Rozdział 21

42 5 0
                                    

Pani odeszła a my jeszcze trochę rozmawialiśmy

P. Dobra zbieramy się?
M. No już lepiej

Każdy zebrał swój koc i spakowaliśmy wszystko po czym poszłam razem z dziewczynami do przebieralni się przebrać. Gdy się przebrałyśmy poszli też chłopaki i wszyscy poszliśmy do pani

P. Jesteśmy już gotowi
Pani. O dobrze to idziemy teraz do restauracji która jest dla nas za darmo za hotelu
Wszyscy. Dobrze

Zaczęliśmy kierować się w stronę hotelu. Wszyscy razem rozmawialiśmy. Gdy doszliśmy do restauracji zamówiliśmy sobie jedzonko. Przyszło i zjedliśmy. Jeszcze trochę sobie rozmawialiśmy i stwierdziliśmy, że idziemy już do hotelu

P. Proszę panią możemy iść już do hotelu?
Pani. Tak możecie iść i tak już nigdzie iść nie będziemy na dziś
Wo. Dobrze to my idziemy
Pani. Dobrze idźcie

Wszyscy wyszliśmy z restauracji i poszliśmy do swoich pokoi. Razem z Filipem leżeliśmy sobie na naszym łóżku

F. Emilka...
E. Co tam?
F. Dziś wieczorem wychodzimy
E. Gdzie?
F. Niespodzianka
E. Mhm dobrze
F. Wychodzimy około osiemnastej i ubierz się ładnie mimo, że zawsze ślicznie wyglądasz ale tak wyjątkowo
E. Dobrze kotuś

Leżałam jeszcze chwilę i poszłam do łazienki się umyć. Jest siedemnasta trzydzieści więc za dużo czasu nie mam. Ubrałam białą letnią sukienkę, lekko się pomalowała i lekko zlokowałam włosy. Gdy skończyłam się szykować była siedemnasta pięćdziesiąt pięć. Wyszłam i zauważyłam Filipa który siedzi na łóżku ubrany też na biało? Skąd wiedział, że ubieram białą sukienkę? Nie ważne

E. Jestem
F. Ślicznie wyglądasz wychodzimy już?
E. Tak a mówiłeś pani?
F. Tak spokojnie
E. Okej

Filip chwycił mnie za rękę i poszliśmy w stronę molo. Byliśmy już na samym końcu i był piękny zachód słońca. Byliśmy tam sami. Filip odwrócił się w moją stronę i popatrzył mi głęboko w oczy.... Zaczełam się lekko stresować...

F. Emilka...
E. Tak Fifi?
F. Mam takie pytanko...
E. Jakie?

FILIP
Nie no muszę jej dziś o tym powiedzieć bo nie wytrzymam.. Gdy byliśmy na molo był zachód słońca. Odwróciłem się do Emilki i popatrzyłem jej głęboko w oczy

F. Jak by...
E. No?
F. Wiesz, że cię kocham i czy... Zostaniesz moją dziewczyną?..
E. Fifi.. też cię kocham oczywiście, że tak!
F. Kocham cię
E. Ja ciebie też

Pocałowaliśmy się. Dałem radę jesteśmy razem tak jak chciałem od początku jak ją tylko poznałem... Siedzieliśmy sobie i rozmawialiśmy

F. Może wracamy już do hotelu?
E. Tak, możemy
F. Zimno ci?
E. Nie- trzęsła się lekko
F a czemu się trzęsiesz? Chodź tu do mnie

Przytuliłem Emilke. Była bardzo zimna. Założyłem na nią swoją bluzę i przytulając ją tak doszliśmy do hotelu. Poszliśmy do naszego pokoju

E. Idę się umyć
F. Dobrze idź

Emilka poszła się umyć. Stwierdziłem, że za mówie nam pizzę, tak jak chciałem tak zrobiłem. Zamówiłem pizzę i dwa napoje po chwili przyszły. Położyłem je na stoliku i czekałem na Emilke. Jak Emilka była jeszcze w łazience to nie chciało mi się czekać tylko szybko przebrałem się piżamę. Jak zaśnie to się umyje. Nagle Emilka wyszła

E. Jestem
F. Dobrze, kładź się
E. Oglądamy?
F. Tak i jemy
E. Co? Ooo kochany jesteś

Emilka się położyła a ja obok niej razem z pizzą i napojami. Wyłączyliśmy film i jedliśmy. O północy Emilka poszła spać przytulona do mnie, ja powoli wstałem i poszedłem do łazienki się umyć i szybko wróciłem kładąc się obok Emilki która od razu się do mnie przytuliła. Tak właśnie wtuleni w siebie poszliśmy spać... Następnego dnia obudziłem się o siódmej. Emilka jeszcze słodko spała, stwierdziłem , że nie będe jej budzić  więc poczekam jak wstanie. Siedziałem na telefonie przeglądając Instagrama, wtedy obudziła się MOJA księżniczka, tak moja i tylko moja!

F. Dzień dobry księżniczko
E. Hejo księciu :)
F. Jak się spało?
E. Z tobą jak zawsze najlepiej
F. Cieszę się wstajemy?
E. A która jest?
F. Siódma trzydzieści
E. To wstajemy
F. A może coś na dobry dzień?
E. Oczywiście

Emilka mnie pocałowała a ja ją i wstaliśmy. Emilka poszła pierwsza do łazienki i się przebrała. Dziś jest deszczowy i pochmurny dzień więc możliwe, że zostaniemy w hotelu. Emilka wyszła z łazienki i wszedłem ja. Gdy się ogarneliśmy leżeliśmy na łóżku. Mamy jeszcze dziesięć minut do wyjścia bo śniadanie mamy o ósmej trzydzieści

F. Ślicznie wyglądasz kochanie
E. Dziękuje ty też

Emilka zawsze ubiera się ślicznie, nie ważne czy jest chora czy nie to i tak zawsze ma w sobie tą piękność. Dziś wyjątkowo była burana w szare dresy DAZY i biały crop top. Troszeczkę krótki... Ale takie lubię :) Ja bardzo podobnie do niej, szare dresy i biały T-shirt. Wybiła godzina ósma dwadzieścia osiem

F. Idziemy już żeby nie marudzili?
E. Oki
F. Załóż bluzę bo zimno może być
E. Dobrze :)

Emilka założyła bluzę i buty tak jak ja i wyszliśmy z pokoju biorące ze sobą jeszcze telefon. Gdy byliśmy pod drzwiami Mai i Pawła byli tam już wszyscy

F. Siemano
E. Hejo
Wszyscy. Siema
P. To idziemy?
Wo. No chodźmy

Wszyscy poszliśmy do windy i na zbiórkę

Pani. Dobrze dziś jest nie ładna pogoda dlatego zostajecie w hotelu
P. A będziemy mogli gdzieś wychodzić?
Pani. Jak będziecie chcieli to możecie ale musicie mnie powiadomić o tym
Wszyscy. Dobrze
Pani. A więc teraz idziemy na śniadanie o piętnastej jest obiad i o osiemnastej trzydzieści kolacja
Wszyscy. Dobrze!

Razem z grupką udaliśmy się od razu w stronę restauracji. Zamówiliśmy sobie i rozmawialiśmy. Przyszło nasze jedzenie i je zjedliśmy

P. To wychodzimy gdzieś dziś?
E. Nie chce mi się
M. Mi też
K. Najwyżej to możemy pograć u kogoś w butelkę
D. Dobry pomysł
Wo. To u mnie i Kasi o jedynastej?
P. Ja z Mają będziemy
D. Też będe
Wi. Ja też
F. Z Emilką będziemy
Wo. Okej

Wszyscy wróciliśmy do hotelu i poszliśmy do swoich pokoi. Ja z Emilką leżeliśmy sobie na łóżku. Nudziło mi się więc położyłem się na Emilce która od razu na mnie spojrzała uśmiechając się i wracając do ekranu telefony

E. Co tam kotuś?
F. Nudzi mi się :( Co robisz?
E. A takie tam
F. Pokaż
E. Nie mogę
F. Bo?
E. Dowiesz się jutro
F. A co jest jutro?
E. Em dzień
F. A weź Emilka haha
E. No co?
F. Nic, nic

WSZYSTKO ZACZEŁO SIE LATEM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz