Rozdział 22

33 4 0
                                    

Wsunąłem się głową pod ręce Emilki i spojrzałem na nią uśmiechając się i całując ją w usta. Patrzyła na mnie z uśmiechem na twarzy wtedy odwróciłem lekko głowe i spojrzałem w telefon Emilki. Zobaczyłem, że jest na Messengerze i pisze z Pawłem. I o tym mi powiedzieć nie chciałam ah skandal

F. Z Pawłem piszesz?
E. Tak a co?
F. Nie nic
E. Okej

Przytuliłem się do Emilki i po czasie zasnąłem. Obudziła mnie cicha rozmowa Emilki z kimś przez telefon. Brzmiała ona tak

X. Czyli go kochasz?
E. Tak i daj se spokój naprawdę
X. Ale ty nie widzisz, że on cię tylko wykorzystuje dla twojego wyglądu i ile masz hajsu, Emilia proszę cię przejrzyj się
E. Jezu zazdrościsz?
X. Nie?
E. Na pewno do ciebie nie wrócę duże przeżyłam i nie zapomnę tego nawet jak bym chciała dokładnie o tym wiesz
X. Boże Emilia zerwij z nim!
E. Nie ma nawet takiej mowy kocham go
X. To przestań go kochać, leci tylko na twój hajs
E. Wiesz akurat to on płaci więc zamknij ten swój krzywy ryj i do mnie nie dzwoń, nie pisz, nawet nie waż się odezwać
X. Jezu jeszcze zobaczysz nara kochanie
E. Nie mów tak na mnie

Wtedy skończyli rozmowę. Ktoś podrywa mi Emilke!? Nie tak nie będzie! Nagle Emilka zaczeła po ciuch mówić coś... Coś czego nie chciałem słyszeć..

E. A może on ma rację... -wyszeptałam

Nie Emilka nie może przejmować się jakimiś bzdurami które nie są prawdą! Muszę jej to wytłumaczyć i wbić do jej małej główki. Kocham ją i nigdy nie przestanę, NIGDY!

F. Tak wcale nie jest kochanie.. -szepną
E. O nie śpisz? Obudziłam cię? Przepraszam...
F. Nie Emilka nie obudziłaś mnie i nie przepraszaj, kocham cię i nie słuchaj tego jakiegoś debila bo to jest nie prawda
E. Słyszałeś to?
F. No tam troszeczkę ale Emilka to nie prawda wiesz o tym?
E. Wiem.. Kotuś
F. A kto to był właściwie?
E. Kamil...
F. O to jego tym bardziej nie słuchaj! Nie był ciebie nigdy wart Emilka, skoro wiedział ile i co to, to on na to leciał bardziej niż na ciebie, myszka kocham cię
E. Wiem... Ja ciebie też
F. Która jest?
E. Dwunasta
F. To mamy jeszcze godzinkę do wyjścia
E. Wiem...
F. Hej Emilka! Uśmiechnij się proszę
E. :/
F. Uśmiechnij się dla mnie prosze :(
E. Dla ciebie.:)
F. No i to mi się podoba tak jak ty mi
E. Haha

Pocałowałem Emilke. Nie lubię jak Emilka jest smutna wolę ją uśmiechniętą i pełną energii bo taką ją poznałem i pokochałem. Zszedłem z Emilki i położyłem się obok niej lecz wolałem leżeć na niej było wygodniej

F. Oglądamy film?
E. Możemy a jaki?
F. Nie wiem znajdziemy coś
E. Oki

Chwyciłem pilot i włączyłem jakąś komedie. Przytuliłem Emilke i tak leżeliśmy. Oglądaliśmy sobie i ktoś zapukał nam do drzwi

E. Pójdę otwo-
F. Nie ty leż ja otworze -przerwał
E. No dobrze

Wstałem z łóżka i poszedłem otworzyć drzwi. Otworzyłem a za drzwiami stał Paweł z Dawidem

P. A wy co?
F. Nic? Co chcecie?
D. No mieliście być na trzynastą
F. A to już trzynasta!?
P. Trzynasta dziesięć
F. Zapomniałem nawet nie patrzyłem na godzinę, zaraz przyjdziemy dajcie nam pięć minut
D. Tylko się pośpij cię
F. Okej okej

Totalnie zapomniałem żeby patrzeć na godzinę

F. Idziemy już Emcia?
E. Tak tylko wezmę telefon i możemy iść nie chce mi się przebierać
F. Dobrze i tak pięknie wyglądasz chodźmy
E. Idę

Ubraliśmy buty i poszliśmy do pokoju Mai i Pawła

F. Już jesteśmy
P. No w końcu się zlitowaliście, zdejmijcie buty i chodźcie gramy
F. No już, już

Zdjeliśmy buty i usiedliśmy, siedziałem obok Pawła a Emilka obok mnie i Kasi. Zaczęliśmy grać i nagle wypadło na mnie

D. No to Filip pytanie czy wyzwanie
F. Na spokojnie pytanie
P. No to ile miałeś dziewczyn
F. Miałem jedną
D. Dobra to kręć teraz ty
F. Okej

Zakręciłem i wypadło na Wojtka. Graliśmy tak nawet długo i wypadło na Emilke

P. No to pytanie czy wyzwanie
E. Pytanie
P. No tak takie jak Filipkowi ile miałaś chłopów przyznaj się
E. No to Em chyba trzech
Wi. Chyba?
E. No chyba ta
K. Emilka ja znałam każdego to wyszło mi cztery no sorka
E. Tamten się nie liczy
M. Dlaczego przecież-
E. To był romans -przerwała mai
M. Mhm romans
K. No Emilka lubi romanse
E. A spadajcie, kręce

Ale, że moja Emilka miała tylu chłopaków. Eh dobra Emilcia zakręciła i wypadło na Kasie

E. No to proszę pytanie czy wyzwanie?
K. Pytanie
E. To ty ile miałaś chłopaków przed Wojtkiem
K. O kurde... Nie wiem
M. Haha może z dziesięciu
K. Nie no bez przesady chyba też około trzech no a może Wojtek jest trzecim nie wiem sam HAHA nie liczę ich

Wszyscy się zaśmiali. Graliśmy dalej tak z około dwie godziny. Była już piętnasta trzydzieści postanowiłem pójść już do pokoju spać mi się chce

F. Emilka idziemy do pokoju? -szept
E. Możemy a coś się stało? -szept
F. Nie tak poprostu -szept
E. Okej to chodź -szept
P. Co tam szepczecie zakochańce?
F. To, że idziemy do pokoju już
D. Tylko grzecznie tam proszę przyjdę później jeszcze do was z sprawą
F. Okej to pa
Wszyscy. Pa!

Wyszliśmy z Emilką z pokoju i poszliśmy do naszego. Od razu jak weszliśmy zdjąłem buty i położyłem się na łóżko

E. A ty co?
F. Spać mi się chce
E. I dlatego chciałeś iść?
F. No tak, chodź do mnie
E. Już idę

EMILKA
Przyszliśmy do pokoju i położyłam się na łóżku obok Filipa a on się do mnie przytulił. Był bardzo gorący

E. Kotuś?
F. Hm?
E. Dobrze się czujesz?
F. No w miarę a co?
E. Jesteś strasznie gorący, chcesz jakieś leki?
F. Nie, nie trzeba
E. Na pewno?
F. Tak na pewno
E. No dobrze

Filip przytulił się do mnie jeszcze mocniej i po kilku minutach zasnął. Martwię się o niego, a może jest chory? Ah i tak mi nie powie. Przytuliłam go i też po czasie zasnęłam ale nie na długo bo usłyszałam, że ktoś puka do drzwi.

WSZYSTKO ZACZEŁO SIE LATEM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz