Rozdział 20

52 4 0
                                    

Leżeliśmy tak z Filipem może jeszcze z pięć minut i stwierdziłam, że czas się już uszykować na plaże

E. Filip ja idę się już ubrać w struj
F. Dobrze a jaki bierzesz?
E. Nie wiem jeszcze a co tam?
F. Nic tak się pytam
E. Okej

Poszłam do walizki i wyjęłam czarny dwu częściowy struj i poszłam się przebrać. Gdy się przebrałam to założyłam dżinsowe czarne spodenki i wyszłam w samym staniku i spodenkach z łazienki. Filip już się zaczął na mnie patrzeć a jak by inaczej. Poszłam do jego walizki i zaczełam szukać jakiejś fajnej koszulki dla mnie :)

F. A co tam szukasz?
E. A nic
F. Mhm

Zszedł z łóżka i podszedł do mnie, kucnął i się przytulił.

E. Ubieraj się już powoli bo musimy wyjść troszkę wcześniej
F. Po co?
E. Bo muszę z panią porozmawiać jeszcze
F. Zaraz się ubiorę
E. Dobrze. O mam -wyjęła koszulke-
F. Po co ci moja koszulka?
E. Żeby założyć ją w samych spodenkach i staniku latać nie będe
F. Bo? Mi to nie przeszkadza
E. Tobie to wiem ale wolę założyć
F. No okej to idę się ubrać
E. Dobrze idź

Filip wziął swoje czarne kąpielówki i poszedł się przebrać. Ja położyłam sie na łóżku i zaczełam przeglądać różne rzeczy na urodziny Filipa. Nie wiem jeszcze co mu kupić ale się do pytam jeszcze mam trochę czasu. Filip wyszedł z toalety i przyszedł do mnie na łóżko.

F. Co robisz?
E. A nic takiego -wyłączyłam telefon-
F. Czyli?
E. A patrzyłam na różne rzeczy i te takie
F. Mhm pamiętasz co pisał Dawid na grupie?
E. Em nie?
F. A ja tak
E. A co takiego pisał?
F. Musimy znaleźć trochę czasu też na całuski:)
E. Haha dobrze Fifi

Przybliżył się do mnie i mnie pocałował. Całowaliśmy się troszkę czasu i się lekko odsunęłam.

E. Dobra kotuś już bo muszę jeszcze nas spakować, wziąć ręczniki i koc
F. Serio? Teraz?
E. Tak
F. No dobrze...
E. Wieczorem dokończymy
F. Okej:)

Wzięłam czarny plecak i spakowałam do niego dwa ręczniki i jeden koc  oraz trzy małe butelki picia. Założyłam buty i czekałam na Filipa aż wstanie z łóżka

E. Wstaniesz?
F. Mamy jeszcze dwie minuty
E. No ale za nim ubierzesz buty i dojdziemy chodź już Filip
F. Jeju już
E. Musimy jeszcze zjechać na dół
F. Dobrze, dobrze mamusiu
E. Nie mów tak
F. Bo?
E. Bo się pokłócimy i nie dokończymy wieczorem całusków
F. No dobrze, dobrze mamu-
E. Przestań! -przerwała mu-
F. Dobrze haha

Filip wstał z łóżka i założył buty. Wzięłam plecak na plecy i wyszliśmy z pokoju zamykając drzwi.

F. Daj ten plecak
E. Po co?
F. Będę niósł bo potem będą cię plecy boleć misia
E. No dobrze masz

Oddałam Filipowi plecak i poszliśmy pod pokój Mai i Pawła. Byli tam już wszyscy

P. O jesteście
D. Mieliście jeszcze minutkę na całuski
F. Ta tylko Emilce się tak śpieszyło
E. Tak to idź do pokoju leżeć
M. Koniec kłótni idziemy
K. Właśnie

Wkurzyłam się na Filipa lekko. Jak za szybko to źle jak za późno to źle to jak ma być? Poszliśmy do windy i zjechaliśmy na dół i poszliśmy na zbiórkę. Po zbiórce zaczęliśmy iść w stronę plaży. Odłączyłam się od naszej grupki i podeszłam do naszej pani

E. Proszę pani
Pani. Tak Emilko?
E. Bo jest sprawą
Pani. Jaka?
E. Filip ma dwudziestego dziewiątego urodziny a wtedy mamy zwiedzać
Pani. No tak i co?
E. I czy byśmy mogli przełożyć zwiedzanie na dzień wolny a dwudziestego dziewiątego zrobić urodziny Filipa?
Pani. No nie wiem Emilko zależy ile was tam będzie i gdzie?
E. No tylko nasza grupką czyli ja, Maja, Kasia, Wojtek, Dawid, Wiktor. Paweł, Natasza i oczywiście Filip a gdzie to obok hotelu jest taki mały klub
Pani. No dobrze a macie kasę?
E. Tak
Pani. No dobrze zgadzam się pod warunkiem jak wrócicie około pierwszej a drugiej bo na następny dzień mamy plaże
E. Dobrze dziękuje bardzo
Pani. Nie ma za co Emilko leć już tam do nich
E. Dobrze

Okej impreza załatwiona. Teraz tylko prezencik i będzie super. Wróciłam do grupy i poszłam do dziewczyn

E. Jestem
M. O gdzie byłaś?
E. U pani z no wiesz
K. I co udało się?
E. Tak pozwoliła
N. Ty to zazdro Filipowi że ma-
F. Co ja? -przerwał jej-
K. Ty nic
F. Słyszałem moje imię
M. Nie ważne idź tam z chłopakami rozmawiać
F. Mhm i tak się dowiem

Dalej z dziewczynami rozmawiałyśmy i doszliśmy na plaże. Rozłożyliśmy koce i na nich siedzieliśmy

P. To co idziemy do wody?
D. No jasne
Wo. Dziewczyny idziecie?
K. Ja idę
M. Ja też
E. Zaraz przyjdę
P. Okej a ty Filipos i Wiktor z Nataszą?
Wi. Już idziemy
F. Ja zaraz dojdę do was
D. Okej

Wszyscy poszli i zostałam sama z Filipem na kocu

F. Emilka?
E. Co tam?
F. O czym rozmawiałyście o mnie?
E. Tego to dowiesz się za niedługo kotuś
F. Czyli mi się powiesz? :(
E. Nie mogę, chodź do wody już
F. No dobrze

Musiałam się z tego lekko wymigać. Zdjełam koszulkę i spodenki i poszłam z Filipem do wody. Podeszliśmy do naszej grupki i rozmawialiśmy.

P. Gramy w siatkę?
M. A masz piłke?
P. Nie ale tam są na wypożyczenie bo tu jest to boisko (na wodzie)
M. Okej to idź

Paweł poszedł po piłke i wszyscy ustawiliśmy się tak jak chcieliśmy. Graliśmy trochę czasu i każdy się zmęczył

K. Jeju zmęczyłam się już
M. Też chodźmy już na koce
D. No chodźmy

Wszyscy wyszli z wody a ja z Filipem jako ostatni. Usiedliśmy na kocach i rozmawialiśmy. Było mi zimno więc wyjęłam z plecaka mój ręcznik i się nim przykryłam

F. Zimno ci?
E. Mhm
F. To chodź się przytul
E. Idę :)

Przytuliłam się a bardziej to wtuliłam się w Filipa i rozmawialiśmy dalej. Nagle podeszła do nas pani

Pani. Dzieci mamy przełożone lekko plany i dwudziestego siódmego idziemy zwiedzać a dwudziestego dziewiątego macie wolne
Wszyscy. Dobrze
Pani. A i zaraz się zbierajcie bo będziemy szli do restauracji na obiad
Wszyscy. Dobrze proszę pani










WSZYSTKO ZACZEŁO SIE LATEM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz