a teraz koniec tematu. Jedz
F. Ale Emilka, wytłumacz mi to
E. Nie! Nic nie ma do tłumaczenia
F. Dobrze... Spokojnie

Filip usiadł do stołu a ja położyłam jeszcze szklanki z herbatą i również usiadłam. Filip siedział na telefonie i coś przeglądał, ja zjadłam trochę jajecznicy i jedną kanapkę, wypiłam herbatę i poszła na góre się umyć.

WSZYSTKO ZACZEŁO SIE LATEM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz